Gra Pingolo zdobyła tytuł Zabawki Roku 2017 a nagrodę przyznały same dzieci.
Nie dziwi mnie ten fakt nic a nic, a już sam wygląd gry jest niezwykle kuszący i obiecujący.
Jeżeli macie pod ręką dzieci w wieku przedszkolno - wczesnoszkolnym możecie sięgać po tą grę w ciemno. Jestem przekonana, że czekają Was wspaniałe rozgrywki ale też inne tematyczne zabawy bo z takimi elementami gry i dziecięcą wyobraźnia doprawdy wiele więcej nie trzeba. Ba, mnie też wiele nie trzeba i już mam kilka fajnych zabaw na pamięć i w kolory dla mojego najmłodszego dziecięcia.
Co w pudełku ?
Może zaczniemy od pudełka i wyprasowanki. Nie są one wyjątkowo grube i trwałe, zwłaszcza jeżeli tak jak u nas graczami sa przedszkolaki, czasem w większej liczbie i z pakowaniem i odpakowywaniem radzą sobie samodzielnie. Dlatego nasze pingwinki od razu pudełko opusciły i trafiły do materialowego woreczka.
W pudełku znajdziecie;
- 12 identycznych pingwinów
- 12 jaj w 6 kolorach
- 2 kostki sześcienne które zamiast oczek maja kolory odpowiadające kolorom jaj
- 4 pasma gór lodowych z numerami służącymi do zliczania zdobytych pingwinów i jaj
Elementy są doskonałej jakości a przy okazji są naprawdę przyjemne dla oka. Jeżeli chodzi o pingwinki są identyczne nie bez powodu jak również nie bez powodu są puste w środku. Wszystko to po to aby można było w nich ukryć jaja które jak widać są dla odmiany rozmaite.
Każdy pingwin siada na swoje jajo. A następnie chodzi sobie z tym jajem wte i wewte, aby nikt nie wiedziała który pingwin na jakim jaju siedzi. Kiedy już pingwiny przestaną się mieszać, można zacząć grę. Każdy z graczy otrzymuje jedną taflę góry lodowej z numerkami i kolejno rozgrywający rzucają kostkami. Jak można się domyślić, kolory wyrzucone na kostkach mówią nam o tym jakich jaj szukamy pod pingwinami. Gracz którego była kolej, podnosi jednocześnie dwa pingwiny, w taki sposób aby jaja we wnętrzu pingwina były widoczne dla pozostałych graczy i jego samego rzecz jasna również. Jeżeli uda się znaleźć właściwe jajo, pingwin trafia na górę lodową danego gracza.
Wygrywa ten, kto zdobędzie jako pierwszy, 6 pingwinów lub przewagę liczebną nad rywalami.
Dla starszych i bardziej odpornych na przegraną oraz rywalizację dzieci, wprowadzono dodatkowy wariant gry. Tak zwane podbieranie sobie pingwinów. Jeżeli zawodnik wylosuje jakiś kolor i wie, że jest on pod którymś z pingwinów innego gracza (mowa o pingwinach już zdobytych), może go zabrać, oczywiście tylko wtedy jeżeli strzał kolorystyczny był trafiony.
Jeżeli chodzi o tą grę, to nic dodać nic ująć, geniusz tkwi w prostocie. Jest to doskonała i pełna emocji gra pamięciowa, wprowadza rywalizację i wiele pozytywnych wrażeń. Za to wszystko jak i za doznania estetyczne elementów pokochały ją dzieciaki bezgranicznie. Bardzo fajna, nie wymagająca taktyki, o zupełnie nieskomplikowanej mechanice, co uwielbiają zwłaszcza maluchy. Luźna, bezstresowa i sympatyczna gra dla całej rodziny. Błyskawiczne tłumaczenie zasad, błyskawiczne przygotowanie do gry oraz naprawdę krótkie rozgrywki.
Moc radości i zabawy, nie tylko podczas grania.
Swietna! Wpisuje na liste inspiracji na Dzien Dziecka! :)
OdpowiedzUsuńGra naprawdę warta swojej ceny. Nic więc dziwnego, że została wyróżniona nagrodą :)
OdpowiedzUsuń