Strony

11 wrz 2015

Bąbelkowa sztuka twórcza


Okazuje się, że jest tyle nieodkrytych jeszcze przez nas możliwości tworzenia, zagrzebanych w zasobach internetu, że głowa pęka od pomysłów które jeszcze przed nami. Kiedy zobaczyłam tą technikę wiedziałam, że znajdzie u nas uznanie, w końcu robienie piany w dodatku kolorowej i jeszcze malowanie nią obrazków to taka papranina, że musiała się spodobać moim dzieciom :)



Przepis jest banalny, a takie lubię najbardziej.

Potrzebujemy:
- troszkę wody
- troszkę płynu do mycia naczyń
- odrobinkę barwnika spożywczego
- rurkę do picia

Oczywiście jeżeli chcecie aby obraz był wielobarwny należy przygotować większą ilość kolorów.
Ja drogą losową, co pierwszy mi wpadło w ręce, wybrałam zielony, niebieski, różowy i fioletowy - wszystkie się sprawdziły poza fioletowym, ten wychodził na kartce nie ciekawie, mało widocznie i szarawo. Najbardziej to widać na obrazku Alusi pod koniec postu, jeszcze w połączeniu z zielenią wypadł nam ponuro.


Do szklanki czy miseczki nalewamy wodę dodajemy barwnik i płyn do naczyń.
A następnie dmuchamy. Kiedy piana wyjdzie ponad naczynie przykładamy obrazek do piany. I tak do momentu aż uzyskamy pożądany efekt, czyli pokryjemy całe dzieło kolorkiem.
Ja narysowałam Wojtusiowi to o co poprosił (a był to T REX i żółw morski) a następnie Wojtuś przystąpił do dzieła. Ciekawe, że sam wybrał akurat te stworki, bo ta technika niezwykle do nich pasowała, z piany wychodzi taki gadzi deseń :)

Jednak malować możecie cokolwiek Wam się podoba a nawet czystą biała kartkę, sama frajda dmuchania piany jest tak wielka, że już to co się nią koloruje nie ma aż takiego znaczenia :)












Ala też próbowała swoich sił w dmuchaniu ale nie potrafiłam jej na wodzie wytłumaczyć jak robić pianę, bo cały czas naprzemiennie to dmuchała to piła. Zdecydowałam, że to jeszcze nie jest dobry czas na takie próby i dmuchać będę ja, Alusia tylko przykładała i barwiła wycięte wcześniej motylki.





Ponieważ, motylek wyszedł nam szarawy dodałyśmy mu nieco czerwonych kółeczek i od razu dodało mu to uroku.




Takie trzy cudne dzieła trafiły do naszej naściennej galerii, dzięki temu mamy już 4 obrazy na ścianie, pięknie się robi oj pięknie :)
Już niebawem mamy z Alą plany zasilić ją kolejnymi dziełami którymi z pewnością się podzielimy :)

14 komentarzy:

  1. swieta zabawa :) musze z moimi taka zrobic :) dzieki za inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Możesz zrobić z chłopakami całe stado takich :)

      Usuń
  3. Wow ale arcydzieła! ;-)

    Ja przyznam szczerze nie odważyłabym się tej techniki wypróbować z moją trzylatką - na bank próbowałaby się napić kolorowego płynu. Ale ze starszakiem wypróbuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź na wodzie czy jak powiesz nie pij tylko dmuchaj to da radę, moja Alusia nie umie, trochę dmucha troche pije :)

      Usuń
  4. Fajna zabawa! Moj Nik jednak jest chyba jeszcze na to za maly. Ide o zaklad, ze uparcie probowalby sie tego plynu napic. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze sprobowalby tylko raz nie sądzę ze plyn do mycia naczyń jest smaczny :) Ale male dzieci czasem nie celowo nie radza sobie z samym dmuchaniem i czasem pociągają płyn przez rurkę :)

      Usuń
  5. Fajna metoda malowania... Musimy spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Myślę, że Twój mężczyzna nie jest jeszcze za duży na takie zabawy :)

      Usuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.