Ja już nie nadążam za tą naszą Alusią.
Z Wojtkiem na wszystkie kolejne etapy wyczekiwałam a przy tym szkrabie nie wyrabiam na zakręcie.
Zaczęła siedzieć i siadać sama na 5,5 miesiąca - no dobrze, skoro jest gotowa pomyślałam. Niech i tak będzie. Potem przyszła pora na czworaki. Na dziś dzień przemieszcza się już wszędzie, nawet po śliskiej podłodze. Kiedy zobaczy mnie to prawie biegnie.
Ta umiejętność bardzo mnie cieszy bo jest dzięki temu bardziej samodzielna. A ja tylko muszę uważać żeby nic małego lub niebezpiecznego nie leżało w zasięgu jej możliwości.
Ale to nie koniec nowości.
Jakiś tydzień temu pierwszy raz wstała w łóżeczku i od tamtej pory jest to jej ulubiona pozycja.
Nie wiem czy to normalne żeby dziecko 6,5 miesięczne łaziło po całym domu i wstawało przy czym się tylko da ale ja jestem przerażona. W końcu nie mogę zawsze być i łapać.
Bo to, że wstaje to jeszcze nic ona się puszcza, jedną a nawet dwoma rękami. Co tam, że nie umie stać sama. Puszcza się i nawet chwilę stoi z największym z możliwych uśmiechów :)
Jej nonszalancja powala.
No ale cóż zrobić jak się nie przewróci to się nie nauczy.
Stara zasada.
Dobrze, że jak się przewraca to jakoś tak łagodnie, nawet rzadko po tym płacze.
Przeważnie wstaje ani troszkę nie zbita z tropu i dawaj raz jeszcze...
... taka zabawa.
Nie przeszkadzam bo podobno jak dziecko samo coś robi to najlepszy znak, że jest gotowe.
Chyba pozostaje tylko podziwiać :)
Bo po co leżeć, siedzieć jak można stać :)
Zatem pozostaje nam podziwiać:)))))
OdpowiedzUsuńZatem :)
UsuńBrawo Alusia :)
OdpowiedzUsuńZa msc bedzie pewnie chodzić :D
Właśnie zaczęła chodzić wzdłuż łóżeczka :P
UsuńSpryciara ja tak miałam z Niuńkiem 7.5 miesiąca i cwaniak latał, dobrze, że Niko poczekał do 10...
OdpowiedzUsuńRany te dzieci to teraz poszalały !!! :D
UsuńAle zdolna dziewczyna! Szybko zaczęła Ci uciekać :)
OdpowiedzUsuńZa szybko, ale cóż zrobić :) Trzeba się cieszyć, że się dziewczynka rozwija :)
Usuń