Oto prosta w zasadach i wykonaniu gra matematyczna. Dopasowywanie, rozpoznawanie liczb, dodawanie, odejmowanie i dopełnianie. Aby przygotować się do rozgrywek musicie jedynie wydrukować domki ewentualnie je zaminować.
Abalone Quattro.
Gra która jest znana niemalże na całym świecie. Posiada rzesze
zagorzałych fanów i rozgrywane są z jej udziałem liczne zawody. Pedagodzy używają jej również do pracy z trudną młodzieżą.
lutego 29, 2016
1 komentarze
Po raz pierwszy książka ta została opublikowana w 1913 r., stworzona przez Edwina Georgea Lutza, to ona zachęciła niekwestionowanego mistrza rysunku kreskówkoweg i ikonę animowanych bajek dla dzieci jaki się stał sam Walt Disney do chwycenia za ołówek i spróbowania własnych sił.
Po raz pierwszy w Polsce książka w nowym ale jakże cudownym retro wydaniu właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Egmont. Niezwykły to pomysł muszę przyznać a i sama książka jest zdecydowanie nietuzinkowa. Pokazane są w niej, w podziale na 5 działów, rysunki tworzone krok po kroku. Wypunktowane obrazy nabierają kształtu z każdym kolejnym punktem co sprawia, że metoda wydaje się być dziecinnie prostą. Podstawowe kształty, linie pomocnicze, wszystko to etapowo nabiera formy. Takie podejście pozwala też zachować odpowiednie proporcje. Niemal za każdym razem jest tak samo, sukcesywnie ryciny nabierają ostatecznego kształtu, aż na ostatnim obrazku zostaje w nie tchnięte życie. Przy pomocy wykończenia, nadania cieni, detali które już każdy może tak naprawdę naszkicować wedle własnej wizji.
Po raz pierwszy w Polsce książka w nowym ale jakże cudownym retro wydaniu właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Egmont. Niezwykły to pomysł muszę przyznać a i sama książka jest zdecydowanie nietuzinkowa. Pokazane są w niej, w podziale na 5 działów, rysunki tworzone krok po kroku. Wypunktowane obrazy nabierają kształtu z każdym kolejnym punktem co sprawia, że metoda wydaje się być dziecinnie prostą. Podstawowe kształty, linie pomocnicze, wszystko to etapowo nabiera formy. Takie podejście pozwala też zachować odpowiednie proporcje. Niemal za każdym razem jest tak samo, sukcesywnie ryciny nabierają ostatecznego kształtu, aż na ostatnim obrazku zostaje w nie tchnięte życie. Przy pomocy wykończenia, nadania cieni, detali które już każdy może tak naprawdę naszkicować wedle własnej wizji.
lutego 28, 2016
2
komentarze
Hania Humorek, to trzecioklasistka.
Bardzo barwna postać, którą ja sama znam jedynie z opisów, a opisy są
naprawdę ciekawe muszę przyznać i zaraz Wam jej postać przybliżę. A sama
baaaardzo chętnie przedstawie ją Wojtkowi bo coś czuję, że to może być
dla niego bardzo interesująca persona.
Wydana została cała seria książek (naliczyłam 15 tytułów), powstały również Haniowe
filmy, produkcji USA - o dziewczynce zwanej Judy Moody. Jej popularność wśród młodych czytelników jest wielka, a kto ją pozna ten nie potrafi się z nią rozstać. Mnie to przekonuje :)
lutego 27, 2016
No komentarze
Ruch na świeżym powietrzu to nasz żywioł. Dzieci najchętniej nie wracałyby do domu. No dobrze może dzieci to za wiele powiedziane, bo Alusia nie jest wielbicielką chłodów i mrozów. Ala jak tylko wyjrzy słonko pierwsza stoi z czapką w reku przy drzwiach i czeka na wypad. Mamy wielkie szczęście mieszkać w miejscu w którym piesze wycieczki do lasu czy wspinaczka na górę, są na wyciągnięcie ręki, tuż za płotem. Nie musimy więc się wybierać, pakować i planować. Wkładamy wygodne ubrania, buty, wrzucamy co trzeba do plecaka i ruszamy na spotkanie z przyrodą i przygodą.
Kurtki lekkie, wiatro i wodoodporne to coś co obowiązkowo musi być w naszym posiadaniu. Nasz zdecydowany niezbędnik. Dlatego dziękujemy Lidlowi za taką właśnie niespodziankę, dostosowaną do naszych oczekiwań i potrzeb.
lutego 27, 2016
No komentarze
Tik, tak, tik - brzmią zegary.
Ma ich sto zegarmistrz stary.
Małe, duże, średnich sporo,
wciąż tikają nam wesoło.
Tik, tak, tik, tak, bim, bam, bom
dźwięczy stu zegarów ton.
Ma ich sto zegarmistrz stary.
Małe, duże, średnich sporo,
wciąż tikają nam wesoło.
Tik, tak, tik, tak, bim, bam, bom
dźwięczy stu zegarów ton.
lutego 26, 2016
No komentarze
Montessori po polsku
swego czasu bardzo często odwiedzałam, wszystkie pomoce z dzisiejszego
postu są właśnie stamtąd. Nie są one moja własnością, więc nie mogę ich
rozpowszechniać. Tzn nie mogłabym gdybym jeszcze posiadała pliki, a
pomoce te robiłam dobre 3,5 roku temu kiedy Wojtuś miał 1,5 roczku :)
Zresztą widać to gołym okiem, ponieważ nie posiadałam wtedy laminatora i było on poza moim zasięgiem.
