Mamy w domu nowego mieszkańca zwie się Wojtik.
Jest to piesek, bardzo grzeczny i przytulaśmy, bardzo kochany wręcz wyrywany z rąk do rąk.
Czym różni się nasz nowy przytulak od innych przytulaków?
Dlaczego jest tak wyjątkowy i jedyny taki, niepowtarzalny ?
Otóż dlatego że, stworzył go sam Wojtuś.
Z niewielką (bardzo niewielką) pomocą mamy.
Jak to możliwe ?
Nie wierzycie, że mój 3,5 latek potrafił stworzyć własną przytulankę ?
A i owszem dzięki Projektowi Zaszyj Nudę .
Z nimi nie ma rzeczy nie możliwych !!! :)
Pewnego dnia listonosz przyniósł nam do domu przesyłkę, bardzo miękką i puchatą.
A w środku same ciekawości, trzy woreczki z puchatymi kuleczkami, kolorowe materiały, guziczki, wstążeczki. Wojtusia bardzo zaciekawiła zawartość paczki i od razu spytał:
" Co będziemy dziś ciekawego z tym robić? "
Odpowiedziałam krótko:
"Będziesz szył"
Dobrze wiedziałam, że błysk w oku pojawi się na miejscu.
"Ale sam?'
"Ale igłą, taką prawdziwą? "
Wielu rzeczy z Wojtusiem już próbowałam.
Malujemy, lepimy, kleimy, tniemy, farbujemy, rysujemy. Co tylko wpadnie mi do głowy wcielam w życie. Moim celem jest pokazanie mu jak najwięcej, jak najpełniej tak aby nic nie było mu obce.
Ponieważ samodzielność to dla niego priorytet staram się go w niczym nie wyręczać jeśli tylko chce wie, że zawsze może poprosić o pomoc. Choć czasem łapie lenia i zanadto korzysta z tej pomocy to zdarza się to bardzo rzadko, ot gorszy dzień. Zdecydowanie jest teraz na etapie" ją sam" i" ją pomogę Alusi " za wszelką cenę chce być taki dorosły i taki odpowiedzialny.
Nigdy też nie chroniła go przed ostrymi narzędziami typu widły, nóż, nożyczki czy igła. Uważam, że obcowanie z nimi od początku uczy ostrożności i uwagi w obchodzenie się z nimi. Nadmierne chronienie dziecka przed przedmiotami które prędzej czy później i tak wpadną w jego ręce może się źle skończyć. Dziecko które nie zna noża czy igły jest w dużo większym niebezpieczeństwie kiedy przypadkowo się na taki przedmiot natknie .
Ponieważ samodzielność to dla niego priorytet staram się go w niczym nie wyręczać jeśli tylko chce wie, że zawsze może poprosić o pomoc. Choć czasem łapie lenia i zanadto korzysta z tej pomocy to zdarza się to bardzo rzadko, ot gorszy dzień. Zdecydowanie jest teraz na etapie" ją sam" i" ją pomogę Alusi " za wszelką cenę chce być taki dorosły i taki odpowiedzialny.
Nigdy też nie chroniła go przed ostrymi narzędziami typu widły, nóż, nożyczki czy igła. Uważam, że obcowanie z nimi od początku uczy ostrożności i uwagi w obchodzenie się z nimi. Nadmierne chronienie dziecka przed przedmiotami które prędzej czy później i tak wpadną w jego ręce może się źle skończyć. Dziecko które nie zna noża czy igły jest w dużo większym niebezpieczeństwie kiedy przypadkowo się na taki przedmiot natknie .
Kiedy usłyszałam o projekcie Zaszyj nudę wiedziałam, że to coś dla nas.
Tego jeszcze nie próbowaliśmy, a sama idea bardzo mi się spodobała.
Praca z igłą to ważna umiejętność i znakomita gimnastyka dla rączek małych i dużych.
Zaszyj nudę to materiały do twórczego i kreatywnego wykorzystania przez dzieci i młodzież, ponieważ stopnie trudności także są różne. Nasz piesek był zadaniowo idealnie dopasowany do Wojtkowych umiejętności i potencjału. Nie za trudny, nie zbyt mozolny nie nadwyrężający jego cierpliwości a taki którego stworzenie dało mu wielką satysfakcje.
Zadanie bardzo dorosłe, odpowiedzialne, z dorosłym narzędziem w roli głównej tworzone wraz z mamusią do własnej i niepodzielnej dyspozycji (a to zawsze bardzo przyjemna rzecz mieć na sobie całą uwagę) a do tego efekt końcowy wszystko to równa się maluch który pęka z dumy i radości.
Czego chcieć więcej?
Mi więcej nie trzeba ale takie zaszywanie nudy ma dużo, dużo więcej korzyści:
- rozwijanie zdolności manualnych
- praca nad motoryka mała
- trening koncentracji i uwagi
- nauka cierpliwości
- zwiększenie pewności siebie i pokazanie dziecku, że ma moc twórczą
- rozwijanie zdolności manualnych
- praca nad motoryka mała
- trening koncentracji i uwagi
- nauka cierpliwości
- zwiększenie pewności siebie i pokazanie dziecku, że ma moc twórczą
- nowa i wyjątkowa przytulanka do tulenia lub też (przyznacie sami) bardzo wyjątkowy prezent dla bliskiej osoby.
