Wszędzie gdzie nie spojrzę jesienna produkcja twórcza trwa, jeżeli jeszcze ktoś potrzebuje jakiejś inspiracji, dziś jedna z nich. Jedyne czego potrzebujemy to szyszek i plasteliny.
Dzięki takiemu zestawowi możemy stworzyć rodzinkę jeżyków.
W naszym przypadku dobór szyszek nie był przypadkowy bo Wojtuś chciał stworzyć naszą rodzinkę w wersji jeżowej. Zadanie nie jest trudne poradzi sobie nawet 3 latek, choć może trzeba będzie pomóc przy stworzeniu kuli i kuleczek.
4 jeżyki powstały śmigiem ale czegoś im brakowało, Wojtuś zadecydował, że jabłuszek.
Jabłuszka faktycznie dodały koloru i jesiennego akcentu.
A z Alusią robiliśmy - BOBOLUSZKI :P
Kim są owe stworki do końca nie wiadomo, zwłaszcza, że każdy z nich wygląda inaczej, jedne bardziej przypominają szyszki inna orzechy a jeszcze inne kasztany. Dolepiamy im oczka, uszka, noski, uśmiechy i Boboluszki jak żywe :)
Kiedy Boboluszki szyszkowe zobaczył Wojtuś stwierdził, że one przecież powinny latać. Co prawda ja nie miała pomysłu jak to zrobić, ale on dorwał kawałek włóczki zaplątał między łuski szyszek i kazał mi przerzucić przez lampę. Faktycznie Boboluszki szyszkowe wyśmienicie szybują.
Co prawda podczas lotu czasem odpadają im niektóre części twarzy ale cóż czasem trzeba coś poświęcić dla przygody życia :)
Co prawda podczas lotu czasem odpadają im niektóre części twarzy ale cóż czasem trzeba coś poświęcić dla przygody życia :)
Miłego tworzenia :)
Urocze te jezyki :)
OdpowiedzUsuńA Boboluszki nie :P hihi no może mają oczy nosy i wszystko inne nie na miejscu ale też dają radę :P Żartuje :)
UsuńFajna zabawa ale przy takiej gromadzie na pewno coś o tym wiesz :)
Tak poczułam to na własnej nodze i już jezyki mi się nie podobają, w nocy zostały ustawione na całym przedpokoju, oj jak bolało...
UsuńBoboluszki wyglądają hmmm... Ciekawie ;-) ale jeżyki skradły me serce :-)
OdpowiedzUsuń