Jednak od czego ma się dwie ręce. Pocięty pod wymiar karteczek karton i gruba taśma klejąca jako uodpornienie na dziecięce (czasem lepkie) paluszki i świetna pomoc gotowa. A jaka trwała. Wytrzymała całą Wojtkową edukacje i teraz służy Alusi.
lutego 26, 2016
No komentarze
Jakiś czas temu pytałam się was o System PUS. System który jest na
rynku nie od dziś i nie od wczoraj. Pisały mi o nim osoby które go znały
jako dzieci a dziś same już maja pociechy. Wielokrotnie czytałam i
słyszałam o tej metodzie w samych superlatywach, postanowiłam sprawdzić
ją we własnym domu. Nic dziwnego, że już przez tyle lat święci sukcesy w
przedszkolach, szkołach i Waszych domach, w końcu to sprawdzony
materiał dydaktyczny z wieloletnią
tradycją.
Zanim jednak przejdę do moich odkryć, spostrzeżeń i
wniosków jakie wyciągnęłam, chciałam zacząć od teorii oraz od ogólnego
opisu. Sama bardzo go potrzebowałam dokonując wyboru więc teraz
chciałabym go pokazać jak najpełniej Wam. Być może dla Was to również
będzie odkrycie roku.
lutego 26, 2016
4
komentarze
Paluszki przedszkolaka, czy one mają czas na nudę. Na to pytanie zna odpowiedź każdy kto ma przedszkolaka w domu, kto z przedszkolakami pracuje, każdy kto przebywa z nimi na co dzień. Paluszki mają co dzień huk roboty. Bawią się, jedzą, myją, wycinają, lepią, szarpią się z młodszą siostrą, wspinają się po drzewach, głaszczą psa, wystukują rytm ulubionych piosenek, przesuwają koraliki na liczydle, przekładają kolejne stronice książek, zapinają guziczki, odpinają kurteczki i mogłabym tak wyliczać bez końca...
lutego 25, 2016
No komentarze
Skarpetki. Nie wiem jak sprawa ma się u Was ale ja już dawno podejrzewałam, że to
nie dzieje się samoistnie. Wiecznie nie mogę znaleźć pary, wiecznie
giną gdzieś kolejne i kolejne i nigdy razem, zawsze pojedynczo. I ile bym się nie naszukała to ich nie ma,
przepadają bez wieści...
Wydawnictwo
Afera nareszcie sprawę rozwiązało. Teraz nareszcie wiem, wiem gdzie one
wszystkie się podziały i co więcej chętnie się z Wami tą wiedzą
podzielę bo zdaje się, że ta wielka tajemnica dotyczy, wielu, wielu domów i ludzi żyjących w nieświadomości.
To wszystko sprawa... NIEDOPARKÓW !
lutego 25, 2016
No komentarze
Matematycznych zmagań z Zieloną Sową ciąg dalszy. Były zabawy z liczbami, było granie w liczby, dziś kolej na wyższy stopień wtajemniczenia a mianowicie mnożenie. Dodam w sekrecie, że na tym się nie zakończy ta podróż bo w zanadrzu szykujemy dla Was również post z Grą zegarową a myślę, że ją również można podciągnąć pod matematyczne zagadnienia. Tak więc matematycznej wędrówki nam nie dość.
lutego 24, 2016
No komentarze
Tolerancja to moim zdaniem zagadnienie które nie dotyczy dzieci.
Dzieci nie mają uprzedzeń, nie są ograniczone stereotypami, nie znają konwenansów.
Wszystko to pojawia się z czasem z wiekiem, jest nabywane, mocniej lub słabiej w zależności od wpływów otoczenia, najpierw najbliższego, potem szkolnego, aż w końcu ogólnospołecznego. Dlatego obie te książki z perspektywy dorosłego mogą być postrzegane totalnie inaczej niż odbierze je dziecko. Może my powinniśmy się uczyć tolerancji i braku jakichkolwiek barier od dzieci właśnie. Takie są moje wnioski po przeczytaniu z Wojtkiem obu dziś pokazywanych książeczek.
lutego 24, 2016
No komentarze
Kto nas czyta i tu zagląda systematycznie ten wie, że postanowiłam stworzyć krótki bo trójpostowy cykl edukacyjny ze Skrzatem. Bo ten kto tu nie wpada ten zapewne nie wie iż Skrzat Krakowski, może dzieciaki wiele nauczyć. Jakiś czas temu pokazywałam Wam książeczki zadań z MATEMATYKI.
Bardzo Wam się spodobały (nam również) co więcej byliście ciekawi kolejnych wpisów, więc dziś pokazuję Wam Język Polski. Język Polski zarówno od strony pisanej jak i czytanej.
lutego 23, 2016
1 komentarze
Dziś taki potwór którego nie sposób nie pokochać, połyka pomponiki a to co wypluje to się sumuje.
Prosty do zrobienia, atrakcyjny dla dziecka, nawet dla 2,5 latka jako maszynka do wrzucania.
A z pewnością uatrakcyjni naukę. Może jej nie przyspieszy bo dodawanie z tym matematycznym głodomorkiem to bardziej zabawa niż ścisła matma ale kto by się tym przejmował. Grunt, że coś tam do głowy wpadnie, potworek sobie podje a zamiłowanie do liczb rośnie z każdym pomponikiem.
lutego 22, 2016
3
komentarze
"Podjęcie przez dziecko obowiązku szkolnego wiąże się z początkiem nowego, bardzo ważnego etapu w życiu. Przechodząc z wieku przedszkolnego w wiek wczesnoszkolny ulega zmianie podstawowa forma działalności dziecka. Dotąd była to zabawa. Teraz będzie nauka. Osiągnięcia w nauce będą podstawowym kryterium oceny dziecka. Jednak, aby dziecko mogło sprostać wymaganiom szkolnym i w pełni się rozwijać musi osiągnąć dojrzałość szkolną.