Tworzenie pieska:
Do zestawu dołączona jest instrukcja wedle której należy zacząć od wypchania naszego przyjaciela.
Mama troszkę pomagała w równomiernym rozmieszczeniu sylikonowego wypełniacza ale całego psiaka wypchał sam właściciel. Następnie przeszliśmy do czynności najbardziej wyczekiwanej a mianowicie pracy z ostrym narzędziem. Mama pomagała nabić we właściwy sposób przeciwległe brzegi pieskowego brzuszka reszta należała do mojego przedszkolaka, szło mu wyśmienicie. W połowie chciał mi zwiać ale powiedziałam że, jak to tak zostawi biednego pieska z otwartym brzuszkiem, że prawdziwy lekarz zawsze kończy swoją pracę i chyba trafiłam z argumentem bo praca została dokończona.
Później przyszła kolej na oczyska i tu poszło Wojtkowi śmigiem.
Zakończyliśmy przewiązaniem kokardki na psiej szyjce i gotowe.
Jak objaśniała instrukcja piesek był gotowy do tulenia :)
Tulenie poszło Wojtusiowi też śmigiem po czym pognał do drugiego pokoju zapoznać Wojtika z swoim Smokozaurem. A za Wojtkiem i Wojtikiem pobiegła Ala która nam dzielnie towarzyszyła w całym procesie twórczym, głaskając na przemian to Wojtusia to mamusię w koło powtarzając "Cacy".
Znaczy się chyba świetnie nam szło :)
Kiedy już udało jej się dorwać psa też go mocno wyprzytulała.
Jeśli chcecie mieć w zanadrzu sposób na ciekawe kreatywne i produktywne spędzenie czasu z dzieckiem.
Jeśli pracujecie z jakąś grupą szkolną czy przedszkolną i chcecie ciekawie i oryginalnie spędzić z dzieciakami czas.
Jeśli chcecie komuś podarować wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju prezent.
Zaszyj nudowe szyjątka czekają właśnie na Ciebie.
A wzorów jest wiele, każdy znajdzie coś dla siebie materiałów jeszcze więcej są chłopięce i dziewczęce są także dostosowane do grupy wiekowej z którą planujecie pracować.
Jedne szyjątka są prostsze inne trudniejsze, jedne przeznaczone dla maluchów inne dla młodzieży szkolnej.
W razie wątpliwości polecam pytać o wszystko twórców Projektu Zaszyj Nudę - oni wiedzą wszystko najlepiej i z ogromną chęcią doradzą właściwy wybór :)
My mamy w domu jeszcze dwa projekty kotka (dla Ali) i Aniołka dla mojej babci a prababci smyków.
Jak tylko je stworzymy pochwalimy się na pewno oba te projekty będą niespodzianką Mikołajową.
Myślę, że obie Panie będą zachwycona a Prababcia rozpłynie się z miłości i wzruszenia.
Bardziej wyjątkowego prezentu dla tak sentymentalnej osoby jaką jest moja babcia nigdzie bym nie znalazła.
Uwaga !!!
Uwaga !!!
Jeśli lubicie misie polecamy zgłosić się do Zaszyj nudy - z okazji dnia Misia Pluszowego Misia który w tym roku przypada na 25-go listopada czeka na was obniżka ceny na ten właśnie projekt.
A teraz mi doradźcie która strona kotka powinna być od frontu zielono czerwona czy żółto - ptasia ?
Ja się nie mogę zdecydować a jutro bierzemy się za szycie :)
Pozdrawiamy :)
Świetne, my też lubimy takie zabawy, musimy kiedyś spróbować :-)
OdpowiedzUsuńMnie ten projekt zachwycił, pomysł jakiego jeszcze nie było, fajnie mieć taki zestaw schowany i wyciągnąć jak królika z kapelusza w czasie choroby czy wielkiej nudy :)
Usuńżółtoptasia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zimowe wieczory, ja wciąż czekam niecierpliwie aż Bartek bedzie gotowy na jakieś kreatywne zabawy. Uwielbiam lepić, malować, szyć - podobnie jak Ty, ale póki co moje pokłady się marnują, bo syn niczym nie potrafi zająć się dłuzej niż 5 minut.
Zacznijcie od malowania, Ala tez jest strusiem pędzi wiatrem a ta czynność zajęła ja na dobre 15 minut :)
UsuńŚwietny sposób na zabawę i dziecko tworzy coś własnoręcznie...
OdpowiedzUsuńMnie tez zachwycila mysl takich warsztatow, nasze przedszkolaki bylyby zachwycone :)
UsuńSuper :) ten z liskami jest uroczy, a przy tym dobra kreatywna zabawa :)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Materialy bajkowe :)
Usuńno piękne ;)
OdpowiedzUsuń