Dziś zapowiedziana wcześniej druga część naszej tegorocznej Waderowskiej wyprawki czyli prezent jaki z okazji Dnia dziecka dostał Alunia. Co prawda pewnie z założenia producenta zestaw jest stworzony dla małych księżniczek jednak mój mały książę jest nim równie mocno zachwycony co Ala tym bardziej, że bajkę o Zosi bardzo lubi i ogląda. Nie wiem kiedy następuje ten silny podział na dziewczyńskie i chłopackie gadżety ale u nas to jeszcze nie ten czas. Dla Wojtka wiaderko jak wiaderko, taczki jak taczki mają służyć i być mocne. Łopatka ma znosić wykopaliska, grabki mają grabić a wiaderko nie pękać pod jego ciężarem, bo babki trzeba porządnie uklepać. A kolor i motywy mają znaczenie dalszoplanowe, bo nawet nie wiem czy drugo :)
Taczki są rewelacyjne, do tej pory mieliśmy model mniejsze i niestety nie wytrzymał wrzucania kostki brukowej z oddali, tak jak taczki dziadkowe (prawdziwe). Teraz Wojtuś już wie, że do plastiku się nie wrzuca takich rzeczy ale te nowe taczki GIGANT są dużo mocniejsze i wytrzymalsze.
Producent twierdzi, że mają udźwig 100 kg, sama nie próbowałam na nich siadać mimo, że do 100 kg troszeczkę jeszcze mi brakuje, za to dzieciaki siedziały we dwójkę a to jest
30 kg w ubraniach i to taczuszki uniosły bez problemu.
Taczki to zdecydowanie element niezbędny w naszym ogródkowym wyposażeniu, przewożenie piasku, zabawek, kota, siebie nawzajem, chwastów kiedy mama plewi, drewna na opal przed zimą, wody do basenu. Dlatego kiedy poprzednie zostały spakowane na wysypisko od razu wezwałam na pomoc WADERa. Kiedy zobaczyłam jeszcze Zosię i idealny do kompletu zestaw do piasku (a to wszystko tuż przed dniem dziecka) no nie mogłam się oprzeć ich urokowi. Koniec końców mimo pokaźnego już zbiorku różnego asortymentu WADERa w piaskownicy jeszcze jeden zestaw nigdy się nie zmarnuje. Widomo jak to jest, coś pęknie, coś się złamie, coś zagubi bezpowrotnie, a to tata zabierze wiaderko konikom do owsa i nie odda:)
WADER nigdy nas nie zawiódł więc bez obaw i w ciemno kupije ich produkty moim i zaprzyjaźnionym maluszkom. Księżniczka Alicja dostała oprócz taczek śliczny 7 ELEMENTOWY ZESTAW - iście królewski. Taki zestaw to wszystko co małemu wielbicielowi piaskownicy jest najbardziej przydatne aby zabawa była ciekawa i zajmująca. Kwadratowe wiaderko o pojemności 2 l, które na całym obwodzie ozdobione jest naklejką IML z podobizną ukochanej Zosieńki. Subtelne i delikatniej zbudowane niż inne wiaderka WADER które mamy ale wytrzymałe i solidne to się nie zmieniło w zestawie dla księżniczek. Śliczne liliowe kolory uzupełnione słonecznym odcieniem żółtego i delikatnym różem. Dodatkowo sitko, łopatka, grabki, dwie foremki oraz jakże potrzebna - konewka. Konewka musi być i konewek nigdy za wiele, kiedy przychodzi upał to nic innego się tak nie sprawdza jak polewanie wodą, a gdy nieco chłodniej zawsze można się troszkę pomoczyć podlewając kwiatuszki. Dobre i to kiedy jest się małą kaczusią wielbicielkę mokrych butów i spodni.
Bardzo fajne jest to, że wiaderko i foremki oraz taczki ozdobione są naklejką IML która jest trwale złączona z wiadrem, co uniemożliwia przypadkowe zerwania lub odklejenie pod wpływem wody, temperatury czy zwykłej zabawy.
Piękny zestaw i na pewno sprawdzi się jako prezent i ucieszy każdego maluszka z okazji i bez.
Jeśli jednak nie zachwyca Was Zosia, możecie wybierać i przebierać znajdziecie też Myszka Minnie, Krainę Lodu, Kubusia Puchatka, Auta lub jeżeli dziecko jest jeszcze za małe lub nie znajdzie tam swojego ulubionego motywu bajkowego zawsze można kupić cos neutralnego równie kolorowego, wesołego i bezpiecznego. Są też bardzo ciekawe zestawy z różnymi akcesoriami, warto się przyjrzeć im z bliska.
DO WYBORU DO KOLORU
DO WYBORU DO KOLORU
Polecamy i zachęcamy do zabawy na świeżym powietrzu nawet jeśli słonko tak jak u nas zawodzi :)
Fajnie patrzy się na zdjęcia Twoich Dzieci... Zawsze takie radosne i świetnie bawią sié :-)
OdpowiedzUsuńTak aż ich nie najdzie chandra. Wiadomo oburzonych, rozwrzeszczanych i rzucających się w wyrazie buntu na murawę nie wrzucam do netu ale choć przez większość czasu są pogodne to kilka razy dziennie potrafią wyprowadzić z równowagi :)
UsuńFajny zestaw do zabawy :) i kot skorzystał nawet ;)
OdpowiedzUsuńKobieto, nasz kot korzysta (czy chce czy nie) z wszelkich atrakcji :P
UsuńU nas Jachol też polubił piaskownicę. A wiaderko z Zosią znalazłoby wierną miłośniczkę w naszym domu :).
OdpowiedzUsuńU nas Zosię bardziej lubi Wojtuś niż Ala :P
Usuń