Każdy rodzic wiedzieć powinien, na czym polega dojrzałość szkolna. Najogólniej można powiedzieć, że jest to gotowość dziecka do rozpoczęcia nauki w szkole, uzależniona od osiągnięcia takiego stanu rozwoju fizycznego, emocjonalno – społecznego i umysłowego, który umożliwia sprostanie obowiązkom szkolnym."
Każdy rodzic wiedzieć powinien, na czym polega dojrzałość szkolna. Najogólniej można powiedzieć, że jest to gotowość dziecka do rozpoczęcia nauki w szkole, uzależniona od osiągnięcia takiego stanu rozwoju fizycznego, emocjonalno – społecznego i umysłowego, który umożliwia sprostanie obowiązkom szkolnym."
lutego 22, 2016
No komentarze
Puzzle edukacyjne, są różne: uczą literek, cyferek, pokazują Polskę lub świat.
Jednak takich jak te, które pokażę Wam dziś, jeszcze nie widziałam. Puzzle
dwa w jednym, uczące oprócz cyferek również działań a poza literkami
wyrazów na daną literkę. Inne niż wszystkie, można by powiedzieć rosnące
wraz z dzieckiem. Maluch taki jak Ala razem z mamą uczy się nazywania
kolejnych literek czy cyferek.
Starszak taki jak Wojtuś może już śmiało
pokusić się u układanie puzzli w trudniejszej wersji słownej czy tej
związanej z działaniami.
lutego 21, 2016
No komentarze
Książki Piji Lindenbaum są bardzo
charakterystyczne, maja swój wyjątkowy i niepowtarzalny klimat. Bohaterzy
posiadanych prze nas tytułów przeplatają się między książkami, dzięki
czemu bohaterowie, są nam znani z poprzednich wydań. Bardzo fajny to zabieg, bo
dziecko widzi znajome twarze czuje, że się dobrze w towarzystwie znanych już postaci.
To książka opowiadająca o nowych sytuacjach w życiu dziecka, o lęku przed nieznanym, o tym, że dzieci są mocno przywiązane do tego co swojskie a wszystko co obce jest fajne ale i intrygujące ale tylko przez moment a najlepiej w towarzystwie bliskich. Minimalistyczna opowieść nasycona głównie obrazem. Bo niezwykłą rolę w
tej książce spełniają właśnie ilustracje. Znakomicie wręcz mistrzowsko podążają
za uczuciami i emocjami jakie kłębią się w głowie głównej bohaterki, Soni.
Jedne rzeczy są wyolbrzymiane, inne znów się kurczą. Czasem nabierają jednolitej barwy, jak szarość samotności i strachu.
lutego 20, 2016
1 komentarze
Puzzlomania u nas trwa. Ala super sobie
radzi z układankami, wszystkie które mamy w domu nie stanowią już dla
nie wyzwania. Ładnie operuje elementami, ma wizję i ogólny pogląd na to co i
gdzie będzie pasowało. Bardzo cieszą mnie jej postępy dlatego lubię jej podsuwać nowe łamigłówki i sprawdzać czy da radę. Dzisiaj pokażę wam układankę dla najmłodszych Na straganie wydane przez Wydawnictwa Epideixis.
Dla Ali prawdziwe wyzwanie, z jednymi obrazkami sobie radzi lepiej z
innymi gorzej. Ale muszę przyznać, że układanka łatwa nie jest. Elementy
są do siebie podobne dla niewprawionego jeszcze oczka
jest to nie lada gratka. Dla kogo polecam, dla dzieci od 3 roku życia.
Można próbować wcześniej jednak myślę, że na dobry początek lepiej
zacząć od układanek zwierzęcych z tej samej serii - Wśród zwierząt.
Tą wersję proponuję już dla 2 latków, dużo łatwiej połączyć oczko do
oczka, czy dostrzec, że po jednej i drugiej stronie ma być po łapce. Owoce nie dają dziecku wielu takich podpowiedzi.
lutego 19, 2016
3
komentarze
Było troszkę odejmowania, było troszkę dodawania, była też odrobina porównań. Dziś przyszła kolei liczenia dziesiątkami. Kilka pomysłów które Wojtusiowi pomogły po pierwsze zrozumieć, że to wcale nie takie trudne i że liczenie do 100 (jak się już umie do 29) to wcale nie taka trudna sprawa, choć długa i mozolna. Po drugie zapamiętać nazwy kolejnych dziesiątek a po trzecie umieć je uszeregować, co zasadniczo nie powinno być problemem dla dziecka które umie liczyć od 1 do 10 i rozpoznaje znaki graficzne cyferek (wystarczy olać zero i wszystko samo nabiera kolei.
lutego 19, 2016
1 komentarze
Księżniczki, temat u nas mało znany. Bo takie typowe księżniczki to u mnie nikogo nie interesują.
Życie mają wyjątkowo nudne, sztywne, poukładane i przesadnie
czyste.Wojtka interesują głównie jako ktoś kogo trzeba bronić będąc
rycerzem i nic ponadto a Ale zachwycają w zasadzie tylko ich sukieny. Bo takie piękne, barwne i kolorowe. Alusia uwielbia się stroić ale na tym jej
księżniczkowość się kończy, bo w tych sukienkach głównie skacze po meblach, z mieczem w
ręku i pieśnią "Hej sokoły" na ustach, dorównuje kroku bratu.
Tak więc książki o
księżniczkach nie cieszą się u nas specjalnym powodzeniem. Poza jednym
wyjątkiem !!!
