Strony

14 lis 2015

Edukacja geograficzna - dla małych i dużych :)



Dzieci są bardzo ciekawe świata, zwłaszcza kilkulatki. Kto jest rodzicem dziecka 2+ dobrze wie o czym mówię. Setki pytań każdego dnia, tematów o jakich największym filozofom się nie śniło, a nas rodziców głowa boli. Zawsze uważałam, że najlepszym co mogę zrobić jako rodzić to rozbudzać tą ciekawość i podążając za dziećmi, odkrywać przed nimi świat w obszarach do których podążają. Oczywiście żeby nie było, nie zawsze to jest taka idylla, czasem padam ze zmęczeni, czasem chciałabym zrobić to czy tamto. Jednak w miarę moich możliwości staram się być na posterunku, bo wiem, że za kilka lat to ja będę się domagała ich uwagi i że jeśli teraz nie nawiążemy tej nici porozumienia może ona już nigdy nie zostać utworzona.  Póki jeszcze dzieci nie maja obowiązku szkolnego możemy lawirować od zagadnienia do zagadnienia i poświęcać się dowolnej tematyce. Póki jeszcze maluch nic nie musi a tylko może wszystko jest dużo prostsze, poświęcamy na edukację wszechstronną tyle czasu ile chcemy, tyle na ile możemy sobie pozwolić tyle ile maluchy oczekują.
I to jest wspaniałe, a mnie bardzo cieszy udział w tej wspólnej przygodzie.

W ostatnim czasie Wojtko znów uderzył w tereny geograficzne. Zaczął dociekać przeróżnych aspektów, jego pytania dotyczyły świata, krajów najbliższych ale także Polski. Zaczął dostrzegać po prostu pewne zależności, i odkrywać, że globus to nie abstrakcja, że to wszystko się łączy. Tu dziadek pojechał do Niemiec, tu ciocia była we Włoszech, gdzieś kiedyś Bole i Lolek podróżowali do Francji i Grecji. Innym razem padały pytania, o miasta które spamiętał, wujek z Warszawy, kuzynka z Krakowa, dziadek z Kielc, podróż nad Bałtyk.




GLOBUS bardzo nam pomaga, nadal wędrujemy palcem po okrągłe mapie jednak przestał nam wystarczać. Po prostu okazuje się, że niektóre rzecz dużo prościej wytłumaczyć na płaskiej powierzchni. Druga rzecz to skala, maleńka Polska nie pokazuje dokładnie wszystkich miejsc w jakie docieramy. Poza tym chciałam też pokazać Wojtusiowi, że nie tylko Polka ma swoją flagę. Zaczęłam rozglądać się za atlasem dla dzieci, za fajnymi mapami. Nic jednak nie dawało mi tego wszystkiego co chciałam. Kupowanie trzech map i rozkładanie ich jest dość problematyczne, zwłaszcza jak ma się w domu 2 latkę, która oczywiście musi przebiec przez środek wszystkiego co leży na ziemi bo nie byłaby sobą, jakby nie znalazła się w centrum zainteresowania. Obawiałam się zniszczeń. Do tej pory zniszczalne rzeczy wyciągałam podczas popołudniowej drzemki Ali, ale teraz ta drzemka zdarza się raz na kilka dni, a to duże ograniczenie. Atlasu dobrego na nasze potrzeby nie znalazłam, wszyscy polecają Mapownik jednak tak wielka ilość szczegółów, na dobry geograficzny początek, wydawała mi się mocno przytłaczająca. Chciałam cos prostego i przejrzystego, bardzo czytelnego.
Wtedy właśnie zajrzałam do naszego zaprzyjaźnionego sklepu ANGLOBE i tam czekał na mnie - strzał w 10 !!!
 PODKŁADKI NA BIURKO

Jak można się, zachwycać podkładkami na biurko, zapytacie? Po pierwsze popatrzcie na zdjęcia a po drugi naprawdę jestem zafascynowana. Same plusy zero minusów. Po pierwsze podkładki są zabezpieczone wysokiej jakości folią, wylanie soczku to pikuś. Potwierdzam, wylana gorąca herbata ani kawa również podkładkom nie zagrozi. Nie żebym była aż tak sprytna, po prostu postanowiłam to sprawdzić, celowo wylałam gorącą herbatę, zachowanie podkładki bez zarzutu. W 100% odporne na wilgoć, w tym także ścieranie. Bez problemu można po podkładkach pisać sucho ścieralnymi mazakami. My sobie zaznaczamy trasy które będziemy przemierzać albo te o których gdzieś Wojtuś usłyszy. Później wystarczy zwykła morka chusteczka i wszystko znika bez śladu. Mapa idealna dla dzieci. Po podkładkach bez obaw można nawet biegać bo raz, że nie zniszczą się (w przeciwieństwie do mapy) a dwa, że są antypoślizgowe. W dodatku po skończonej zabawie wszystko rolujemy i wkładamy do pudełka w którym przybyły, gdzie czekają na kolejna przygodę.
Bardzo fajna wielkość podkładek, doskonała na nasze warunki, mniejsze niż mapy większe niż atlasy (58x38 cm). Doskonałe do najrozmaitszych zabaw.



Oczywiście ja, jak to ja nie byłabym sobą jakbym nie zorganizowała dodatkowych pomocy. Wydrukowałam flagi, zaczęłam produkcję flagowych ludzików, zgromadziłam też wszystkie nasze zwierzątka  (niestety się okazuje, że większość z nich mieszka w Afryce, musze pomyśleć nad alternatywnym rozwiązaniem.) Super zabawa dla smyków.
Rzecz jasna podkładki jak na podkładek przystało, mogą służyć jako ochrona biurka albo stolika czy też podkładka pod mysz, ja nie mam jednak zamiaru używać ich w tych celach, są dla mnie zbyt cenną pomocą dydaktyczną. Jestem przekonana, że będzie nam służyć przez dłuuuugie lata, Wojtkowi, Alai i cdn. Ba sama chętnie przypomnę sobie to i owo, bo czasy geografii już dawno a mną a pamięć ulotna jest niestety. Polecam wszystkim małym i dużym wielbicielom geografii oraz rzeczy dobrych jakościowo.




Podkładka prezentująca mapę Europy, posiada nadruk z aktualnym podziałem politycznym Europy. Zawiera ona wszystkie najważniejsze informacje, jakie będą potrzebne Wojtkowi w najbliższym czasie a także te które przydadzą mu się w szkole przez długi, długi czas. Bardzo fajna pomoc dydaktyczna, zresztą jak każda z trzech tu prezentowanych. Dodatkowo znajdziecie tu okolice państw, powierzchnie w km², liczbę ludności, walutę czy też oznaczenie na pojazdach.

Podkładka prezentująca mapę świata, posiada nadruk z aktualnym podziałem politycznym Świata. Pod mapą świata dodatkowo znajdujemy poszczególne kontynenty wraz z flagami przynależących do kontynentu państw oraz flag, dodatkowo także możemy odczytać stolice państw oraz powierzchnie w km² oraz inne najważniejsze informacje odnoszące się do danego kontynentu (tj rekordy wielkości, gór, rzek, jezior itd.)
Podkładka prezentująca mapę polski, posiada nadruk z aktualnym podziałem administracyjnym Polski. Co znajdziemy na mapie: powierzchnie terytorium Polski, obszar lądowy, długość linii  brzegowych itp.  oraz informacje dotyczące województw, np. stolica województwa, liczba powiatów, liczba gmin, powierzchnia w km². Ta mapa to nawet dla mnie prawdziwe wyzwanie.









Dla zainteresowanych zakupem mała ściąga:
Polecamy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.