Nie będę tu pisać ani troszkę o tym, że to książki dla dziewczynek, bo ani ja, ani moje dzieci takich podziałów nie uznajemy. Disney jest bardzo uniwersalną wytwórnią a wszystkie trzy dziś prezentowane tytuły są moim zdaniem uwielbiane zarówno przez męskich jak i damskich małych odbiorców.
Dwie kultowe już bajki, bajki które na myśl przywodzą mi moje dzieciństwo gdyż na nich się wychowałam oraz Frozen czyli opowieść na której wychowały się moje dzieci ale taka którą śmiało można już zaliczyć do kultowych. Bajki o księżniczkach ale i o dzielnych mężczyznach z którymi utożsamić mogą się mali panowie.
Nareszcie trafiłam na fajną książeczkę związaną z Krainą Lodu dla mojej 3,5 latki. Krótkie opowiastki, dużo pięknych bajkowych ilustracji, dość duża czcionka. Czyta się szybko i przyjemnie, słucha z podobną radością. Książeczka można powiedzieć podąża chronologicznie swoja kolejnością za losami dwóch sióstr Anny i Elsy a także Kristoffa. 8 wesołych zawierających morał i przyjaznych dla już całkiem małych dzieci historyjek. Każdy mały i nieco większa fan tej ekranizacji z pewnością będzie zachwycony, wiem o czym mówię, testowane na dzieciach.
Wszystkie opowieści są nowe, wykraczają poza fabułę filmu, więc dzieci będą zasłuchane i zachwycone gdyż poczują się jakby oglądały nową część opowieści o tej magicznej, tajemniczej i pięknej krainie oraz jej bohaterach. Tekst jest przyjemny bardzo spójny i czyta się go śmigiemi migiem. W zasadzie przeważnie przed snem udaje nam się przeczytać więcej niż pół książeczki. Przyjaźń, znaczenie miłości, szacunku, odwagi i poświęcenia dla innych to wszystko znajdziecie w treści.
Oczywiście zakończenie zawsze jest dobre a humoru opowiastkom odmówić nie można.
Moje bajeczki o Annie i Elsie
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 128
Ariel najmłodsza córka Króla Trytona, ciekawska, wiecznie coś psocąca, ukochana córeczka która sprawia moc problemów wychowawczych. Wolny duch, nie słuchający nakazów i zakazów. Z drugiej strony nie zanoszący sprzeciwu i wszechwiedzący władca mórz i oceanów jako ojciec. Cóż może wyniknąć z takiej kompilacji kiedy jeszcze w dodatku syrenka jest zafascynowana światem ludzi a na widoku pojawia się niezwykle przystojny młody mężczyzna. Same kłopoty !!!
I o tym właśnie jest ta bajka. Jako dziewczynka ją uwielbiałam, podobnie jak moje dzieci teraz. Maluchy tak przepadają za tą bajką, że czytałam ją 3 razy dziennie codziennie przez tydzień, potem obejrzały jeszcze wszystkie trzy filmy pełnometrażowe o przygodach syrenki a obecnie jest ona głównym motywem ich zabaw. Ale z perspektywy dorosłego rodzica to wcale mi się ta opowieść nie podoba hahaha :P
I o tym właśnie jest ta bajka. Jako dziewczynka ją uwielbiałam, podobnie jak moje dzieci teraz. Maluchy tak przepadają za tą bajką, że czytałam ją 3 razy dziennie codziennie przez tydzień, potem obejrzały jeszcze wszystkie trzy filmy pełnometrażowe o przygodach syrenki a obecnie jest ona głównym motywem ich zabaw. Ale z perspektywy dorosłego rodzica to wcale mi się ta opowieść nie podoba hahaha :P
O czym ta opowieść a no o tym, że ojciec z córką nie może znaleźć nici porozumienia, o tym, że zbuntowana zakochana po uszy nastolatka postanawia się zbratać z przerażającą wiedźmą aby tylko zyskać to czego pragnie. Ale nie ma tego złego czego w dobro obrócić się nie da. Dlatego my postanowiliśmy wyciągnąć z tej bajki istotne wnioski. Że trzeba rozmawiać, że nie warto iść w stronę zła bo ono nie myśli o naszym szczęściu tylko o własnym interesie. Że rodzice powinni słuchać słów własnych dzieci a nie obstawać przy swoim wedle zasady "nie bo nie".