Poznajcie
Księżniczkę Balbinkę. Słodką, uroczą, pięknie ubraną która może bardzo człowieka zmylić gdy spojrzy na okładkę a bardzo zaskoczyć gdy zajrzy do środka. Balbinka kocha
przygody i absolutnie nie jest jak inne księżniczki. Jest niezwykłą
dziewczynką i w jej perypetiach aż chce się uczestniczyć, dzieciaki są
zachwycone. Księżniczka która łamie wszelkie stereotypy spodoba się
nie tylko wszystkim dziewczynkom ale i chłopcom. Bo czy nie fajnie
byłoby mieć taką koleżankę która w mgnieniu oka staje się
piratem czy z mieczem w ręku poluje na smoki.
lutego 18, 2016
No komentarze
Było o łamigłówkach dziś będzie o kolorowankach. Rzecz jasna i tym razem nie o kolorowankach dla dzieci ale dla dorosłych. Przynajmniej w teorii bo spróbujcie drodzy posiadacze latorośli, w dowolnym wieku, zasiąść do takiej oto publikacji a gwarantuje Wam, że znajdziecie wspólników. No w każdym bądź razie ja tak mam, że kiedy tylko dzieci są zabawią a ja w największej ciszy staram się usiąść i troszkę się zrelaksować z kredkami w ręku to w pół sekundy mam przy sobie pełen dwuosobowy skład gotowy do działania. Każde z swoim kompletem kredek w ręku, rzecz jasna.
Tak więc jeżeli już koloruję to przeważnie po 21, inaczej o terapii antystresowej nie mam mowy :P
Jednak przyznaję, że kolorowanie wciąga i uzależnia a najlepszym dowodem na to (poza tym, że nie mam na nic czasu a koloruję zaciekle) jest fakt iż na rynku pojawiają się coraz to nowe wydania, tematy i rodzaje kolorowanek 18+. Co świadczy o ich popularności i dużym zapotrzebowaniu na tego typu publikacje. Bardzo to cieszy bo sfrustrowane oraz żyjące w ciągłym biegu i napięciu społeczeństwo powinno się relaksować jak się da i ile się da. A kreatywnym i twórczym sposobom mówimy zdecydowanie TAK !
lutego 17, 2016
No komentarze
Co obejmuje podstawowa arytmetyka przedszkolno -wczesnoszkolna - pojęcia nie mam :P
Wiem tyle co widzę w książeczkach opartych na programie (jeżeli im wierzyć, bo czy dają radę za tym nadążać to już nie wiem). My sobie robimy to co nam do głowy wpadnie, a dużo nie robimy bo nie ma kiedy. Jak Wojtuś chodzi do przedszkola to po powrocie najpierw ma chęci i siły ale gównie na zabawę a ja te miną to już energii i koncentracji brak. Jak do przedszkola nie chodzi i choruje to go takie filozofie życiowe z kolei nachodzą, że wiedzę medyczno stomatologiczno dietetyczną osiągnął już na poziomie gimnazjum :P Ale inne dziedziny wiedzy niestety muszą odsunąć się na inny czas. Dlatego wymyślam, gdy go nie ma, różne rzeczy a kiedy już przychodzą te krótkie chwile dające możliwości, to wyciągam takie "coś" jak magik z kapelusza i się edukujemy.
Wracając tym samym do tematu postu dziś ciekawa (w naszej opinii), pomoc do porównań wielkości/liczebności zbiorów.
Krokodyle, mogą być też ptaszki dla tych którzy nie sympatyzują z bestiami. Jednak do Wojtka wyobraźni zrobione kiedyś ptaszki nie przemawiały. A taki krokodyl to co innego, on jest w stanie z taką paszczą pożreć wszystko, nawet 16 wszystkiego :P !!!
lutego 16, 2016
2
komentarze
Dziś fajna propozycja dla dzieci które dopiero zaczynają swoją przygodę z grafomotoryką. Pisanie po śladzie oraz kolorowanie to bardzo prosta metoda na usprawnienie małej rączki i przyzwyczajenie jej do kredki, ołówka czy w przyszłości (zapewne dalekiej) długopisu. Książeczki dziś opisywane są dwie, czym się różnią opiszę za chwileczkę, najpierw napisze co je łączy. Obie zawierają moc obrazków które częściowo są wykropkowane. Kropeczki tworzą szlak którym ma podążyć dziecko wyposażone w pisadło. Obrazki są podzielone, przy czym grupy tematyczne w książeczkach są inne. To jednak akurat w moim uznaniu nie ma większego znaczenia gdyż grupy tematyczne są bardzo ogólne i każdy maluch znajdzie tu coś dla siebie, co więcej myślę, że 3-4 latki dla których skierowałabym te zeszyty ćwiczeń nie mają jeszcze ogromnych preferencji co do "lubię nie lubię" więc będą zachwycona tak jedną jak i drugą publikacją.
lutego 16, 2016
No komentarze
"Żył w Krakowie jedne Skrzat, znany wszystkim już od lat. Z opowieści, wierszy, bajek które w książkach swych wydaje. Mały Skrzat przyjaciel dzieci..." To słowa jednej z ukochanych piosenek Wojtusia.
Znacie go ? My znamy i uwielbiamy od dawna i faktycznie głównie z bajek oraz opowiadanek. A tym czasem się okazuje, że ze Skrzatem można się naprawdę wiele nauczyć. Przeglądając ofertę Krakowskiego Wydawnictwa odkryłam serię książek która mocno mnie zainteresowała. Serię dotyczącą Matematyki, Języka Polskiego ale również Ekologii i Przyrody. Czyli tematyką obejmującą edukację wczesnoszkolną ale i przedszkolną. Bardzo spodobała mi się szata graficzna i cena, jednak wiadomo jak się sprawy mają, po okładce niczego (i nikogo) oceniać się nie powinno. Dlatego też zapraszam Was na cykl, trzech postów edukacyjnych ze Skrzatem, w których zajrzymy do wnętrza książeczek.
