Ciemność to tajemnica, to niewiadoma, to ciekawość, to zagadka. Ciemność to przygoda, to odkrywanie, to świat z którym na co dzień nie mamy styczności. Ciemność to też lęk i strach to obszar mroczny i taki o którym mało wiemy a niektóre rzeczy wydają się być innymi niż w świetle dnia. Co zrobić z tą ciemnością aby nie była zła i straszna ? Najlepiej oswoić :) 
Jak my sobie radzimy z ciemnością, jakie są nasze ulubione sposoby ?

Nie tak dawno opisywałam Wam wersję Pięknej i Bestii dla najmłodszych odbiorców. Dziś książka i tytuł jaki idąc za najnowszą ekranizacją poddany jest czytelnikom starszym, młodzieży 9-12 lat (wytyczne wydawcy) albo dorosłym którzy lubią się zanurzyć w lekkiej literaturze rodem z baśni. Książkę czyta się błyskawicznie, prosta fabuła, znany wątek. W tym roku pojawiła się na ekranach kin kolejna już Disneyowska adaptacja tego bestseleru. Historii która wciąż cieszy i przyciąga rzesze widzów. Tym razem film podąża za duchem czasu i korzysta z wszelkich możliwości jakie daje dzisiejsza nowoczesna technika komputerowa. Ujęcia które jeszcze kilka lat temu byłyby niemożliwe do realizacji sprawiają, że filmowe obrazy zapierają dech w piesi.Idąc za ciosem zostały wydane książki które podążają za treścią filmu. 

Rikuś to sympatyczny bohater, biały puchaty króliczek który ma różne ciekawe przygody, przemyślenia, odkrycia. Bardzo fajna postać która z pewnością może stać się książkowym ulubieńcem maluszka (nie tylko książkowym ale o tym na koniec). Rikuś jest wesołą postacią, pełną ciekawych pomysłów ale miewa też problemy z którymi sobie radzi na swój wyjątkowy sposób. Myślę, że każdy maluszek odnajdzie w Rikusiu cząsteczkę siebie, a to bardzo ważne. Dla kogo te książeczki myślę, że dla dzieci które cokolwiek są w stanie skupić się na fabule książki. Język jest bardzo ciepły, prosty, mamy jeden wątek, zdecydowaną przewagę obrazu (także prostego i pastelowego) nad treścią. Książeczki przekazują pozytywne treści i wartości, uczą mądrego postępowania.

Dziś kolejny post z serii cykle życiowe zwierzaków, tym razem wybrałam biedronkę. Biedronka to jeden z ulubionych owadów Alusi więc korzystając z nieobecności brata, stworzyłyśmy kilka pięknych czerwonych Bożych Krówek. Bardzo proste a za razem śliczne. 

Czasy nie są łatwe, wszyscy zabiegani, niby wciąż przechodzimy koło siebie, mijamy się to na ulicy, to w sklepach, to w szkole czy przedszkolu a jednak niewiele lub wcale nic o sobie nie wiemy. Żyjemy obok ale nie jesteśmy blisko, coraz mniej łączy ludzi ze sobą i co gorsze era nowoczesności zalewa także nasze rodziny i odgradza nas od siebie niewidzialną barierą, roztaczającą się wokół komputerów, tabletów, smartfonów i innych urządzeń które zaprzątają nasz czas, myśli i pochłaniają tak dorosłych jak i dzieci. Przerażające jest to, że przez to dzieci wychowują się obok dorosłych, rodzice spełniają jedynie swoje podstawowe obowiązki a resztę wypełnia każdemu jego własny świat. A co gdyby odcięty został prąd, co gdyby przestała działać cała elektronika ? Nic !!! Wreszcie byłoby tak jak być powinno. Wreszcie dzieciaki zaczęłyby rozmawiać, wreszcie książki wróciłyby do łask, wreszcie pisalibyśmy do siebie kartki i listy, wreszcie zaczęlibyśmy dostrzegać piękno wokół siebie. Dlatego wyłączcie się z sieci kiedy tylko się da, odłóżcie na bok wszystko i będziecie razem, nie obok, choćby w milczeniu, choćby we wspólnym leniuchowaniu ale razem.

