Przyznaję tą książkę przygarnęłam do serca ze względu na Jeremiego Przyborę.
To on tu jest chwytem marketingowym wydawnictwa. I to jakim!!!
Ja nie potrafię przejść obojętnie koło takich nazwisk.
Myślę, że wielu czytelników czuje podobnie jak ja. Kocham wracać do korzeni, do książek mojego dzieciństwa, do lektur z duszą. Kto inny opowie lepiej Disnejowskie bestsellery niż niepodważalny mistrz słowa?
Kto lepiej zabawi malucha, rodzica i dziadków podczas jednej lektury? Nikt!
Co więcej ta publikacja jest nostalgiczna i wzbudza sentyment, również estetyką wydania, która jest cudowna. Od okładki po piękne ilustracje jakie pamiętam gdy byłam małą dziewczynką i tu okazuje się że wcale nie koniecznie Disnejowskie. Książka do Kusiątek przyleci pod choinkę. Już wyobrażam sobie te wspaniałe chwile, kiedy śnieg otuli okolicę, ja otulę Kusiątka kołderkami a Pan Jeremi otuli nas swoim słowem.
To on tu jest chwytem marketingowym wydawnictwa. I to jakim!!!
Ja nie potrafię przejść obojętnie koło takich nazwisk.
Myślę, że wielu czytelników czuje podobnie jak ja. Kocham wracać do korzeni, do książek mojego dzieciństwa, do lektur z duszą. Kto inny opowie lepiej Disnejowskie bestsellery niż niepodważalny mistrz słowa?
Kto lepiej zabawi malucha, rodzica i dziadków podczas jednej lektury? Nikt!
Co więcej ta publikacja jest nostalgiczna i wzbudza sentyment, również estetyką wydania, która jest cudowna. Od okładki po piękne ilustracje jakie pamiętam gdy byłam małą dziewczynką i tu okazuje się że wcale nie koniecznie Disnejowskie. Książka do Kusiątek przyleci pod choinkę. Już wyobrażam sobie te wspaniałe chwile, kiedy śnieg otuli okolicę, ja otulę Kusiątka kołderkami a Pan Jeremi otuli nas swoim słowem.
Książka zawiera ukochane przez dzieci na całym świecie tytuły.
Jakie historie tu spotkacie ?
„Piotruś Pan”, „Zakochany kundel”, „Śpiąca Królewna”, „Herkules”, „Mała Syrenka”, „Piękna i Bestia”, „Kopciuszek”, „Dzwonnik z Notre Dame”, „Alicja w Krainie Czarów”, „Książę i żebrak”, „Aladyn”, „Bambi”, „Olivier i Spółka”, „Robin Hood”, „Królewna Śnieżka” oraz „Mulan”.
Jeżeli publikacja liczy tyle wspaniałych opowiadań, to musi być wielka, gruba oraz ciężka i tak też jest. Co ważne jeżeli wydaje Wam się, że znacie opowiadania Disneya na pamięć, wyłapiecie tu wiele zmian. Piotruś Pan na przykład, zabrał dzieci do Niebywalencji a zamiast Dzwoneczka, mamy Skierninkę. Podobne zmiany nastąpiły w innych bajkach, są to słówka które odpowiadają bardziej polskiej rzeczywistości, choć nie nawiązują bezpośrednio do pierwowzoru. Dzieciom z pewnością spodoba się wyłapywanie tych smaczków.
Mistrz żonglerki słownej opowiedział te historie na nowo, po swojemu, dodając im od siebie błyskotliwości i dowcipu. Jeremi Przybora potrafi zaskoczyć trafnością porównań i spostrzeżeń.
I tu odnajdą się starsi czytelnicy, którzy odkryją drugie dno i wszelkie niuanse jakie przygotował Pan Jeremi. Baśnie zostały przez Przyborę napisane w latach 1994-1998.
Baśnie ponadczasowe, uniwersalne i ponad wszelkimi podziałami.
"Czy to WSZYSTKO aby na pewno jest dla dzieci? Na pewno! Bowiem dla dzieci należy pisać tak jak dla dorosłych, a nawet jeszcze lepiej."
Grzegorz Wasowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.