Dziś zapraszam na część pierwszą:
MATEMATYKA ZE SKRZATEM
lutego 15, 2016
No komentarze
No cóż mamy Walentynki. Dzień jak co dzień ale skoro już jest i wszędzie,
gdzie nie spojrzeć, czerwono to może i u nas na blogu zrobi się nieco
emocjonalnie. A to za sprawą książeczek Grzegorza Kasdepke. Książeczek w serii o której dziś piszę w zasadzie jest 4, kiedy dołączymy do niej tytuł opisywany
przeze mnie dwa dni temu czyli "Horror ! Czyli skąd się biorą dzieci".
Dwie pierwsze traktują o emocjach, trzecia jest natomiast o wartościach. Bohaterzy którzy będą nam towarzyszyć we wszystkich częściach czyli
nauczycielka Pani Miłka, pajacyk i grupa przedszkolaków, wszyscy oni przybliżają dzieciom świat uczuć a rodzicom pozwolą go lepiej zrozumieć.
lutego 14, 2016
2
komentarze
Jak najprościej i najefektywniej a może i najefektowniej pokazać dziecko jak działa świat. Co i dlaczego się dzieje? Dlaczego jest tak a nie inaczej ?
Jak ? Pokazać. Udowodnić, przedstawić - w eksperymentach. Bo mały człowiek do urodzony odkrywca, chce wiedzieć, doznawać i poznawać. Wszystko od A do Z. Drąży do upadłego, chce wiedzieć to czego nie wie nikt. Od taka ludzka natura. Najmocniej widoczna u dzieci, które nie przestają zadawać i drążyć.
I oto dziś przed Wami książki które w sposób naprawdę niezwykły pokażą dzieciom co i jak. Każda z książeczek zachęca już samą okładką. Bo w każdej z nich jest moc wiedzy ale słów nie aż tak dużo. Więcej przykładów, jasnych tłumaczeń, oraz eksperymentów które lepiej niż jakiekolwiek słowa objaśnią o co w tym wszystkim chodzi. A wiedza zdobyta osobiście zostanie w głowie na dłużej, zostanie zdobyta osobiście nie wyłożona a unaoczniona. Nie dość, że książki dzięki temu lepiej uczą podstawowych zagadnień na różne ciekawe (nie tylko dla dzieci) tematy to jeszcze zachęcają do dalszego odkrywania, eksplorowania, doświadczania. Dlatego właśnie wszystkie pozycje opierają się na eksperymentach, doświadczeniach, pomysłowych działaniach, które pozwalają na trwałe zdobycie wiedzy i utrwalenie jej.
Bo to co nieosiągalne zobaczone w mniejszej skali jest dużo bardziej zrozumiałe. Jak Pomarańcza zamiast ziemi i latarka zamiast promieni słonecznych. Czyż nie jasnym jest gdy ją oświecimy dlaczego z jednej strony jest noc a z drugiej dzień. To co ciężko byłoby sobie wyobrazić przedszkolakowi w przestrzeni kosmicznej gdy dzieje się tu i teraz nagle staje się oczywiste.
lutego 13, 2016
No komentarze
Walentynki tuż tuż, nie obchodzimy ich w zasadzie, ale odrobina miłości i czerwieni serc w tym chłodnym zimowym czasie zawsze się przyda. A więc może nieco bardziej miłośnie niż Walentynkowo ale jednak zapraszamy Was na wpis pełen czerwieni. Będzie coś dla małych i nieco większych. Troszkę plastycznie, odrobinkę filozoficznie a i naukowo też :)
lutego 12, 2016
6
komentarze
Horror czyli skąd się biorą dzieci, to zasadniczo finalne opowiadanie z serii Pana Grzegorza o uczuciach. Teoretycznie każdą z książek można czytać niezależnie, jednak w całości czyta się je znacznie lepiej i jednocześnie prościej, bo wszystko się dzieje kolejno. O pozostałych książeczkach napisze już niebawem ponieważ wszystkie traktują o uczuciach. Tą postanowiłam jednak opisać osobno ponieważ temat jest jednak odrębny choć nie można powiedzieć aby nie łączył się ona z emocjami i to całkiem sporymi.
Na szczęście dla samej siebie jeszcze nie usłyszałam takiego pytania. Jednak gdyby ktoś potrzebowała książki o tej tematyce to myślę, że dobrze trafił. Choć jednocześnie od razu napiszę, że jeżeli myślicie, że książka ta pozwoli Wam zakończyć ten krępujący skądinąd temat i ugasić pragnienie dziecięcej wiedzy, to obawiam się, że pytania dopiero się zaczną :)
lutego 12, 2016
No komentarze
Jeżeli macie w domu kilkulatka, to ten wpis jest dla Was. Bo dziś chciałam pokazać książeczkę, na którą natknęłam się przypadkiem i która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Co w niej znajdziecie 70 pomysłów na naukę przez zabawę. Dziecko pozna tu literki, cyferki, kolory, kształty a nawet troszkę innych ciekawych rzeczy. Wszystko to jest uporządkowane rozdziałami więc nie ma skakania od działu do działu. W kazdym dziale z kolei jest też zapoznanie z tematem, rozwinięciem go, krótkie podsumowania po pewnych fragmentach przyswojonej wiedzy a na końcu czeka jeszcze na młodego odkrywcę gra tematyczna.
A ponieważ książka jest niebagatelnych rozmiarów bo zawiera aż 160 stron, to najprościej będzie jak poznacie ją ze mną również krok po kroku.
lutego 11, 2016
1 komentarze
Gdybyście zobaczyli co się wydarzyło za naszym oknem przez noc nie uwierzylibyście własnym oczom. Gdybym wiedziała, że z wczorajszej wiosny w nocy wpadniemy w krainę wiecznego śniegu to bym cyknęła zdjęcie przed i po. Jest 8:00 a my z Alą już się szykujemy na wypad.
