Przerobiłam z Wojtusiem, Alą i Jakubem wiele dotykowych książeczek. Były rozmaite, posiadały różnorakie faktury. Jednak takiej jak ta dziś pokazywana, do tej pory nie widziałam. My mamy jeden tytuł, jednak w serii Dotykam, poznaję jest ich aż cztery. U nas zobaczyć możecie LAS, ale są też takie tytuły jak łąka, morze oraz pojazdy. Zwłaszcza ten ostatni dla mojego małego wielbiciela maszyn z pewnością będzie hitem.

Dziś żyjemy w świecie czczącym kult młodości, zdrowia, świetności i sukcesu. Świecie często spychającym ludzi starszych na margines. Tym czasem to oni, są skarbnicą tego świata. Koniec końców ich doświadczenie i to co przeżyli to lekcja życia jakiej żaden młody człowiek (choćby myślała, że pozjadał wszystkie rozumy i Pana Boga za nogi złapał) znać nie może. 

Może oczywiście zamienić się w słuch, spokornieć na moment, zatrzymać się w pędzie usiąść i pozwolić mówić ludziom mądrzejszym od niego mówić. To dziwne czemu ten świat nie ma szacunku do ludzi starszych, bo życie jest tak krótkie i mija w tak zastraszającym tempie, że to zaraz my będziemy nie tymi w sile wieku, a tymi z siwymi włosami na skroniach i reumatyzmem w kościach. Czemu nie myślimy o tym i odpieramy tą myśl choć po dzieciach widzimy, że dopiero były noworodkami a teraz własnie idą do szkoły, być może nawet wychodzą z podstawówki, ruszają na studia...

Dziś o upominkach wyjątkowych, upominkach które nie są gotowcami są otwartymi księgami, czekającymi na wypełnienie. Nie zostały stworzone po to by dać uśmiech a potem kurzyć się na półce, zostały stworzone po to by spędzić razem czas, by posłuchać, powspominać, nauczyć się wzajemnie od siebie tego i owego, zbliżyć się. Starszym osobom często potrzeba wielu rzeczy ale jednej najbardziej czasu, ludzkiego czasu. Jeżeli szukacie naprawdę wyjątkowego upominku dla swoich Babć i Dziadków wejdźcie na stronę Moi Dziadkowie.

Dziś u nas 4 książki, zaraz zajrzycie do każdej kolejno, ale na stronie są też zabawne T-shirty fajne gadżety (takie z polotem) i naprawdę ciekawe pomysły na niebanalny upominek. 

Wojtko już w szkolnych progach, Alicja w zerówce. Na placu domowego boju pozostał najmłodszy 2 letni Jakub, który dopiero w zasadzie wkracza w świat nauki poprzez zabawę. Do tej pory nie rozumiał za wiele ale z każdym tygodniem widzę jego rosnące możliwości i kwitnący potencjał jaki w nim drzemie a dla mnie to najlepsza motywacja do działania. Dziesiątki pomysłów już kiełkują tylko niestety nie jest tak łatwo jak było 7 lat temu kiedy to jedynak Wojtuś był w tym wieku z czasem. Nie mniej jednak nie byłabym sobą nie sprawdzając co już umie a czego da się go już nauczyć. Dlatego szukam intensywnie gotowych pomocy które mi w tym pomogą. Najlepsze są te najprostsze ponieważ dzięki braku złożoności są multifuncyjne. Można ich użyć na dziesiątki sposobów i co fajne nadal wykorzystuje je jeszcze do pracy z Alicją, z Wojciechem już mniej choć nie ma chyba takiej pomocy w naszym domu której nie przeanalizowałby po swojemu we wszystkie strony, taka już jego wrodzona ciekawość. 

Oczywiście jak już uderzać to od razu do najlepszych. Wydawnictwo Epideixis oczywiście nigdy nie zawodzi a ja przeszperałam ich zasoby i odkryłam tą oto zabawkę - Studnia Jakuba. 

Choćby ze względu na samą nazwę, od razu widać, że jest dedykowana naszemu Kubulowi. 

Myślałam, że dokonałam przełomowego odkrycia. Trafiłam na fenomenalną książkę, kryminał, ba pakiet książek zdobyty w cudownie kuszącej cenie w TaniejKsiążce (na którą zawsze można liczyć). Dotarłam do autora, który podbije serca milionów czytelników. Z jednej strony się nie myliłam, tyle tylko, że okazuje się iż pierwsza z książek miała premierę w kwietniu i autor już dawno zdołała podbić Polske oraz pół Europy. Cóż, moje opóźnienie jako czytelnika i bycie "na bieżąco" pozostawia wiele do życzenia... Ale jako mama trójki dzieci, mam fory. Grunt, że wcześniej czy później książki autorstwa Galińskiego z Zofią Wilkońską w roli głównej trafiły w moje ręce i rozbawiły mnie do łez. Właśnie tego potrzebowałam tej zimy, tego grudnia. Czegoś dokładnie takiego! Lekkiego, wciągającego, niemożliwego do odłożenia przed świtem, a za razem nie schodzącego z poziomu od pierwszej do ostatniej strony, czegoś co mnie nie rozczaruje, nie zdołuje i nie wprawi w wielodniowe rozmyślenia, ale za razem sprawi, że chcę więcej, więcej i więcej !

Wypróbowałam kilka platform edukacyjnych, bo lubię odkrywać nowości. Na jednej z nich dzięki promocji pewnej osławionej blogerki bardzo się zawiodłam, i to nie jest kwestia gustu tylko znikomych zasobów i opcji jakie to miejsce posiada.

Jednak jest takie miejsce w sieci które nas kolejny rok z rzędu nie zawodzi, bawi i uczy jednocześnie. Dlatego w kolejny rok 2020 wchodzimy z Zdobywcami Wiedzy. Platforma która jest stworzona z myślą o dzieciach uczęszczających do klas 1-3 jednak z doświadczenia wiem, że już dziecko z klasy 0 też będzie miało tu co robić.