Wracając do bajki, jest piękna, barwna i zachwyca dzieciaki - jest księżniczka, miłość, walka, magia, zły bohater i oczywiście dobre zakończenie, choć według mnie dla wcale nie do końca tak perfekcyjnie dobrych bohaterów. No ale może dzięki temu są nam bliżsi bo i my popełniamy błędy. Tak czy siak charakter Ariel odpłacił się jej w przyszłości bo jej córka w kolejnej części zrobiła dokładnie to samo co jej mama.
Złota księga to piękne wydanie, cudownie prezentujące się na półce, nasycone bajkowymi obrazami Disneyowskiej bohaterki. Prosty język i fabuła podążająca za ekranizacją. Nic dodać nic ująć.
Mała syrenka Złota księga
Zabrzewska Adrianna
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 96
Format: 21.1x29.2
Oprawa: Twarda
Zabrzewska Adrianna
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 96
Format: 21.1x29.2
Oprawa: Twarda
Piękna i Bestia to z kolei jedna z moich ulubionych, po dziś dzień opowieści. Opowieści o pięknym uczuciu, opowieści o tym, że egocentryzm i pycha nie popłaca. Liczy się to co mamy w sercu a nie to co powierzchowne i zewnętrzne. Oczywiście i tu mogłabym się przyczepić tego czy owego ale opowieść jest porywająca i niezwykła, dlatego teraz co nieco o treści.
Mamy tu historię pewnego księcia tak zakochanego w sobie iż chciała się otaczać tylko tym co piękne i wspaniałe. Dlatego też wszystko co nie pasowało do jego ideału z miejsca odrzucał i zatrzaskiwał drzwi, tak zamku jak i swego serca. Zemściło się to na nim, pewnego bowiem razu odtrącił starowinkę która okazała się wróżką. Wróżka owa, przemieniła księcia w bestię jaką był w swoim wnętrzu, mimo pięknego oblicza. Książę jak i cały zamek wraz ze służbą zostali owładnięci przez czar. Jedyną nadzieją księcia była róża, róża która była niczym klepsydra wyznaczająca czas. Tak długo jak żyła róża książę miał szansę odzyskać swą dawną postać, warunek był jeden, ktoś go musiał pokochać jako bestię i on musiała się nauczyć miłości do której do tej pory nie był zdolny.
Nie prosta to sprawa zwłaszcza kiedy poza potwornym wyglądem, ma się impulsywny charakter. Jednak w życiu Bestii pojawia się ona Bella. Co prawda nie dzieje się to po dobroci, ale tak czy siak dziewczyna trafia na stałe do zamku. Czy uda się jej pokochać Bestię ? Czy zdąży, nim opadnie ostatni płatek róży?
Oczywiście to jak zwykle to bajka z happy endem,. Ale warta poznania i odkrycia. Full romantic.
Piękna i Bestia. Kocham ten film
Autor: opracowanie zbiorowe
Tłumacz: Małgorzata Fabianowska
Oprawa: twarda
Objętość: 64 strony
Format: 205x285
Grupa docelowa: 3-7 lat
Premiera: 1 lutego 2017
A czy Wasze dzieci też uwielbiają bajki, które wy uwielbialiście jako dzieci ?
To takie niezwykłe, że mimo tylu lat te same postacie, opowieści nadal cieszą i bawią :)
Zawsze uwielbiałam Piękną i Bestię, zresztą Arielkę też... Za to Dusia nie podziela mej miłości do księżniczek z Disney ;-)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze kochałam Arielkę. Miałam mnóstwo gadżetów z tej bajki. Bajkę, którą dostałam na video od chrzestnego, potrafiłam oglądać i oglądać :)
OdpowiedzUsuń