Jeżeli ktoś nie zna Wydawnictwa Dwukropek, a lubi ambitne, mądre książki z przesłaniem, a jednocześnie skierowane i tworzone z myślą o dzieciach. Książki wartościowe i takie które nie tylko dobrze jest czytać dzieciom ale powinny stać się lekturą obowiązkową, ten powinien czym prędzej zapoznać się z ofertą lektur, jakie proponuje ten wydawca. Dlaczego? Dlatego, że każda kolejna publikacja która trafia w nasze ręce, zaskakuje i sprawia, że moje oczy otwierają się coraz szerzej a serce rośnie. Dwukropek nie ma przypadkowych tematów, każda książka coś wnosi. Jedne poruszają mniej istotne tematy a kolejna, tak jak ta prezentowana dziś, tematy niezmienienie ważne, podstawowe, tak bardzo potrzebne a częstokroć unikane, pomijane w dziecięcej literaturze, jak się okazuje niesłusznie.
Jeżeli coś zakorzenimy w sercu przedszkolaka, podsycimy w duszy szkolniaka, to zostanie już z nim na całe życie. Jak na przykład fakt, że życie to wartość bezcenna i że każdy z nas może je ocalić, wykonując kilka prostych a tak cennych czynności. Mówię tu o pierwszej pomocy. To cudowne, że teraz jest ona przerabiana i trenowana już w przedszkolach, szkołach podstawowych. Tak na dobrą sprawę szkolenia i uświadamianie młodych ludzi powinny się odbywać, rok rocznie. Bo choć taki 7 latek, może nie przeprowadzi masażu serca, to świadomy tego co może zrobić w sytuacji zagrożenia życia, ot choćby zadzwonić po ratunek, może ocalić życie bliskiej osobie. Tacy mali bohaterzy to coś niesamowitego, godnego pochwały ale i zastanowienia. Bo taki mały bohater musi wiedzieć przede wszystkim, że nie jest za mały by zrobić cokolwiek. Bardzo się cieszę że możemy zrecenzować tą lekturę. To pozycja obowiązkowa w każdym domu.
Napisana z wyczuciem, prosto, przejrzyście - tak aby cała esencja została z dzieckiem jak najdłużej.
Książkę czyta się błyskawicznie, będziemy do niej często wracać.
Podobnie jak do książki o Zagubialskiej Poli, tego samego wydawnictwa.
W obu publikacjach najistotniejsze wiadomości są powtarzane kilkukrotnie i podkreślane.
Wszystko zostało tu objaśnione tak aby wytłumaczyć ale nie przerazić. Wszak temat zwłaszcza dla wrażliwców lekkim nie jest.
Pewnego dnia mama z Łukaszem wybierają się na spacer, zaglądają też do lodziarni, gdzie ma miejsce trudna sytuacja. Starszy mężczyzna upada i potrzebuje pomocy. Mama chłopca nie zastanawia się ani chwili, przechodzi do działania. Mama bohaterka robi to co trzeba, chłopczyk z strachem i niezrozumieniem przygląda się całej akcji ratunkowej. Po powrocie do domu ciągle nie może przestać o tym wszystkim myśleć, nie może sobie tego sam poukładać, w swojej małej główce. Jednak mam przychodzi z tłumaczeniem, pokazuje co zrobiła, objaśnia dlaczego, mówi czemu to tak ważne i uczy synka na Misiu co po kolei należy zrobić gdy ktoś potrzebuje pomocy. Książka jest pełna ciepła, empatii, cudownych łagodnych ilustracji. Jestem nią oczarowana.
Polecam Wam z ręką na sercu obie te pozycje, już dla młodszych przedszkolaków ale nawet dla dzieci wczesnoszkolnych. Twarda oprawa, piękne wydanie, cudowny pomysł na prezent bez okazji i z okazji. Ten sam format obu lektur i w mojej opinii ogromnie ważna informacja jaką niesie każda z tych publikacji, sprawia że to punkt obowiązkowy w każdej dziecięcej biblioteczce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.