Mamy chustę wiązaną, Ale Ala jest bardzo mobilna i rzadko jej potrzebuje poza tym często chce na ręca a za chwiel już nie chce, no i w związku z tym wypadałaby mieć taką chustę zawsze przy sobie a lekka to ona nie jest no i zajmuje całkiem sporo miejsca.
Dlatego żadko się w niej nosimy. Tym czasem wpadł mi gdzies kiedyś w oko pomysł o którym sobie przypomniałam dziś w przeddziń wyjazdu :)
Macie stare podkoszulki - to do dzieła - zapraszam na chustowe DIY w 2 minuty :P
Czego potrzecie:
- trzech podkoszulków, takich dopasowanych
- nożyczek
Podkoszulki ciachacie pod linią wszelkich szyć typu rękawki itd, tak żeby mieć coś w rodzaju trzech wielkich kominów :P
Po złożeniu tuba koszulki są lekkie i zajmują niewiele miejsca.
Instrukcja zakładania,
1) Bierzecie pierwszą z obciętych koszulek i przekładacie sobie przez ramię (jedno ramię), wkładacie dziecko do środka i podciągacie dół koszulki tak aby sięgnął dziecku pod kolanka, tak aby było ono w pozycji żabki, czyli kolanka wyżej niż pupa. Ja osobiście wolę wkładać dziecko już po założeniu wszystkich trzech elementów gdyż nie trzeba się wtedy szarpać z materiałami i z dzieckiem :P
UWAGA !
Uważam że już ta jedna koszulka jest całkiem fajną metodą do noszenia dziecka na biodrze i nie potrzeba tych dwóch kolejnych. Oczywiście mowa tu o starszym dziecku, z maluszkiem do pół roku jednak bym nie ryzykowała z chustami kombinowanymi.
2) Z drugą koszulką robicie dokładnie to samo tylko nakładacie ją na ramię przeciwne.
3) Trzecia koszulka przechodzi przez oba ramiona i znów ląduje pod pupą i aż pod kolankami dziecka.
I tak pod pupą dziecko ma aż trzy warstwy, tak jak w chuście wiązanej.
Nie wiem, czy Was przekonałam czy nie, ale dla mnie to rozwiązanie idealne i będące zawsze pod ręką :)
Alusia która chusty nie wiedziała od jesieni jest maminym pomysłem zachwycona :D
Widać że córeczce się podoba ;) ja już mojej córeczki nie noszę ;) za ciężka nawet na chustę ;)
OdpowiedzUsuńHihi Alusia szczęśliwa, mamuśka bardzo fajny pomysł spróbuję u mojej Monika Flok
OdpowiedzUsuńDla kruszynki fajna sprawa :-)
OdpowiedzUsuńNasz synus za ciężki
Grunt, to wpaść na pomysł - extra :D
OdpowiedzUsuń