Kolejnym miejscem nad którym zatrzymaliśmy się kreatywnie stała się po wjeździe do Jerozolimy, Ostatnia Wieczerza. Tak zwany temat rzeka, pełna symboliki, odnosząca się do dzisiejszej Mszy Świętej w której bierzemy udział, zawierająca moc tajemnic, moc aspektów które postanowiłam poruszyć z dziećmi mimo wewnętrznych obaw o to jak mnie odbiorą i czy nie zrozumieją moich słów całkiem opacznie.
Jedno jest pewne znów nie doceniłam moich dzieci, przyjęły wszystko jako oczywistą oczywistość. Przemienienie, Jezusa ukrytego, Eucharystię, zdradę Judasza, zdradę Piotra, wszystko przyjęły z najwyższą powaga i ciekawością. Druga rzecz to fakt iż one przeceniły z kolei moją wiedzę i możliwości wysławiania tego co ciężko ubrać w słowa, ale starałam się jak mogłam, rozjaśnić, nie zagmatwać. Przyznaje też że nie wiem czy studia psychologiczne i teologiczne pomogłyby mi w odpowiedzeniu na pytania tak celne, trafiające w sedno ale za razem trudne i dające do myślenia pytania.
Warto rozmawiać z dziećmi choćby po to by samemu stanąć przed wieloma zagadnieniami.
To mogę Wam powiedzieć z ręką na sercu. Dzieci pogłębiają dorosła wiarę która ma skłonność do spoczywania na laurach rutyny.