Dziś w planach bałwanek, kotek, konik i iglooo :)
Dziś w planach bałwanek, kotek, konik i iglooo :)
Co się uda zrealizować to się okaże, ale śnieżek mokry i lepił się będzie cudnie, gorzej z przemokniętymi butkami ale może damy radę. Pary są trzy (dobrze mieć starszego brata, dziedziczenie ubrań ma plusy), to będziemy wymieniać :P
A tym czasem w cudownym zimowym nastroju zapraszam na zimowe zabawy z maluszkiem i starszakiem. Bo zabawy są dwie. W zasadzie obie matematyczne tylko na odpowiadającym wiekowi poziomie.
lutego 11, 2016
1 komentarze
Książeczki dla dzieci, wierszyki dla dzieci, gry dla dzieci, kolorowanki dla dzieci, łamigłówki dla dzieci...
A rodzic co, ma tylko patrzeć i obchodzić się smakiem, chociaż go kusi aby coś sobie rozwiązać, pyta czy znajdzie się ktoś kto by stworzył coś na wzór i podobieństwo ale jednocześnie, będącego wyzwaniem.
Oto odpowiedź, owszem znalazł się ktoś taki. Najwyraźniej było to gro osób bo dziś prezentowane pozycje są autorstwa zbiorowego. Może dlatego są tak genialne.
Na czym polega geniusz? Na rosnącej adrenalinie i wyzwaniu.
A rodzic co, ma tylko patrzeć i obchodzić się smakiem, chociaż go kusi aby coś sobie rozwiązać, pyta czy znajdzie się ktoś kto by stworzył coś na wzór i podobieństwo ale jednocześnie, będącego wyzwaniem.
Oto odpowiedź, owszem znalazł się ktoś taki. Najwyraźniej było to gro osób bo dziś prezentowane pozycje są autorstwa zbiorowego. Może dlatego są tak genialne.
Na czym polega geniusz? Na rosnącej adrenalinie i wyzwaniu.
Cóż maja wspólnego labirynty i ponumerowane kropki, z adrenaliną? Otóż nie zrozumie nikt kto nie położy ich przed sobą, nie chwyci ołówka w dłoń, nie włączy STOPERA i nie przyciśnie start a następnie...
lutego 09, 2016
2
komentarze
Kiedy
tylko zobaczyłam Ilustrowany
inwentarz drzew, przepadłam. Ludzie mają różne marzenia, ja
przeważnie mam niewielkie i ta oto książka była jednym z nich
(mam jeszcze jedno, Ilustrowany
inwentarz zwierząt, gdy ten dziś opisywany trafił w moje ręce,
teraz to pragnienie jest jeszcze silniejsze). Książka piękna, po
prostu piękna od pierwszej do ostatniej strony, nie wykluczając
nawet indeksu, bo i on jest okraszony ilustracjami. W matowej grubiej
oprawie, z niezwykłymi ilustracjami, zachwyca.
lutego 09, 2016
2
komentarze
Zdarza się, no zdarza się każdemu, ząb boli, że ciężko wytrzymać. Najwyższy czas iść do dentysty.
W taki oto sposób z kawałka tektury powstał nam przyrząd dzięki któremu możemy poznać podstawy odejmowania. Nasz hipcio ma 20 zębów ale na dobry początek, proponuje zacząć od dolnej szczęki i ograniczyć się do 10. Kiedy maluch opanuje odejmowanie w obrębie 10, ruszycie dalej.
Za zęby nam posłużyły koraliki, ale może to być cokolwiek innego co Wam wpadnie w ręce. Nie polecamy tylko pomponików akrylowych bo są bardzo nieusłuchane i same uciekają z paszczy hipopotama.
lutego 09, 2016
3
komentarze
Sporządziłam sporo pomocy, dużo jest podobnych do siebie jeżeli chodzi o możliwości jakie dają, ale zupełnie różnych jeżeli chodzi o tematykę. Bo różnorodność ma znaczenie, posługiwanie się w koło tym samym nuży, nie motywuje nie zachęca. Każda nowa pomoc to zaraz hit i wielki zapał do działania. Jednak kupowanie coraz to nowych pomocy groziłoby bankructwem, więc choć kosztuje mnie to czasem kilka nieprzespanych nocy to jednak warto.
lutego 08, 2016
4
komentarze
Wojtuś
nie jest fanem kolorowania. Oj nie jest i nie podejrzewam, aby to
kiedykolwiek się zmieniło. Tak jest i tak to trzeba przyjąć ale
zawsze można go jakoś podejść. Zawsze znajdą się takie
kolorowanki którym się nie oprze. I choć może fanem kolorowanek
nie jest to bardzo go interesuje geografia. Może nie tak geografia
sama w sobie jako odkrywanie świata, łączenie różnych faktów,
rozumienie tego jak to wszystko powstało, gdzie spotkamy żyrafę a
gdzie lemura. Gdzie ludzie mają jasną skórę, gdzie żółtą a
gdzie podobną do czekolady. Lubi też wiedzieć gdzie jest kraj o
którym usłyszał w bajce, przeczytał w książce czy o którym
ktoś mu opowiadał. I oczywiście, że nie pamięta tego wszystkiego
ale ciekawi go to, podoba mu się a to już jest powód aby ten zapał
podtrzymać i pociągnąć go ciut dalej.
Wydawnictwo
Olesiejuk wpadło na genialny pomysł i stworzyło dwie wyjątkowe,
wielkoformatowe, pełne ciekawostek z całego świata oraz Polski
mega kolorowanki. Kolorowanki które można zapełniać kolorem wedle
własnego zamysłu. Idąc po kolei, po fragmencie, odwiedzając kraje
które nas interesują. Strony można wyrywać i wieszać albo tak
jak ja mam w planach zrobić zostawić w całości i używać jako
pierwszego i to własnoręcznie pokolorowanego atlasu świata. U
końcu geografia w szkole pojawi się za szmat czasu a taki atlas to
aż nadto jeżeli chodzi o nasz potrzeby.
lutego 08, 2016
2
komentarze
Co sprawia, że mały różowy słonik podbija dziecięce serca ? Kilka lat temu tego absolutnie nie rozumiałam, dziś sama go uwielbiam. Kiedy kilka lat temu po niego sięgałam po raz pierwszy z
Wojtusiem, byłam mocno sceptycznie nastawiona do tej lektury. Jednak
Wojtuś wtedy 1,5 roczny, zakochał się w Pomelo od pierwszego spotkania.
