Dziś znów coś, co nam bardzo przydawało się w trasie, w aucie, na wycieczce, wszędzie tam gdzie można coś ciekawego porobić ale to "coś" musi być w pigułce i zajmować mało miejsca. Drugim ważnym punktem przy tworzeniu tych kart była szybkość powtórki. Ala ma krótki czas koncentracji więc wszystko co robimy musi być sensowne i w miarę skondensowane. Nie ma mowy o takim czymś jak powtórka i przejście do zadań konkretnych, po powtórce Ala już jest wyczerpana koncentracyjnie i o kolejnych zabawach można zapomnieć. A tak szybkie ogarnięcie materiału i za godzinkę można znów podejść z jakąś zabawą.
Pierwsze karty miały na celu ogarnięcie kolejnych paradygmatów. Każda karta to jeden paradygmat. Oczywiście przy 3 podejściu Ala czytała już wszystko z pamięci, ale po jakimś czasie znów do kart wracałyśmy.
Dodatkowo dla łatwiejszego skojarzenia na środku każdej karty jest krótki, dwusylabowy wyraz na daną sylabę np paradygmat P to PUPA, L to LALA tak aby dziecko mogło kojarzyć słowo z kształtem literki, niektórym dzieciom to pomaga.
Dla nas bardzo ważna stała się DAMA, dzięki niej Alusia nauczyła się czytać D którego przyswojenie zajęło jej najdłużej a i dziś jeszcze zdarzy jej się je pomylić z B (zresztą Wojtusiowi też :P)
.
Drugi rodzaj kart był stworzony na podobnej zasadzie tyle, że łączącą wszystkie sylaby literką jest tu samogłoska. Ponieważ nie chciałam aby sylab na karcie było za dużo jest ich maksymalnie 10.
Stąd są dwa rodzaje kart najpierw takie od P do J, a potem takie od W do S.
Kiedy Ala opanowała paradygmaty PMBL do perfekcji, po prostu wyłączyłam powtórkę tych sylab z kart.
Aby jeszcze co nieco utrudnić na środku znajduje się postać, która czyta te sylabki w odwrotnej kolejności. Po co ten zabieg? Aby ustrzec się przed czytaniem kart z pamięci. Myślicie że to nie realne ? Te karty Ala czytała z pamięci również przy 3 czytaniu :)
Jeżeli podobają Wam się karty zapraszam do pobierania, drukowania, laminowania i czytania :)
Pomoce nie są idealne stworzone na nasz prywatny użytek, więc korzystajcie ich wedle własnych domowych potrzeb. Nie zezwalam na ich rozpowszechnianie, wykorzystywanie jako swoich własnych a tym bardziej sprzedawanie ich.
A co u pozostałych mam blogowych, na pewno już wiecie, gdyż tylko my mamy opóźnienie
KREATYWNIE W DOMU - książeczka DIY
POMYSŁOWE SMYKI - lody & tabelki
Świetna pomoc i taka mini ściąga z poznanych sylab - podoba mi się bardzo ten pomysł!!! Brawo (y)
OdpowiedzUsuńSuper :D w przyszłości zamierzam skorzystać :D
OdpowiedzUsuńSuper !!!!!! w łatwy sposób można powtórzyć wszytskie poznane sylaby. A także uczyć się ich na pojedynczych kartach. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajne!
OdpowiedzUsuńSylaby macie już chyba opanowane do perfekcji :)
OdpowiedzUsuńGenialne w swej prostocie! Pożyczam, tylko u nas zapewne będzie przemawiał Zygzak i Dusty ;)
OdpowiedzUsuńWitam, korzystamy z Waszych materialow. Bardzo za nie dziękujemy.
OdpowiedzUsuńNasunęło mi się pytanie, dlaczego w niektórych paradygmatach brakuje niektórych samogłosek. Rozumiem brak "i" w połączeniu z "n, s, c, z", ale dlaczego nie ma "ri"? Nie mam materiałów teoretycznych do czytania sylabowego, więc czy jest jakiś powód w samej metodzie? "Ri" przydałoby się w słowach "safari, pekari, Marika" itd. W innych tez czegos brakowało, od czego to zależy? BdeBwBędę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam!
Witam, niestety nie jestem specjalistką w tym temacie. Jestem tylko mamą wykorzystującą metodę a co więcej naginającą ją nieco do swoich potrzeb. Wydawało mi się że po prostu takie połączenia są nie stosowane i z tego wynika ów brak. NI SI ZI to tak jak Pani pisze zmiękczenia i dlatego ich nie ma, wchodzą później. Natomiast są faktycznie sylaby których brak. Ale pocieszę Panią występują one w minimalnej liczbie słów, a kiedy dzieciaki opanują połowę sylab i paradygmatów druga połowa idzie im jak burza i to nawet bez znajomości kolejnych spółgłosek. Dlatego jak nawet nie poznają 3 paradygmatów doskonale będą wiedziały jak je czytać - dzieci są niesamowite !!!
UsuńDziękuję za odpowiedź! Ja zaczęłam naukę z sylabami z córką 6-letnią i też dostosowuję do naszych potrzeb i temperamentu. Znała już i rozróżniała litery. Wystarczyło P i M, a L i B zrobiło się samo. Pojedyncze sylaby z innych paradygmatów też się pojawiają. Nie chcę tylko za szybko i za dużo, żeby w pewnym momencie się wszystko nie pomieszało. Pomoc z tego wpisu jest dla nas nieoceniona, bo zbiera wszystkie litery razem i będę mogła zobaczyć, czy któraś litera nie sprawia córce problemów, zanim pójdziemy dalej do sylab zamkniętych, dwuznaków itp. Dziękujemy!
Usuń