Jeżeli szukacie dobrych pamiątek czy też dodatkowego upominku z okazji Pierwszej Komunii Świętej która już tuż, tuż (mimo zasp śniegu za oknem), mam dziś dla Was coś bardzo ciekawego. Od razu dodam, że jest to książka dopiero dla dzieci komunijnych, nie młodszych. Język jak i wnioski jakie należy wyciągnąć czy też sytuacje dla mojego Wojtusia są jeszcze za trudne. Nie może się skupić na tyle długo aby pojąć całość opowiadania czy rozdziału. Jednak mój Wojtka komunię będzie miał dopiero za 4 lata co przemawia za tym, że polecam z ręką na sercu książkę dzieciom 8+.

Książki te przedstawiają życie pewnej rodziny, nie są to opisy czy opowiastki wyssane z palca historie z życia realnej rodziny. A więc poznajemy ich troski, radości, trudności i wszystko to na drodze do bardzo ważnego wydarzenia czyli dnia pierwszej Komunii Świętej. Towarzyszymy dwójce rodzeństwa Orlińskich na bardzo trudnej i zawiłej drodze, drodze która rozpoczyna nowy rozdział życia. Jest to niezwykły czas bo towarzyszą mu pierwsze samodzielne czasem nie łatwe decyzje, budowania relacji z rówieśnikami i akceptowania ich takimi, jacy są. Rodzeństwo odkrywa też, jak cennym darem jest prawdziwa przyjaźń, umiejętność dostrzegania potrzeb innych i wychodzenia im naprzeciw. 
Pierwsza książka poprowadzi nas przez rok w którym to Tomek przygotowuje się do Wielkiego Dnia w drugiej natomiast Kasia ale o Tomku także wiele się dowiemy. Obserwujemy wewnętrzne zmagania, dylematy, porażki, ale i zwycięstwa Tomka, który z każdym dniem staje się coraz mądrzejszym, dojrzalszym i bardziej odpowiedzialnym chłopcem.
Jesteśmy świadkami wędrówki dwójki rodzeństwa, niełatwą ścieżką wiary, którą zdecydowanie łatwiej kroczyć w towarzystwie najbliższych: rodziny, przyjaciół i opiekunów.

Szukam, przeszukuję, kupuje, wypożyczam, sprawdzam, wciąż nowe i nowe tytuły biblijne. 

Dlaczego, bo jak się okazuje jeżeli chodzi o książki w tej tematyce to najlepszy sposób alby wszystko dzieciom pokazać jak najpełniej i czasem w różnym ujęciu. Z jednej książki zaczerpniemy to, uzupełnimy to i tamto z innej i w ten sposób dzieciaki mają pełniejszy i prostszy dla nich obraz sytuacji i wydarzeń. 

Największy problem miałam z Biblią dla Wojtusia. Wszystkie które posiadamy są albo zbyt trudne, takie 9+, albo zbyt banalne i pobieżne czyli 3+ ale na 5 roku życia kończąc. Tym czasem na stronie wydawnictwa JEDNOŚĆ trafiłam na Biblie doskonałą wiekowo, Pismo Święte stworzone z myślą o 6-9 latkach. I tu wielki plus i pochwała z mojej strony za wspaniały pomysł jakim jest umieszczenie na stronie internetowej opcji podglądu kilku pierwszych stron. Taka możliwość w szybki i prosty sposób pozwoliła mi potwierdzić swoją chęć wybrania tej właśnie publikacji. Jak się sprawdziła? Celująco jeżeli chodzi o Wojtka, przerosła nawet moje oczekiwania.Dla Ali jest za trudna, ale i ona słucha jak zaczarowana choć wydaje mi się, że nie rozumie większości tekstu to jednak ilustracje są niezwykłe i to chyba jej wystarcza aby siedziała spokojnie zasłuchana podczas czytania.

W wydawnictwie Zielona Sowa wpadła mi w oko seria książeczek pod tytułem Główka pracuje. Tytułów jest moc ale nie szalejąc wybrałam na dobry początek dwa. Dwa tematycznie zbliżone żeby zobaczyć co i jak. W serii znajdziecie książeczki matematyczne, językowe, takie w których ręka może potrenować pisanie, teściki na zakończenie 1,2,3 klasy, ćwiczenia na logikę, spostrzegawczość, książeczki do języka angielskiego, a nawet geograficzne i uczące znaków drogowych. 