Długo, długo była to lektura numer jeden a ja z każdym kolejnym
czytaniem przekonywałam się do miniaturowego słonika coraz bardziej. Z
każdą kolejną książeczką nie było już takiego problemu, zaczęłam się
kolejno wciągać. Ciekawa byłam każdego nieszablonowego
opowiadania i przemyśleń jakim z nami się dzieli narrator opisując
odczucia czy przygody naszego różowego przyjaciela, filozofa. Dlaczego pisze o
sobie skoro to opowieści dla małych dzieci, ano dlatego, że skoro
kupujemy książki dla dzieci, z myślą o dzieciach to powinniśmy zwrócić
uwagę na to co głównie zainteresowani sądzą na ich temat. Czasem coś co
mnie zachwyca, nie przyciąga totalnie uwagi ani Ali ani Wojtka. Zdarza się i
tak, że Ala jakiegoś bohatera nie lubi a Wojtek za nim przepada lub
odwrotnie. Dorośli, mnie nie wyłączając lubią narzucać, zwłaszcza młodszym
dzieciom swoje gusta, a tym czasem dzieci powinny być
tu równoprawnymi ba przewodnimi decydującymi :)
lutego 07, 2016
1 komentarze
.
Przyznaje się, przyznaję, że nie znałam. Nie znałam, nie czytałam, ba nawet nie skojarzyłam, kiedy to jakże słynne na całym świecie nazwisko obijało mi się o uszy. Bo w 2006 roku powstał film biograficzny o autorce którą dziś wspominam Miss Potter
. Film również mi umknął, pewnie za sprawą różnych opinii jednak to, że
umknęły mi Historyjki Pani Beatrix Potter żałuję ogromnie i przyznam, że
to wstyd ich nie znać.
lutego 06, 2016
2
komentarze
Były cyferki, dziś czas na literki. Literki to gra dla dzieci powyżej 4 roku życia a więc dzieci przedszkolnych i zerówkowych. Dzieci które plus minus literki kojarzą i z pomocą gry wiedzę tą sobie utrwalą i przyswoją lepiej. Grając w grę dzieci szybko opanuje umiejętność rozpoznawania słówek na daną literkę. W dodatku gra jest na czas więc bardzo wciąga i wywołuje moc emocji a to ogromny plus.
Co znajdziecie w pudelku, książeczkę edukacyjna o której zaraz, plakat z wymienionymi 35 literkami oraz odpowiadającą liczbą ilością żetonów. Aby rozpocząć rozgrywkę należy rozłożyć żetony rewersami do góry oraz gdzieś w zasięgu wszystkich graczy położyć plakat. Gracze kolejno losują żeton z literką i na czas (5 lub 10 sekund w zależności od umiejętności) muszą odnaleźć na plakacie słowo rozpoczynające się na tą literkę. Gdy ktoś nie zgadnie żeton z tą literką wędruje na bok, aby potem gdy wszystkie żetony zostaną rozdane, te z znajdujące się z boku rozłożyć raz jeszcze.
Oczywiście wygrywa gracz który zdobędzie najwięcej żetonów. I ta osoba zostaje Mistrzem Szybkich Liter.
lutego 05, 2016
1 komentarze
Wiecie jaka była hitowa i kultowa książeczka która dzień w dzień była przeglądana przez ledwo jeszcze chodzącego Wojtka a potem przez jeszcze raczkującą Alę i która dopiero ostatnio dokonał swojego żywota - książeczka dźwiękowa o zwierzętach. Tego typu lektura powinna być w każdym domu. Więc jeśli nie macie pomysłu na prezent dla dziecka, to z pewnością się sprawdzi. Bardzo przyciąga uwagę, ładnie uczy najmłodszych spostrzegawczości, przyswaja też nazwy zwierzaków, starszaka uczy nowych faktów na ich temat a malucha zachęca do dźwiękonaśladownictwa.
Zajmuje malucha na bardzo długi czas i z pewnością długo nie pójdzie w kąt. Polecam też jeżeli ktoś ma problem z koncentracją dziecka na lekturze, taka książka z pewnością przyciągnie go do książki a aby wzbudzić miłość do literatury wszelkie chwyty dozwolone.
lutego 04, 2016
3
komentarze
Babcie są suuuuper. Babcia mają czas, babcie mają cierpliwość, babcie potrafią opowiadać historie nie z tej ziemi (w końcu ze względu na wiek pamiętają niemal epokę dinozaurów :P), babcie mają też fajne pomysły. Babcie potrafią piec pyszne ciasta no i zawsze chętnie poczytają książkę, odłożą pracę na bok, a co poniektóre to i nawet ciepły sweterek na zimę udzierają.
Są też bacie niezwykłe, pływające o świcie w morzu, jeżdżące kabrioletem i posiadające bardzo rezolutną Gęś zamiast psa. Taka właśnie jest babcia Adela. Z jednej strony zwyczajna ale z drugiej zupełnie ponadprzeciętna. I mimo swoich 70 lat nadal z werwą i duchem młodej dziewczyny. Nieustraszona, przekorna, potrafiąca wszystkim zagrać na nosie i udowodnić, że nie ma rzeczy nie możliwych i że każdy może spełnić swoje marzenia bez względu na to czy jest najniższą w klasie dziewczynką w okularach, gęsią czy też starszą siwą panią. Grunt to chcieć.
