Czytam - po angielsku

by - listopada 01, 2019


Czytanie po polsku mamy już opanowane, teraz czas na języki obce. 
Nie mam wprawy w edukacji językowej od strony czytelniczej, ale jakoś sobie pomału radzimy. 
Jedno jest pewne, potrzebne jest zaplecze rozmaitych pomocy aby tą umiejętność rozwinąć. 
Podobnie było gdy uczyliśmy się czytać w rodzimym języku. Im więcej różnych i różnorodnych pomocy dydaktycznych tym lepiej. I choć do czytania faktycznego, jeszcze Wojtkowi daleko, to arsenał już gromadzę. Dziś czytanki anglojęzyczne z nowej serii którą odkryłam całkiem przypadkowo, a wyszła pod banderą wydawnictwa Edgard. 

Jak to dobrze, że ktoś wpadł na taki właśnie pomysł stworzenia serii czytelniczej dla dzieci na różnych poziomach wtajemniczenia. Ja oczywiście pokażę level 1, bo do kolejnych mamy jeszcze szmat czasu, ale seria w założeniu ma składać się z 4 poziomów. Zakładam, że skoro to seria to będzie rosła w siłę i lektur będzie stale przybywać. Jeżeli tak się stanie, będę Was informować na bieżąco.  Dzięki 4 poziomom, każdy może dobrać lektury wedle własnych umiejętności. 
Słownictwo i gramatyka zostały uproszczone i specjalnie dopasowane do potrzeb dzieci. Czuć rękę fachowców.




Na pierwszy poziom w obecnej chwili składają się dwa tytuły i dziś możecie rzucić na nie okiem. 
Książeczki są świetne, po pierwsze, nie są infantylne a ciekawe i wciągające. Po drugie, nie są podręcznikami tylko intrygującymi historiami, które dziecko chce czytać a nie jedynie elementarzowo wkuwa. Po trzecie, całość tekstu jest rozdział po rozdziale, przetłumaczone na końcu każdej lektury. Trudniejsze słówka są na bieżąco tłumaczone i objaśniane. Dzięki temu dziecko szybko i bezproblemowo przyswaja nowe słownictwo. Tłumaczenia oczywiście są w języku polskim.

Seria ta pozwala wejść w świat języka obcego przyjemnie, nie stresująco i bez frustracji. Oswaja dziecko z tym nowym światem i poziom za poziomem, wtajemnicza. 
Takie podejście autorów sprawia, że poznawanie nowych słówek, nie jest nudną i żmudną pracą, tylko czymś co poszerzy horyzonty i dzięki czemu dziecko odkryje fascynujące światy oraz bohaterów. To pomaga zapamiętać, pomaga się zmotywować, zachęca. Wielce prawdopodobne jest, że sięgając po książki takie jak ta, będzie coraz płynniej czytało, mówiło, operowało słownictwem angielskim i nawet tego nie zauważy. 



Po głównej treści, mamy umieszczone ćwiczenia i zabawy utrwalające poznane słownictwo i sprawdzające na jakim poziomie młody człowiek zrozumiał poznaną treść. 
Co mnie zaskoczyło każda z książek, ma możliwość odtworzenia tekstu w formie mp3, lektury są czytane przez native spikerów, co sprawia że dzieci błyskawicznie przyswajają poprawną wymowę. Samo słuchanie tych opowiastek w tej formie, jest bardzo pomocne i potrzebne. 
Osłuchanie się jest niezbędne do czynienia postępów na językowym gruncie. 

Na każdej stronie mamy dosłownie dwa, trzy zdania tekstu, ilustrację oraz trudne wyrażenia użyte w tekście. Tekstu nie jest dużo, równoważą go grafiki a czcionka jest przejrzysta i intuicyjna. 
Bardzo mi się podoba estetyka wydania tych książeczek. 




Dzisiejszy świat bez języka angielskiego jest bardzo ograniczony. Jeżeli stawiamy na rozwój dzieci, muszą one się z nim zaprzyjaźnić na dobre. Dlatego bardzo cieszy fakt, że już w przedszkolach, język angielski to norma. To zaskakujące z jaką łatwością i szybkością małe dzieci chłoną tak wymowę jak i nowe słówka. Dlatego właśnie te początki są tak istotne. Książeczki takie jak ta, przekształcają naukę w zabawę,frajdę i przygodę. Bardzo ciekawa seria, której będziemy się bacznie przyglądać. 


EDGARD jezykiobce.pl

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.