Cieniutkie, kolorowe, podsumowujące pewien dział. Seria edukacyjna zeszytów pozwalających na ćwiczenie i utrwalanie wiedzy przedszkolnej i wczesnoszkolnej.

Przygotowane zgodnie z podstawą programową,są uzupełnieniem nauki w pierwszych klasach szkoły podstawowej.

Nie będę tu pisać ani troszkę o tym, że to książki dla dziewczynek, bo ani ja, ani moje dzieci takich podziałów nie uznajemy. Disney jest bardzo uniwersalną wytwórnią a wszystkie trzy dziś prezentowane tytuły są moim zdaniem uwielbiane zarówno przez męskich jak i damskich małych odbiorców. 

Dwie kultowe już bajki, bajki które na myśl przywodzą mi moje dzieciństwo gdyż na nich się wychowałam oraz Frozen czyli opowieść na której wychowały się moje dzieci ale taka którą śmiało można już zaliczyć do kultowych. Bajki o księżniczkach ale i o dzielnych mężczyznach z którymi utożsamić mogą się mali panowie.

Dziś druga, na łamach naszego blogu, seria dla dzieci wydana pod patronatem MENSA POLSKA. 

Czym jest Mensa? To międzynarodowe stowarzyszenie zrzeszającym osoby o wyjątkowo wysokim ilorazie inteligencji - IQ. Zatem łamigłówki wykształcą w dziecku umiejętność logicznego myślenia i będą wspierać wzrost ilorazu inteligencji.  Bo naturalny potencjał musi być ale pracą i ćwiczeniami wiele można zdziałać.

Idąc za myślą Kartezjusza "Myślę więc jestem" - twórcy chcieliby nauczyć dzieci myśleć !

Nauczyć kombinować, ruszyć głową, uruchomić szare komórki, wytężyć rozum, skoncentrować się i odnaleźć rozwiązanie nawet całkiem nie oczywiste.

Teraz kiedy tworzę samodzielnie pomoce do czytania dla Alusi, jeszcze niżej chylę czoła przed tymi którzy tworzą książeczki Czytam Sobie. Zwłaszcza mówię tu o poziomie pierwszym. To nie lada sztuka dobrać tak słowa z alfabetu podstawowego aby zdania a i cała książka miały logiczny sens. Aby stworzyć z bazowych liter czytankę z ciekawą i wciągającą fabułą.

Na każdym kroku czai się bariera którą ciężko obejść. A książeczki Czytam sobie to jedne z ukochanych książeczek Wojtka. Bo nie dość, że fajnie i szybko się je czyta, to jeszcze są ciekawe i zabawne. 

To o niebo ciekawsze od najlepszego elementarza. Kiedy tylko Alusia pozna wszystkie literki, od razu wskoczymy w poziom pierwszy, nie ma lepszych książeczek aby zmotywować i zachęcić do samodzielnej lektury małych literek. Na tym poziomie to nasz zdecydowany faworyt od dawien, dawna.
I tym bardziej się cieszę, że seria rośnie, rośnie i pęcznieje w kolejne tytuły. 

No właśnie jakie nowości, zapraszam dalej...

Basię zna chyba każdy, a kto nie zna ten koniecznie poznać powinien. Dlaczego otóż dlatego, że to są te książki które wnoszą moc pozytywnych wartości w życie dzieci (i dorosłych), uczą dzieci zasad obowiązujących w świecie, a rodziców tolerancji i szacunku wobec dzieci. Pokazują nam świat nie wyidealizowany ale taki jakim on jest, czasem piękny i wesoły ale czasem też smutny, wystraszony, a nawet okrutny. Dzieci muszą sobie radzić z różnymi emocjami, my dorośli musimy pomagać dzieciom radzić sobie z ich emocjami i niejednokrotnie liczyć do 10 lub 100 i wyciszać swoje własne. 

