Okazuje się, że jest tyle nieodkrytych jeszcze przez nas możliwości tworzenia, zagrzebanych w zasobach internetu, że głowa pęka od pomysłów które jeszcze przed nami. Kiedy zobaczyłam tą technikę wiedziałam, że znajdzie u nas uznanie, w końcu robienie piany w dodatku kolorowej i jeszcze malowanie nią obrazków to taka papranina, że musiała się spodobać moim dzieciom :)
Przepis jest banalny, a takie lubię najbardziej.
Potrzebujemy:
- troszkę wody
- troszkę płynu do mycia naczyń
- odrobinkę barwnika spożywczego
- rurkę do picia
Oczywiście jeżeli chcecie aby obraz był wielobarwny należy przygotować większą ilość kolorów.
Ja drogą losową, co pierwszy mi wpadło w ręce, wybrałam zielony, niebieski, różowy i fioletowy - wszystkie się sprawdziły poza fioletowym, ten wychodził na kartce nie ciekawie, mało widocznie i szarawo. Najbardziej to widać na obrazku Alusi pod koniec postu, jeszcze w połączeniu z zielenią wypadł nam ponuro.
Do szklanki czy miseczki nalewamy wodę dodajemy barwnik i płyn do naczyń.
A następnie dmuchamy. Kiedy piana wyjdzie ponad naczynie przykładamy obrazek do piany. I tak do momentu aż uzyskamy pożądany efekt, czyli pokryjemy całe dzieło kolorkiem.
Ja narysowałam Wojtusiowi to o co poprosił (a był to T REX i żółw morski) a następnie Wojtuś przystąpił do dzieła. Ciekawe, że sam wybrał akurat te stworki, bo ta technika niezwykle do nich pasowała, z piany wychodzi taki gadzi deseń :)
Jednak malować możecie cokolwiek Wam się podoba a nawet czystą biała kartkę, sama frajda dmuchania piany jest tak wielka, że już to co się nią koloruje nie ma aż takiego znaczenia :)
Ala też próbowała swoich sił w dmuchaniu ale nie potrafiłam jej na wodzie wytłumaczyć jak robić pianę, bo cały czas naprzemiennie to dmuchała to piła. Zdecydowałam, że to jeszcze nie jest dobry czas na takie próby i dmuchać będę ja, Alusia tylko przykładała i barwiła wycięte wcześniej motylki.
Ponieważ, motylek wyszedł nam szarawy dodałyśmy mu nieco czerwonych kółeczek i od razu dodało mu to uroku.
Takie trzy cudne dzieła trafiły do naszej naściennej galerii, dzięki temu mamy już 4 obrazy na ścianie, pięknie się robi oj pięknie :)
Już niebawem mamy z Alą plany zasilić ją kolejnymi dziełami którymi z pewnością się podzielimy :)
14 komentarze
swieta zabawa :) musze z moimi taka zrobic :) dzieki za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńZawsze do usług, fajna zabawa w 1 min :)
UsuńAle pomysłowe...
OdpowiedzUsuńMożesz zrobić z chłopakami całe stado takich :)
UsuńWow ale arcydzieła! ;-)
OdpowiedzUsuńJa przyznam szczerze nie odważyłabym się tej techniki wypróbować z moją trzylatką - na bank próbowałaby się napić kolorowego płynu. Ale ze starszakiem wypróbuję ;-)
Sprawdź na wodzie czy jak powiesz nie pij tylko dmuchaj to da radę, moja Alusia nie umie, trochę dmucha troche pije :)
UsuńFajna zabawa! Moj Nik jednak jest chyba jeszcze na to za maly. Ide o zaklad, ze uparcie probowalby sie tego plynu napic. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze sprobowalby tylko raz nie sądzę ze plyn do mycia naczyń jest smaczny :) Ale male dzieci czasem nie celowo nie radza sobie z samym dmuchaniem i czasem pociągają płyn przez rurkę :)
UsuńSuper zabawa :D
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuper, dacie radę :)
UsuńFajna metoda malowania... Musimy spróbować :-)
OdpowiedzUsuńPewnie!!!
Usuńwow, coś innego :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twój mężczyzna nie jest jeszcze za duży na takie zabawy :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.