Mikołaj już tuż, tuż. Małe dzieci to pikuś, zawsze większym wyzwaniem (z roku na rok bardziej skomplikowanym) są te starsze 10+. Moje dzieci mają mocno ograniczony dostęp do telefonów, tabletów i innych technogadżetów przez co nadal cieszy je twórcze i kreatywne działanie. Oczywiście niekoniecznie chodzi mi tu o prace plastyczno techniczne, bo te już jakiś czas temu w przypadku Wojtka zeszły na margines. Natomiast konstruowanie wskoczyło na ich miejsce i jest to kierunek w jakim zawsze warto uderzać. Jeżeli podobne zamiłowanie jest w waszym domu, a klocki wiodącej marki już się znudziły lub potrzebujecie czegoś nowego, powiewu świeżości. Na rynku tegorocznych nowości prezentowych FUN TOYS FOR BOYS, które są z nami od przeszło 5 lat, pojawiły się ciekawe pojazdy hydrauliczne, które trzeba zbudować własnymi rękami i które działają bez baterii. Przyznam szczerze, że wiek w zaleceniach producenta to 8+, Wojtek ma 12 lat i dał radę czy 4 lata młodsze dziecko byłoby całkowicie samodzielne tego pewna nie jestem. Ja bym tu celowała na 10+ licząc na całkowitą samodzielność.
Pojazdów mamy jakby dwa typy. Pojazdy które są tym czym są oraz takie 3w1.
My wybraliśmy dźwig, spychacz, podnośnik i koparkę.
W pudełku znajdziemy instrukcję oraz elementy potrzebne do złożenia pojazdów, jednak przyda się kilka akcesoriów tj śrubokręt, obcinaczka, linijka, kubeczek czy ręcznik papierowy. Myślę, że takie rzeczy są dostępne w każdym domu więc ich zgromadzenie nie stanowi problemu. Kiedy mamy wszystko pod ręką, wystarczy jeszcze tylko uzbroić się w ciszę i cierpliwość i działać.
Instrukcje są czytelne i idą krok za krokiem dobrze objaśniając co i jak, natomiast nieco kłopotliwe jest wyciąganie kolejnych elementów z obudowy, pozostające resztki łączeń należy dokładnie przycinać, żeby łączone elementy do siebie dolegały i aby zwłaszcza te ruchome części chodziły płynnie i zwyczajnie działały. Precyzja, skupienie i dobry sprzęt tj obcinaczka, nożyk a może nawet pilniczek bardzo się przydadzą, zwłaszcza przy zębatkach nawet delikatnie wystające elementy stały się problemem uniemożliwiającym pracę dźwigu.
Elementy są dobrze opisane, oznaczenia są czytelne, dziecko nie będzie miało problemu z odnalezieniem kolejnych składowych. Co ważne trzeba wycinać kolejne elementy idąc zgodnie z instrukcją kiedy wytniemy wszystko na raz zginiemy.
Montowanie mechanizmów tłokowych, gdzie napełniamy cylindry wodą a potem te mechanizmy sprawiają, że nasze pojazdy, przy pomocy dźwigni i naszych rąk, wprawiamy w ruch to naprawdę ciekawe doświadczenie dla każdego wielbiciela majsterkowania, odkrywania i zgłębiania tajników rozmaitych mechanizmów rządzących światem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.