Potworki to jeden z ulubionych tematów dzieci. No przynajmniej moich :)
Bajki z potworami (dinozaurami, smokami) to numery jeden, książki to samo, opowiadania na dobranoc bez zmian, zabawy dowolne - najczęściej również idą w stronę straszonka no i wreszcie gry te o potwornej tematyce jak najbardziej na topie i z założenia są fenomenalne bo poza grą samą w sobie służą jeszcze do zabaw poza zasadami:
"zjem cię, nie zjesz mnie, a właśnie, że cię zjem łaaaa, łaaaa" :P - mój Wojtek tak może godzinami, sam ze sobą :)
Rebel tym czasem wypuścił na rynek świeżynkę, potwornie ciekawą i stwornie zrobioną.
Gra dla dzieciaków od 5 lat i to potwierdzam, mój prawie 5 latek, jest nią oczarowany.
Znakomita rozrywka rodzinna, na najwyższym poziome.
Liczba graczy: 2-4 osoby
Wiek: 5+
Czas gry: ok. 15 minut
Zacznę może tym razem od
ZAWARTOŚCI PUDEŁKA
Jest ono sporych rozmiarów ale po raz pierwszy przy pudełku tak dużych gabarytów nie ma nadmiaru pustej przestrzeni w środku. Solidne, tekturowe pudło z nadrukiem który przyciąga jak magnes - myślę, że na półce sklepowej ten tytuł by od razu zwrócił uwagę mojego przedszkolaka, wesoła, pogodna i bajkowa grafika to strzał w 10. Otwieramy pudełko a tam 24 drewniane klocki na które naklejamy taką samą liczbę potworzastych naklejek (i to już jest super fun - dziecko współtworzy grę). Co do naklejek mam wątpliwości, odnośnie systemu naklejanych elementów (w sensie zniszczalności) jednak po kilkunastu rozgrywkach nie ma śladów zniszczenia, może więc moje obawy są bezpodstawne. Ponadto, cała moc solidnych potwornych żetonów (81 sztuk) o różnej długości, dwie popychaczki, arena oraz kostka sześcienna z wizerunkami potworów oraz znakiem zapytania. Rzecz jasna jest również instrukcja :)
PRZYGOTOWANIE DO GRY
Zaczynamy od ustawienia na środku rozgrywanego placu areny. Na arenę wskakuje 7 potworów, dwa fioletowe i po jednym każdego innego rodzaju. Nie ma znaczenia jak ułożone zostaną potwory grunt aby były położone naklejkami ku górze oraz aby nie wystawały poza krawędzie areny.
Popychaczki, kość, drewniane klocki potworów oraz żetony układamy w miejscu dostępnym dla wszystkich graczy. Żetony rozdzielamy podług rozmiarów i tworzymy z nich 6 stosów.
Grę można zaczynać :)
JAK SIĘ PRZEPYCHAĆ, ŻEBY WYGRAĆ
Zasady są banalnie proste, nie będzie miał problemu z ich zrozumieniem nawet 4 latek. Jedyny problem jaki będzie miał to zachowania taktyczne stąd gra jest nastawiona na 5+ ale do tego dojdę za chwileczkę.
Celem gry jest stworzenie jak najdłuższego szeregu z żetonów, o wizerunkach potworów.
Żetony dostajemy wtedy gdy gracz, aktualnie wpychający jakiegoś potworasa na arenę, zrzuci przy okazji innego lub inne stworki.
Zawodnicy, rozpoczynając od tego który jako ostatni widział potwora (zapewniam, że padnie na najmłodszego), rzucają kostką. Potwór który zostanie wyrzucony na kości będzie wpychany na arenę. Jeżeli zamiast potwora na kostce wyrzucimy znak zapytania oznacza to, że mamy wybrać z puli potworów ten rodzaj którego jest najwięcej (jeżeli jest to kilka typów straszydeł, decydujemy o dalszym wyborze już sami).
Wpychanie potworów jednak nie jest aż tak proste jakby się mogło wydawać. Cała frajda i trudność polega na tym, że wylosowanego stora wpychamy na arenę przy pomocy dwóch popychaczek (patrz zdjęcie poniżej).
