PUS łamigłówki

by - marca 11, 2016


Kto czytał nasz pierwszy wpis na temat Systemu PUS ten wie, że planuje przybliżyć naszym czytelnikom i innym zainteresowanym różne posiadane przez nas książeczki. Ten kto nie czytał lub kto ma ochotę dowiedzieć się o systemie wszystkiego co w mojej opinii najważniejsze - odsyłam TUTAJ.
Przeczytacie tam między innymi: czym jest System PUS, na czym on polega, o zestawie PUS dla przedszkolaków a także dowiecie się dlaczego to dobra inwestycja na długie lata edukacji.


Dziś na blogu ulubione książeczki PUS Wojtusia. Dlaczego ulubione ?
Długo nad tym pytaniem nie muszę się zastanawiać. Bo jakie dziecko nie lubi łamigłówek. Obie książeczki są na doskonałym dla Wojtka poziomie. Osobiście oceniłabym je na wiek 5-7 lat. Choć jestem przekonana, że są i 4 latki które sobie z nimi poradzą i 7 latki dla których będzie to banał. 
Te zadania które przy pierwszym wykonaniu nie sprawiły Wojtkowi najmniejszych trudności "odłożyliśmy" dla Ali, do tych które były wyzwaniem chętnie wracamy. Obie książeczki na szczęście, to poziom pierwszy i czeka na Wojtula jeszcze drugi trudniejszy etap. Bardzo cieszy, że kiedy Wojtkowe umiejętności wykroczą poza te zeszyty znajdzie się dla niego coś co będzie nadal wyzwaniem.
Oba zeszyty nie są stricte edukacyjne, więc sprawiają najwięcej przyjemności, to również jedyne zeszyty z których Wojtek potrafi rozwiązać 4-5 ćwiczeń pod rząd. Dodam, że dla niego to bardzo nietypowe :D


RUSZ GŁOWĄ 1
Moc zabaw i ćwiczeń logicznych. Dużo, dużo treningu spostrzegawczości. Bystre oczko to, to co się tu niewątpliwie przyda. Zdecydowanie tytuł odzwierciedla zawartość. Książeczka wspiera rozwój podstawowych intelektualnych zdolności dziecka w okresie późno przedszkolnym/wczesnoszkolnym. 
Uczy, jak zresztą wszystkie zestawy, koncentracji i uwagi na zadaniu oraz dążenia do celu. 
Doskonały sprawdzian na analizę widzianego obrazu i syntezę. 

Dodatkowe auty to barwna oprawa graficzna, ciekawa tematyka zadań, zachęcająca dziecko do pracy.
Znajdziemy tu między innymi odnajdywanie porządku rzeczy, wyszukiwanie tego co nie pasuje, szperanie za tym czego brakuje, rozpoznawanie symboli, fragmentów stroju i wiele innych. A na koniec najciekawsze zadanie ale to już zostawię do sprawdzenia zainteresowanym... 
Dodam tylko, że trening pamięci również został tu wzięty pod uwagę.







To książeczka działająca, ogólnie rzecz ujmując, na podobnej zasadzie jak opisywana dziś poprzedniczka, tylko opierająca się na abstrakcyjnym materiale. W mojej opinii również trudniejsza od poprzedniej, choć nie jest to duża różnica. Zadania są tu oparte na figurach, kształtach, układzie przestrzennym różnych elementów, analogii.
Książeczka w przystępny i przyjemny sposób uczy wydłużania koncentracji i rozwijaj pośrednio spostrzegawczość. Porównywanie, sortowanie, segregowanie, wyszukiwanie różnic i podobieństw, to świat w który przeniesie dzieci ten właśnie zeszyt. 
Wszelkie tego typu ćwiczenia bazujące na materiale abstrakcyjnym to doskonały sposób na przygotowanie dzieci do nauki czytania, lub tak jak u nas, uwielbiany przerywnik. Bo nie zawsze są wielkie chęci na naukę w stricte tego słowa znaczeniu. Czasami Wojtuś nie ma ochoty na czytanie, liczenie czy pisanie po śladzie, zwłaszcza gdy wraca zmęczony po przedszkolu. Wtedy podsuwam mu te zadania i ja mam poczucie, że nie stoimy w miejscu a on, że nic nie musi. Wspólnie spędzony czas na edukacji, zwłaszcza z dzieckiem nie szkolnym, powinien być czystą przyjemnością, nigdy obowiązkiem. 
 
Dodatkowe punkty za interesujące, barwne obrazy oraz czytelną i przejrzysta grafikę.
 








A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.