Najpierw przygotowałam karty całościowe - zwierzak plus jego ulubiony pokarm stanowiły całość. A teraz przyszedł czas na samodzielne łączenie par. Tak też rozcięłam karty i podałam zadanie do wykonania Wojtkowi. Oczywiście kart mamy sporo więc daje mu je partiami.
Czasem się zdarza, że Wojtuś który wie, iż więcej zwierzątek je któryś z pokarmów przypasuje dwie rzeczy do jednego zwierzaka. Chwalę go wtedy i tłumaczę, że jeszcze jedno zwierzątko jest bardzo głodne bo nic nie dostało i błąd zostaje szybko naprawiony :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.