Przepychanki mają jednak swoje zasady, których należy bezwzględnie przestrzegać:
- Kiedy już umieścimy naszego potwora na szerszej popychaczce, nie wolno nam go dotykać od tej pory dłońmi (ważna uwaga dla maluchów próbujących sobie przytrzymać potwora paluszkami :P Jeżeli jednak stwór nam spadnie w drodze na arenę nie ma strachu można go ponownie umieścić na popychaczce, to ukłon w stronę najmłodszych rozgrywających którym zwłaszcza na początku ciężko wyczuć popychaczki a potwory się ześlizgują. Moim zdaniem to doskonałe narzędzie do treningu równowagi i kontroli nad własnym ciałem, koncentracja na najwyższym poziomie !!!
- Aktywny gracz może kręcić areną lub też chodzić dookoła niej wybierając to miejsce które według niego będzie najkorzystniejsze (bardziej puste, zaowocuje zepchnięciem małego potwora)
- Potwory na arenę muszą wejść całkowicie i przy tym nie mogą stać jeden na drugim !
SPADAJĄCE POTWORY
Arena jest mała, jej pojemność ograniczona, niewiele potworów się na niej zmieści, dlatego prędzej czy później gracze będą musieli się pogodzić z tym, że potwory zostały zepchnięte. Kiedy wiemy, że nie ma szans na brak zrzutki zawsze możemy pokombinować tak aby wybrać do zrzutu, potwora najmniejszego wtedy szereg żetonów przeciwników nie poszerzy się aż tak znacząco jak wtedy gdy zrzucimy najdłuższego ze straszydeł czyli fioletowego potworasa.
Najmłodsze dzieci trzeba tego kombinowania nauczyć, Wojtek długo nie rozważał z której strony wpychać, że o wyborze najmniejszego stwora już nie wspomnę. Po prostu brał i wpychał, a co się stało to się stało. Jednak po czasie (i moich podpowiedziach) doszedł do wprawy i teraz często gęsto udaje mu się wygrać, zwłaszcza z początkującymi graczami, dlatego bardzo lubi tą grę wyciągać przy nowych osobach :P
Cały trik polega na tym, że kiedy jakiś potwór spada wszyscy gracze, poza tym który właśnie się przepychał, dostają żetony przedstawiające zrzucone potwory. Natomiast potwory które spadły wracają do pudła i nie biorą już udziału w grze. Jeśli potwór spadł z areny z innego powodu (np. młodsza siostra wpadnie do pokoju i postanowi wziąć czynny udział w rozgrywce :P), zrzucony potwór również odpada z gry.
NO TO KONIEC
Zakończenie gry następuje w momencie w którym jeden z graczy wyrzuci na kostce potwora, którego już nie ma w puli drewnianych potworów. Gdy tak się stanie czas na podliczenie szeregów.
Gracze układają swoje szeregi stworów, najlepiej jeden pod drugim i porównują ich długość.
Zwycięzcą jest właściciel najdłuższego potworzego pociągu.
Potworne przepychanki to gra solidnie wykonana, o ciekawiej trafiającej do dziecięcych gustów i guścików tematyce. Doskonała jako familijna, łącząca pokolenia rozrywka.
Banalne zasady, krótki czas gry, wielkie emocje. Pełne napięcie podczas wpychania potwora płynnie przechodzące w salwy śmiechów i pisków podczas gdy potwory sypią się z areny. Moc emocji, spora dawka wesołość. Gra skierowana głównie do najmłodszych graczy lub do rodzin.
Bardzo ciekawy mechanizm popychaczek uatrakcyjnia rozgrywki. Dodatkowo żetony są doskonałym pocieszaczem nawet kiedy zrzucimy jakiegoś potwora za chwile ktoś inny również będzie do tego zmuszony. Bardzo fajny pomysł na trafiony prezent 5+. Uczy koncentracji, skupienia na zadaniu, logicznego myślenia i szacowania liczby potworów. Mądra i dająca wiele satysfakcji.
Polecamy :)
Świetna gra :)
OdpowiedzUsuńŚwietna gra :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą grę ale już mi się podoba ;-) . Gdyby nie fakt że Córcia dostanie na Gwiazdkę dwie inne gry to zastanowiłabym się nad jej zakupem.
OdpowiedzUsuń