Obchodziliśmy wczoraj bardzo ważny dzień:
25-lecie Konwencji o Prawach Dziecka,innymi słowy Światową Konstytucją Praw Dzieci.
Nasze społeczeństwo jest nadal nie świadome krzywdy jaką wyrządzić dzieciom może przemoc fizyczna, psychiczna i emocjonalna. Boimy się reagować, nie chcemy się wtrącać. Uważamy że to co się dzieje za ścianą to nie nasza sprawa. Jednak dzieci same nie sprostają tak trudnej sytuacji, nie obronią się, nie poradzą sobie z własną bezbronnością. Dzieci tkwiące w domu gdzie agresja jest normą nie będą krzyczały o pomoc, uznając to za zwykłą rzecz, cierpiąc po cichu. Co więcej spirala przemocy się nakręca i te dzieci kiedyś w podobny sposób będą traktowały własne potomstwo. Rodzice i opiekunowie małych ofiar przemocy czują się bezkarni, akceptowani przez społeczeństwo które milcząc daje przyzwolenie na dalsze traktowanie w ten sposób swoich małych obywateli.
Czy tak musi być?
To co pokazuje telewizja, co krzyczą nagłówki gazet, co pokazują zdjęcia na wszystkich portalach internetowych. Tragedie które dotykają dzieci żyjące nie koniecznie na drugim końcu polski. Gdyby ktoś zauważył, gdyby ktoś zareagował, gdy ktoś zgłosił może udałoby się uniknąć wielu dramatów rodzinnych, wielu zamykających oczy dziecka na wieki sytuacji, które nigdy, przenigdy nie powinny mieć miejsca. Pobite, połamane, głodzone, maltretowane fizycznie i psychicznie a nawet mordowane lub katowane na śmierć dzieci to nie film to nasza rzeczywistość.
Właśnie dlatego, właśnie po to aby obudzić społeczeństwo, otworzyć NAM oczy, aby pomóc niewinnym istotom które cierpią w milczeniu, Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak podjął inicjatywę stworzenia kampanii "Reaguj. Masz prawo!".
Przeprowadzone
na zlecenie RPD, przez TNS OBOP w 2012 roku badania pokazują, że
jedna trzecia badanych uważa, iż nie powinni się wtrącać w to,
jak rodzice postępują z dziećmi i w sytuacje stosowania kar
fizycznych. Najczęściej powodem braku ich reakcji jest niechęć do
wtrącania się w sprawy innych (29%).
Niemal połowa respondentów (47%) nie zareagowałoby uznając zasady nietykalności rodziny lub nie czująć się "uprawnionymi" do tego. Powodem brak działania u prawie jednej czwartej badanych (23%) okazał się być strach.
Z badań wynika jednak, że społeczeństwo odczuwa wyraźną potrzebę reagowania na krzywdę dziecka. Działania te są jednak mało zdecydowane, w konsekwencji nie są w stanie uchronić dzieci przed tragedią. Spośród wszystkich badanych jedynie połowa wykazała gotowość do zgłoszenia zauważonej przemocy jakiejkolwiek instytucji zajmującej się problemem stosowania przemocy wobec dzieci.
Niemal połowa respondentów (47%) nie zareagowałoby uznając zasady nietykalności rodziny lub nie czująć się "uprawnionymi" do tego. Powodem brak działania u prawie jednej czwartej badanych (23%) okazał się być strach.
Z badań wynika jednak, że społeczeństwo odczuwa wyraźną potrzebę reagowania na krzywdę dziecka. Działania te są jednak mało zdecydowane, w konsekwencji nie są w stanie uchronić dzieci przed tragedią. Spośród wszystkich badanych jedynie połowa wykazała gotowość do zgłoszenia zauważonej przemocy jakiejkolwiek instytucji zajmującej się problemem stosowania przemocy wobec dzieci.
Blogosfera
parentingowa postanowiła włączyć się w Kampanię Rzecznika Praw
Dziecka „Reaguj masz prawo” , dołączamy potężną ekipą, na
czele której stoi Żaneta.
Pospolite
ruszenie blogerów odbywa się jednocześnie w dniu 20.11. na ponad
50-ciu blogach.
Właśnie
tego dnia, chcemy uświadomić chociaż garstkę ludzi na to, co
należy zrobić jeśli tuż obok nas, dzieje się krzywda jakiemuś
dziecku. Chcemy odmienić statystyki !
Przemoc
to nie tylko bicie, znęcanie się i wykorzystywanie seksualne
dzieci. To również zaniedbywanie, karmienie na siłę lub
głodzenie, przemoc psychiczna i emocjonalna. Warto byśmy otworzyli
oczy i reagowali na każdy jej przejaw.
Jednym z filarów kampanii
są "skrypty reakcji", których celem jest wskazanie osobom
dorosłym możliwych reakcji w sytuacjach trudnych, w których - jak
wykazują badania - nie wiedzą jak się zachować.
A
zatem!
Reaguj
na ulicy.
Ale
jak?
Po
pierwsze reaguj bez agresji – inaczej możesz zaognić sytuację.
Obniż zdenerwowanie zaczynając miłą rozmowę. Nie osądzaj z
góry, bo ktoś przestanie słuchać. Najlepiej zaoferuj pomoc lub
użyj przykładowej historii (tzw. z życia, z morałem). Daj do
zrozumienia, że bicie/zaniedbanie szkodzi dziecku. Poleć
książkę/daj ulotkę o wychowaniu bez przemocy. Możesz też
podzielić się własnym doświadczeniem.
Głównym
celem kampanii Rzecznika Praw Dziecka – REAGUJ.MASZ PRAWO jest zmiana biernej postawy ludzi wobec aktów krzywdzenia dzieci
oraz zmniejszenie społecznego przyzwolenia na stosowanie przemocy.
Jeśli
i Ty zareagujesz, możesz uratować jedno z wielu dzieci, które
doświadczają na co dzień przemocy.
Akcja
blogerów została objęta honorowym patronatem Pana Marka Michalaka– Rzecznika Praw Dziecka
Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie napisane...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa pracując w szkole mogłabym dużo na ten temat powiedzieć. Wnioski mam takie że reagowanie w niewłaściwy sposób może przynieść więcej złego bo dotknięty zwroceniem uwagi rodzic może odreagować na dziecku. Nie znaczy to oczywiscie ze nie mamy reagować bo mamy i to nie prawo ale i obowiązek ale do każdej sytuacji należy podejść indywidualnie i trzeba monitorować to co dzieje się po reakcji.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, zreszta ja nie bylabym chyba tak odwazna aby zareagowac na ulicy, mam tez wlasna rodzine a kim jest taki rodzic tego nie wiemy, do czego jest zdolny i jakie nastepstwa nasza reakcja publiczna spowoduje.
UsuńJa zawsze wolalam dzialac przez instytucje. Kiedy byłam w LO napatoczyłam sie na taki obrazek, 1,5 roczne dziecko (taka Alusia) siedzi w piaskownicy, a tatuś pijany tak ze leży na ławce jej chyba pilnuje. Z miejsca zadzwoniłam na policje bo cóż mogłam innego zrobić. Reakcja musiała być szybka a ja nie miałam odwagi sama sie podjac pomocy.
Podeszlam do maluszka i bawiłam sie az policja nie nadjechala a tatuś juz wtedy śpiac o Bożym swiecie nie wiedzial :/
Tak, zgadzam się jak najbardziej!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń