Strony

16 maj 2019

Basia i jej najnowsze przygody


Jeszcze nie było takiego tytułu o Basi którego nie przyjęlibyśmy w naszym domu z otwartymi ramionami. Dlaczego ? Bo Basia jest taka nasza. Prawie jak kolejny domownik. Psotna, pocieszna, całkiem niedoskonała i pełna szalejących w niej emocji.
Dziś dwie nowości, które jak zwykle pozwoliły nam spędzić miło ale i wartościowo czas. Pierwsza z książek jaką Wam pokażę, jest bardzo na czasie. Jej tytuł to "Basia i śmieci".

To książka bardzo potrzebna w obecnej dobie. Internet zalewają zdjęcia ginących przez śmieci zwierząt czy rajskich plaż, na których nie ma ani milimetra wolnej "bez śmieciowej' przestrzeni.
Te zdjęcia uświadamiają nam skalę problemu, o którym być może zagonieni codziennością nie myślimy, a który rośnie w zastraszającym tempie. Człowiek z jednej strony stara się zapobiegać tej kumulacji: segregując odpady, przetwarzając wszystko co przetwarzane, wybierając opakowania i produkty biodegradowalne, ale z drugiej konsumpcjonizm i rozpowszechnienie plastiku jest tak ogromne, że nie sposób zatrzymać tej machiny, która raz wprawiona w ruch chyba już nie przestanie się toczyć. Dzisiejsza ludzkość zachłysnęła się możliwościami i ekonomią portfela jakie dają tanie plastikowe produkty, pojemniki, opakowania, nie szło to w parze ze świadomością skutków jakie to za sobą pociągnie. Jedyna nadzieje dzisiejszego i przyszłego świata jest w naszych dzieciach, wnukach i prawnukach, którzy wychowani od najmłodszych lat w świadomości, że nieekologiczne postępowanie zabija i niszczy nasze życie, mają szanse przywrócić ziemi jej dawne piękno, albo chociaż powstrzymać dalsze jej unicestwianie.

Basia jest wystraszona i bardzo się martwi wszechobecnymi odpadam. Najmocniej martwi się o wieloryby, które często mylnie zjadają odpadki (tak jak plastikowe torebki) zamiast pokarmu, a efekty są dramatyczne. Basia chce coś z tym zrobić, chce mieć wpływ na to co się dzieje. I tak też wraz z mamą, a niedługo potem z również z tatą i Jankiem, biorą się za szycie toreb wielorazowego użytku. Basia sprząta też swoje otoczenie, kiedy spaceruje po parku (zapominając przy tym całkiem o galimatiasie jaki panuje w jej własnym pokoju, co przyprawia ją o falę łez). Mama wpada na wspaniały pomysł! Postanawia, że ich rodzina może mieć wpływ na świat. Może produkować od dziś mniej śmieci! Jak tego dokonają? Co im pozwoli być bardziej pro planeta i pro życie?
Książka skłania do refleksji i zastanowienia się nad własnym postępowaniem. Być może a nawet na pewno, jest coś, co każdy z nas może zrobić bez problemu odmieniając po trosze losy naszej Matki Ziemi. W końcu każdy sukces, zaczyna się od pierwszego małego kroku, od pierwszego "tak", od pierwszego "zrobię coś tu i teraz".






Basia jest jak każdy kilkulatek, w jej życiu, w każdym jej dniu, każdej minucie pojawiają się setki pytań. Pytań na które szuka odpowiedzi. Dzieci zadają niewiarygodne pytania, są też niezwykle wytrwałe w dążeniu do odkrywania odpowiedzi. Ciekawe świata, ciekawe zjawisk jakie je otaczają. Dzieci zaskakują też niezwykłą błyskotliwością, pamięcią, łączeniem faktów. Nie ma mowy o wciskaniu kitu, bo gwarantuj że wszystko co powiecie zostanie zakodowane i przytoczone w najmniej oczekiwanym momencie. Basia również zadaje pytania, ciągle i wszystkim. Rodzicom, dziadkom, pani w przedszkolu, opiekunce. I własnie o tych pytaniach, błahych, śmiesznych a czasem niezwykle poważnych i trudnych jest ta książka "Basia. Wielka księga pytań".
Mimo ogromu pytań, książka nie jest chaotyczna, wszystko ma tu swój ład i porządek. Bardzo czytelna, wesoła, mądra i ciekawa za razem. Wypełniona licznymi grafikami, które moje dzieciaki uwielbiają. Jest to jedna z tych grubaśnych publikacji o Basi, która dłuuuugo się nie nudzi, do której często się wraca i czyta, czyta, czyta nieraz zaśmiewając się do łez. 
Jakie pytania tu znajdziecie;
- Skąd się biorą jajka ?
- Skąd się biorą bączki ?
- Czy mogę dziś z wami spać ?
- Jak działa bankomat ?
- Dlaczego mnie urodziłaś ?
- Co można zrobić ze złością ?
- Dlaczego świnki mają zakręcone ogonki
- Dlaczego ludzie nie maja futra ?
To tylko kilka przypadkowo wybranych przykładów. Odpowiedzi są krótkimi opowieściami, które znakomicie się czyta. Są to opowieści dzięki którym najbliżsi próbują Basi wyjaśnić to i owo. Basi a przy okazji również małemu czytelnikowi. Duża czcionka tekstów sprawiła, że Wojtko często gęsto po lekturę sięga sam, nie czekając aż mam znajdzie czas. Doskonały tytuł na prezent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.