No może opowieść jest mocno nierealna, bo postanowić lecieć w kosmos to jedno ale zbudować rakietę na bazie książek z biblioteki w dodatku ze starego wiatraka i to tak mocną, że nawet czarna dziura nie robi na niej wrażenia to już inna rzecz :P Nie mniej jednak z pewnością nie brak tu pozytywnej energii, poczucia humoru i przygody.
lutego 03, 2016
1 komentarze
Dziś wpis o magii. Bo najpiękniejsze opowieści dla dzieci zawsze maja w sobie tą magię. Mają w sobie to coś co sprawia, że bajkowy świat mimo, że często przeplata się z podobnym do naszego, jest jednak ciekawszy, piękniejszy. To co niemożliwe staje się realne, a to co niedosięgnione mamy na wyciągnięcie dłoni. Jednocząc się z postacią głównego bohatera możemy przeżyć niezwykłe przygody, latać, czarować, rozmawiać ze zwierzętami poznać piratów, czarownice i wróżki. To zawsze zachwyca i przyciąga.
lutego 02, 2016
10
komentarze
Kto jest zainteresowany postem dzisiejszym a przegapił post wczorajszy niech nadrabia TUTAJ. A dziś kolejna porcja naszych zabaw z Alą, zabaw samogłoskowych. Samogłoski samogłoskami wchodzą do głowy przy okazji, (bo kolory jakoś nie chcą :P) ale te zabawy to dobry trening koncentracji, spostrzegawczości i ćwiczenie chwytu dla małych paluszków, wszystko się już niedługo przyda. Bo dziecko małe, małe a nim się człowiek zorientuje to ten mały bobas kończy 5 lat (mam na myśli Wojtusia) i lada moment ruszy na podbój zerówki a co dalej czas pokaże...
Tym czasem z Ala mamy czas, dużżżżżo czasu bo do przedszkola nie chodzimy kaszel i katar się rozgościł u nas na dobre więc czas czymś trzeba zająć :)
lutego 02, 2016
4
komentarze
Wczoraj pisałam o grze BAWIĘ SIĘ W LICZBY dziś wskakujemy poziom wyżej.
Tu już nie będzie tak prosto, choć jestem zdania, że sama gra z
poprzedniego wpisu powinna dość mocno podciągnąć umiejętności malucha i
dzięki temu nie będzie miał on problemów z grą GRAM W LICZENIE.
Tym
razem mamy do czynienia z grą dla dzieci które z matematyką są już za
pan brat. Potrafią dodawać, odejmować (niekoniecznie w pamięci) w
zakresie 20 i robią to dość sprawnie. Bo co prawda rozwiązywanie zadań z
książeczki nie odbywa się na czas, ale jeżeli dziecko ledwie dodaje i
damy mu te zadania to frustracja murowana, poprzeczka postawiona zbyt
wysoko nie motywuje. Dlatego my z Wojtkiem do tematu podchodzimy
spokojnie. Na razie utrwalając uprzednio zdobyte umiejętności. A
ponieważ zadania w książeczce mają różny stopień trudności z niektórymi
sobie już poradziliśmy, ale nie spieszy nam się nigdzie, bo to poziom
dla dzieci o 2 lata od niego starszych szkolnych, więc kroczymy sobie po
swojemu.
lutego 02, 2016
6
komentarze
Dawno nie było żadnych zabaw, niedługo ruszymy z matematyką dla przedszkolaków ewentualnie pierwszoklasistów. Ale zanim przejdziemy do spraw wagi wyższej, troszkę zabaw z samogłoskami dla maluszków. Bo wiedzę dobrze jest utrwalać. Zabawy bardzo proste wręcz banalne tu sprawdzają się najlepiej bo grunt to duża różnorodność. A więc zapraszam na podglądanie dziś i jutro jak my się bawimy samogłoskami.
lutego 01, 2016
1 komentarze
Zielona
Sowa wypuściła na rynek szereg gier edukacyjnych wspierających rożne
dziedziny nauki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Znajdziemy tu więc
nauki przyrodnicze, gry trenujące spostrzegawczość czy też pamięć, coś
dla poznających zegar, zasady ruchu drogowego (nie wiem czy sobie nie
kupie bo planuje robić prawko), a także tytuł dla małych patriotów.
Słowem dla każdego coś fajnego, mądrego i edukującego. Ostatnio
recenzowałam grę POZNAJĘ ZWIERZĘTA
która bardzo Wam się podobała ale pytaliście czy mocniej edukacyjne
tytuły są równie ciekawe i zachwycające jak ten o zwierzakach już ze
względu na tematykę musiał się sprawdzić.
Postanowiłam
więc sprawdzić jak to jest z pozostałymi grami i sięgnęłam po trzy
tytuły które w najbliższym czasie opiszę i Wam przedstawię. Zaczynamy od
matematyki. Do wyboru macie dwa tytuły Matematyczne:
BAWIĘ SIĘ W LICZBY oraz GRAM W LICZENIE.
Czym
się różnią ? Poziomem trudności zdecydowanie. Pierwszy czyli ten który
dziś opisuję jest skierowany do dzieci 4-5 letnich albo inaczej takich
które znają cyferki 1-10 i choć odrobinę wiedzą co to znaczy dodać coś
do siebie i odjąć(no poza grą która obejmuje odejmowanie i dodawania w
obrębie 20). Drugi natomiast który przedstawię jutro to tytuł wymagający
większej wiedzy, skierowany do dzieci 7-9 letnich, płynności liczenia
(nie koniecznie w głowie), zrozumienia większej ilości pojęć
matematycznych, zakres obowiązujący w książce jak i grze to 1-20 ale
mamy tu nadal wyłącznie dodawanie i odejmowanie.
lutego 01, 2016
1 komentarze