Dziś dwie Basine nowości, te książki na które zawsze czekamy rodzinnie i które czytamy jednym tchem i to kilka razy pod rząd. Basia to jedna z tych bohaterek którą uwielbiają chłopcy i dziewczynki, maluszki i starszaki. Książki pokazujące dziecięcy świat i ich uczucia, dziecięcą perspektywę i ich sposób postrzeganie. Dzieci w tych książkach są traktowane z powagą i szacunkiem nie zapominając o zawsze obecnym poczuciu humoru.

Wielkanocna HISTORIA 2017 trwa, już jest obecna pośród nas, w naszych domach, jest zapisywana tu i teraz. Jak ją przeżyjemy zależy tylko od nas. Jak ją przeżyją i zrozumieją nasze dzieci, to też kwestia nas rodziców. Czy będzie to dla nich jedynie czas laby czy też świadomego bycia z Jezusem, czy dla nas to będzie czas gonitwy i zatracenia się w biegu czy jednak refleksji nad samym sobą i tym co dla każdego chrześcijanina najistotniejsze i co świadczy o jego wierze. To wszystko zależy od nas dorosłych. My jak co roku drążymy, dociekamy, poszerzamy naszą wiedzę a tym samym staramy się zagłębić w wiarę.
Choć to nie łatwe staram się aby Historia Wielkanocy była tematem przewodnim.
Kolorujemy tematyczne kolorowanki (KLIK), oglądamy odpowiednie bajki (KLIK), czytamy oczywiście wartościowe i związane z tematem Wielkanocy książki. Książki zawsze stają na wysokości zadania. Jedne lepiej inne gorzej ale kiedy ma się ich wiele można po swojemu między nimi lawirować.

Trzecią stacją na naszej drodze wielkanocnej jest KRZYŻ, za razem ten sam który sprawia nam tyle smutku ale również ten sam który dał nam odkupienie i największą radość.
Symbol zwycięstwa, symbol zmartwychwstania. 

Po Niedzieli Palmowej (KLIK) oraz Ostatniej Wieczerzy (KLIK) przyszedł czas na rozmyślenia nad drogą krzyżową Jezusa oraz nad tym wspaniałym wydarzeniem, najistotniejszym wydarzeniem dla każdego chrześcijanina jakim jest Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie.

Ja chciałam stworzyć z dziećmi krzyże, które staną się dla nich symbolem wielkiej radości i przynależności do Jezusa. Krzyże zwycięstwa nad śmiercią. 

Wszystkie sylaby zostały poznane i co dalej ?

Coraz ciężej tworzyć pomoce. Najlepiej ćwiczyć sylaby nie solo a w słowach, jednak już po chwili okazuje się, że i słowa to za mało. Fajnie byłoby włączyć pierwsze dwuwyrazowe zdania, potem dodawać 3 słowa, 4 a nawet 8. Tworzyć coraz trudniejsze zbitki literowe. Najpierw opierać się na sylabach otwartych, potem dodawać coś trudniejszego. Fajnie byłoby to wszystko dostosować do zainteresowań i potrzeb 3-4 latki, dziewczynki. Do takich najpierw oddzielnych a potem wspólnych już wniosków doszłyśmy z Eweliną z Kreatywnie w domu. Nasze dziewczynki cały czas podróżowały przez czytelniczą podróż razem, cały czas były na podobnym poziomie i etapie, dlatego postanowiłyśmy połączyć nasze siły i stworzyć coś co je zachwyci i co bardzo ułatwi nam działanie i naukę naszych pannic przez zabawę.

