Są książki ładne i te mało atrakcyjne, są takie które czyta się wyśmienicie oraz takie do których jakoś nie ma się ochoty wracać, są takie za którymi przepadają dzieci ale i takie po które z równym zaciekawieniem sięgają dorośli. Są książki które lądują na strychu, lub takie które całymi miesiącami zbierają kurz na półce ale są i takie które na półce w ogóle nie lądują. bo wracamy do nich wciąż i wciąż.
Od czego zależy sukces takich publikacji w naszym domu ?
Przede wszystkim, mimo posiadania małych dzieci twierdzę, że jest to porywająca i wciągająca treść. Prosty język który trafia do słuchacza, klarowny przekaz, emocje które przemawiają do dzieci, umiejętność autora polegająca na wejściu w dziecięcy świat i przeniknięciu go.
Na drugim, być może nawet równorzędnym miejscy stawiam obraz, grafiki, ilustracje - te sprawiają, że książka uzależnia. Bo nawet nie czytające dzieciaki mogą wracać do ukochanych książek i wertować je samodzielnie. Koniec końców po przeczytaniu większości pozycji, skierowanych do najmłodszych odbiorców, kilkukrotnie treść zna się niemalże na pamięć. Umiejętność czytania często jest zbędna.
Po trzecie jeżeli o nasz dom chodzi, największym powodzeniem cieszą się lektury, które są dobre już dla 3 latka, doskonałe dla niemalże 6 latka i nadal pasjonujące dla mnie jako głównego lektora. Uwielbiam z maluchami zasiadać do lektury która wciągnie cała naszą trójkę a często gęsto nawet czwórkę z równym zaangażowaniem i pozwoli nam wejść do jednego świata marzeń i fantazji.
Jeżeli też kochacie takie książki i posiadacie dzieci w wieku przedszkolnym oraz wczesnoszkolnym, oto jeden z tytułów którego po prostu nie wolno Wam ominąć.
Lektura tak urzekająca zarówno treścią jak i oprawą graficzną, że naprawdę nie sposób koło niej przejść obojętnie.
Po pierwsze każda kolejna strona to arcydzieło. I nie muszę tu chyba wiele pisać wystarczy przejrzeć zdjęcia w tym poście i wszystko jest jasne. Ilustracje te sprawiły, że nawet Ala które szczerze powiedziawszy jako 3 latka średnio jeszcze dorosła do zrozumienia przekazu, siedziała i słuchała jak zaczarowana.
Grafiki przeważają nad tekstem, jeżeli chodzi o proporcje bo są całostronicowe.
Jednak tekstu jest wystarczająco dużo aby stworzyć pełną pasji opowieść.
Doskonała książka do połknięcia na raz przed snem z dzieciaczkami 4+.
Armstrong to opowieść o marzeniach do których warto realizować, o celach do których warto dążyć, o istocie wytrwałości i konsekwencji. Jednocześnie o problemach które stają na naszej drodze i o tym, że cierpliwość i wiara we własne możliwości popłaca.
Klimatyczna, nostalgiczna, marzycielska opowieść o myszy które podbiła kosmos. Z szczyptą nutki retro.
Inspiracją do stworzenia postaci uszatego Armstronga rzecz jasna była sam Nail.
Ale czy tak naprawdę to człowiek był pierwszy na księżycu ?
Nie napisze Wam nic więcej, bo musicie odkrywać tą lekturę sami. Pochłaniać ją susami strona po stronie, zatrzymując się dłużej po to by eksplorować niezwykłe ilustracje.
Genialne w książce jest to, że przemycona między wierszami został naprawdę spora dawka wiedzy. Cudowna publikacja. jedna z najlepszych jakie wpadły w nasze ręce w 2016 roku i która jeszcze długo będzie nam towarzyszyć w 2017 :)
Tłumacz: Marta Krzemińska
Kategoria: Opowiadania/Nowele
Typ okładki: twarda
Liczba stron 128
Format: 215 x 280 mm
Wydawca: Wilga
Ilustracje mnie wbiły w fotel! Przecudne są!
OdpowiedzUsuńJak będę w Polsce to mam nadzieję, że uda mi się znaleźć. Śliczna!
OdpowiedzUsuń