To chciałam stworzyć lwa. Chciałam bo zadanie okazało się zbyt trudne dla Wojtusia on elementy grzywy postanowił przykleić wg własnego pomysły. Tak też jak już zakończył to poprawiłam dzieło i wrzucam bo może kogoś zainspiruje. My do lwa wrócimy za jakiś czas :D
A tu kolejne nowe zastosowanie ulubionej zresztą do dziś układanki. Tzw Słonie błonie. Też okazały się banalnie proste :D
Ale ponieważ bardzo je lubi, zdejmował i układał od nowa dość długo :D
A potem układanie wg starych zasad od najmniejszego do największego. Fajna układanka bo zmusza do właściwego ułożenia inaczej któryś ze słoni zostanie bez swojego domku :D
A tu jeszcze gra Piotruś w wersji dopasowywanej. W pierwszej wersji dałam wszystkie 12 par jednak okazało się że było to zbyt rozpraszające więc ilość kart zmniejszyłam do 6 par :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.