Ortografia to była zmora mojego dzieciństwa, nie tylko jeżeli chodzi o język polski ale o każdy inny język. Paradoksalnie do mojej stwierdzonej silnej dysortografii uwielbiałam pisać. Blog jest po części tego owocem, pisanie książek, pamiętników, wierszyków, wypracować, opowiadań to była od zawsze moja pasja. Uwielbiałam zabawy słowem, uwielbiałam wyżywać się na kartce. Prowadziłam dzienniki ciąży i zawsze coś bazgroliłam.Kiedy byłam w podstawówce, gimnazjum liceum zawsze pod ręką miałam dobry słownik ortograficzny. Komputer za moich czasów  (piszę prawie jakbym żyła pośród dinozaurów) nie był tak powszechny poza tym pisałam wypracowania zawsze na kartce wiec mogłam to robić wszędzie słownik był niezbędny. Dlatego teraz kiedy niebawem Wojtko ruszy w szkolne progi postanowiłam się rozejrzeć za dobrym słownikiem ortograficznym ale na wesoło. Takim na ludzie dla dzieci a jednocześnie solidnym i takim który sprawdzi się w podstawówce. Najfajniejszy i najatrakcyjniejszej cenie czyli jak w reklamach doskonała jakość za niską cenę znalazłam w Wydawnictwie Zielona Sowa.  Jak się prezentuje możecie zobaczyć na zdjęciach. Jeżeli o mnie chodzi to komputer nigdy nie zastąpi książki.

Nowa Era to jedno z ciekawszych wydawnictw edukacyjnych dla dzieci.  

Zachwyciła nas seria "Zabawa z..."  zarówno ta z czytaniem jak i z matematyką. 

Dlatego postanowiłam sprawdzić czy inna pozycja jest równie godna uwagi. 

Okazuje się, że kto szuka nie błądzi a seria Matematyka plus tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto wybierać to wydawnictwo. Seria Matematyka plus to mimo matematycznej myśli nie jest typowy zeszyt do matematyki. Stąd prawdopodobnie nazwa plus. To zeszyty które nie tyle uczą rachować co myśleć matematycznie, logicznie i wyciągać wnioski. Uczą analizować spostrzegać relacje, zależności.
Takie podejście bardzo uatrakcyjnia zabawy z matematyką, pozwalaja odkryć matematykę od nowej ciekawszej strony. Mamy tu odskocznię od standardowych zadań, która czasem bywa potrzebna aby bawić się tym przedmiotem szkolnym, tak bardzo wszechobecnym w naszym życiu. 

W zeszytach mamy swobodne zabawy matematyką co u Wojtka wywołało nie mały zachwyt. 

Seria składa się z trzech części podzielonych według klas 1,2,3. Ja na dobry początek postanowiłam odkryć dwa pierwsze numery, bo gdzie tam nam do poziomu 3 klasy. Bardzo lubię sprawdzać pozycje różnych wydawnictw i zapisywać sobie te najciekawsze tytuły. Kiedy Ala będzie starsza nie będą już musiała iść metodą prób i błędów, postawie na pewniki. A ten tu to jeden z nich.

13 maja 2017 roku cały świat będzie obchodzić 100 rocznicę objawień fatimskich. Kiedy to Pani Fatimska, począwszy od 13 maja, trzynastego dnia sześciu kolejnych miesięcy objawiała się w Cova da Iria trójce pastuszków Łucji, Franciszkowi i najmłodszej z nich Hiacyncie. 13 maja 2017 papież Franciszek przybędzie do Fatimy aby odnieść się do orędzia i przesłania jakie niesie ze sobą Matka Boża ludziom naszych czasów. 

Jednak orędzie fatimskie popychające ludzi i pociągające ich ku ewangelii, od 100 lat jest niezmienne a cuda jakie Matka Boża wciąż mnożny za sprawą fatimskiego wizerunku, jedynie potwierdzają siłę i potęgą Bożej mocy. Rzesze nawróconych, setki przywróconych do zdrowia fizycznego jak i psychicznego, tłumy wierzących i niewierzących przyciąganych niczym magnes przez Marię.

Dziś znów coś, co nam bardzo przydawało się w trasie, w aucie, na wycieczce, wszędzie tam gdzie można coś ciekawego porobić ale to "coś" musi być w pigułce i zajmować mało miejsca.  Drugim ważnym punktem przy tworzeniu tych kart była szybkość powtórki. Ala ma krótki czas koncentracji więc wszystko co robimy musi być sensowne i w miarę skondensowane. Nie ma mowy o takim czymś jak powtórka i przejście do zadań konkretnych, po powtórce Ala już jest wyczerpana koncentracyjnie i o kolejnych zabawach można zapomnieć. A tak szybkie ogarnięcie materiału i za godzinkę można znów podejść z jakąś zabawą.