Od urodzin minęły już prawie 2 miesiące, ale dopiero teraz udało mi się ogarnąć ten temat obrobić i zgrać zdjęcia. Nie mniej jednak myślę, że pora roku tu nie ma znaczenia bo temat jest poza czasem.
Baleriny można zrobić zawsze i dlatego się nie spieszyłam :)
Pomysłów jest kilka wszystkie służyły nam jako ozdoby, to wiszące, to stojące rozmaite wraz z balonami prezentowały się świetnie a że robione własnoręcznie były nawet śliczniejsze i ciekawsze.
Balerinowa girlanda
Zaczynamy od stworzenia szablonu, odrysowaniu balerin na zgiętej w harmonijkę dużej kartce i masowe wycięcie naszych tancerek.
Teraz czas na ozdabianie, włosy, twarzyczki, kostiumy i baletki.
Przyda się wszystko co koloruje :)
Tak oto wyglądała nasza plejada baletnic po ukończonych pracach.
Dzieła dokończyłam ja. Cięłam pasek bibuły i zbierałam go kawałek po kawałeczku u góry. Tak stworzona spódniczkę przyklejała Alusia balerinkom klejem introligatorskim. Jedyne co nam potem zostało to pozostawianie kleju do wyschnięcia.
Wirujące tancerki
Tym razem przygotowałam gotowe baletnice do wycięcia które następnie zalaminowałam.
Każda baletnica była wydrukowana dwa razy ale nie w ten sam sposób tylko jako odbicie lustrzane. Potrzebna mi była tylko górna część tułów + głowa. Kiedy góra była gotowa dodałyśmy jeszcze patyczki i spódniczki z ozdobnych serwetek papierowych.
U góry kolorowych patyczków przykleiłyśmy nasze baletnice z obu stron.
Tak aby podczas wirowania na wietrze buźki były widoczne po obu stronach.
W spódniczkach/serwetkach zrobiłam dziurkę na samym środku.
Kolejnym punktem było ozdobienie spódniczek kolorowym sypkim brokatem.
Na koniec pomiędzy głowy dokleiłam małe gumeczki przez które wystarczyło przeciągnąć sznureczek i powiesić nasze baleriny na wietrze.
Urodzinowy baner
Zaczęłam od wydrukowania sporej balerinki bez spódniczki.
Następnie aby było to trwalsze zalaminowałam postać.
Zadanie Alusi polegało na stworzeniu spódniczki z zielonych piórek i kokardek.
Dodałam jeszcze tylko odpowiedni napis i gotowe :)
Taka balerinka została też zalaminowana i doklejona do długiej wykałaczki i stał się ozdobą tortu :)
Niestety nie mam zdjęcia.
Tak się prezentowały nasze hand made ozdoby :)
A Wy wolicie tworzyć samodzielnie czy kupujecie gotowce ?
Ja szczerze powiem, długo bazowałam na tych gotowych ozdobach ale teraz kiedy z tworzenia mogę zorganizować fajna plastyczna zabawę, najwyższy czas z tym skończyć :)
Ja zazwyczaj staram się sama przygotować dla Dusi jakąś chociaż małą dekorację na wybrany przez nią temat i dopiero w dniu urodzin ją widzi.
OdpowiedzUsuńWasze baleriny są cudne... Zarówno te w girlandzie jak i np na banerku:-).
Przyjęcie, w które włożyło się tyle roboty, musi smakować wyśmienicie. Pozdrowienia dla małej artystki i rodziców!
OdpowiedzUsuń