TRÓJLITEROWCE - pomoc w nauce czytania mama made

W pierwszej kolejności przepraszam Was za zdjęcia, ale jak wiecie jesteśmy na urlopie i nie mam prezentowanych tu pomocy przy sobie. Wzięłam tylko trójliterówki z dużymi literkami na wszelki wypadek jakby Wojtusia naszło na czytanie. Jednak obrazkowe karty są w taki dużej liczbie, że są po prostu ciężki, na podróż pociągiem gdzie każdy gram się liczył, średnie. Nie mniej jednak ponieważ my już swój zestaw w domu mamy, chciałam się podzielić nimi i z Wami. Dlatego zrobiłam na szybko zdjęcia przed wyjazdem i publikuję, bo widzę, że zapotrzebowanie jest wielkie.

Nawet nie miała pojęcia, jak jest dużo dzieciaczków z problemami a szkoła jak widzę nie do końca nadąża. Nauczyciele pędzą nie zwracając uwagi na jednostki, zadają a nie pomagają i jest źle, krótko mówiąc. Tym bardziej się cieszę, że rozpoczęłam swoją przygodę ze słowem czytanym z Wojtusiem tak wcześnie, że ominie go cała ta szkolna frustracja. Bo zdecydowanie z dwojga złego wole, żeby się nudził niż żeby mi płakał po nocach nie nadążając za naszą cudowną reformą. A jednak jak widzę tak to właśnie wygląda, a naprawdę zniechęci dziecko zwłaszcza wrażliwe jest bardzo łatwo, gorzej ten proces odwrócić.

Wracając do dzisiejszego materiału. Sylaby otwarte sylabami, to już względnie opanowaliśmy a teraz przyszedł czas na wyrazy trójliterowe. Tu znów z pomocą mi przyszedł sownik scrabble, dzięki któremu wypisałam wszystkie trójliterowe wyrazy jakie przeciętny kilkulatek powinien kojarzyć i takie które mu się mogą przydać. Wyrazów nie grupowałam, są tu takie z sylabą na początku zakończone spółgłoską są i odwrotne, a także takie które rozpoczynają się samogłoską. My na razie czytamy tylko te pierwsze, resztę czasem sobie przerabiamy ale nie skupiamy się na tym bo nie można pojąć wszystkiego na raz. Co za dużo to nie zdrowo.

Do pracy z trójliterowcami zrobiłam karty z wyrazami pisanymi literami wielkimi i na przyszłość już za jednym zamachem literami małymi. Jeżeli chodzi o korzystani z karteczek z wyrazami to je głownie czytamy. Natomiast aby pracę z nimi uatrakcyjnić zrobiłam do nich karty ze zdjęciami, zdjęcie przykładowe, całej książeczki z kartami obrazkowymi poniżej :)

Teraz tak, ponieważ karty zrobiłam rzutem na taśmę tuż przed wyjazdem nie zdążyliśmy się jeszcze nimi pobawić ale po krótce przedstawię Wam mój zamysł twórczy. Karty z wyrazami można dopasowywać do kart obrazkowych:

a) kładziemy 3-6-9-12 karty z napisami i tyle samo z obrazkami - zadaniem dziecka jest połączenie ich w pary

b) kładziemy 5-10-15 (w zależności od koncentracji i umiejętności dziecka) kart obrazkowych oraz po jednym napisie dziecko ma za zadanie przeczytać i odnaleźć odpowiednią kartę

c) dokładnie odwrotnie niż powyżej, choć zadanie jest dużo trudniejsze, kładziemy kilka-kilkanaście kart z napisami i podajemy po jednym obrazku

Co jeszcze:

a) dobieranie w pary wyrazów pisanych małymi i dużymi literami

b) pod kartami z obrazkami zrobiłam miejsce na literki które można tam wpisywać, można, je też układać. Ale ta przygoda dopiero przed nami. Nie mniej jednak jak już coś produkować to przyszłościowo i na wyrost :)



Mam nadzieję, że mimo średnich zdjęć, pomoce przypadną do gustu :)
Wszystkie pliki do pobrania tu:
OBRAZKI
MAŁE LITERKI
DUŻE LITERKI

Zapraszam do korzystania ile tylko chcecie, udostępniajcie, zapraszajcie znajomych, niech pomoce idą w świat. Zaznaczam jednocześnie, że pomoce są wykonane przeze mnie, włożyłam w nie masę czasu i pracy i bez mojej zgody nie wolno ich rozpowszechniać, pozwalam na pobieranie jedynie do użytku prywatnego, domowego, własnego !