Post miał być wczoraj ale kiedy wróciłam z jazdy przywitała mnie znów wysoka temperatura Wojtka (prawie 40 stopni) i nie miałam już głowy do niczego :/
Na szczęście szybko się z nią uporaliśmy i znów jest dobrze mam nadzieje, że tak już pozostanie :))))))
A ponieważ wczoraj wieczorem postu nie było to dziś rano będą dwa :)
Szykując się do podróży świątecznej (Kobielnik - Kielce = około 3 godziny) stworzyłam Wojtusiowi coś ciekawego do zabawy :)
Generalnie podróżowanie z Wojtkiem jest przyjemne ale czemu mu tego wycieczkowania troszkę nie urozmaicić :D
I tak powstała "sówka" (to akurat kwestia dużej wyobraźni tym razem) - I spy :)
Czyli zabawka dla małych detektywów :)
Zebrałam wszystko co było małe, malutkie i tyciutkie :)
Potem uszyłam woreczek w kształcie "sowy" z przezroczystą ścianką przednią :)
Do środka "sówki" wsypałam drobiazgi i biały ryż :)
Zaszyłam :)
I gotowe :)
Do sówki można dodać kartę ze zdjęciami wszystkich elementów i odhaczać te które zostaną znalezione :)
Fajna rodzinna zabawa :)
Myślę, że i Ala skorzysta lada chwila z tej zabawki bo sensorycznie też jest bardzo ciekawa :)
Zakochałam się w tej sówce...
OdpowiedzUsuńSuper sówka! A podpowiedz, z czego najlepiej zrobić ten przezroczysty brzuszek, skąd wziąć taką folię, która da się przyszyć i się nie rozerwie? :)
OdpowiedzUsuń