Lubimy zabawę słowem, sprawia nam to sporo frajdy. Gry słowne to jedne z naszych ulubionych w każdej podróży. Takie zabawy czy poznawanie frazeologizmów, przysłów lub podwójnych znaczeń kształtuje świadomość językową młodego człowieka. Język Polski jest niezwykły, jednak w obecnych czasach bardzo ubożeje. Młodzi ludzie operują coraz mniejszą liczbą słów, za to znakomicie posługują się "łaciną", a odpowiedzialność za to nie leży (w większej części) po stronie młodych ludzi, tylko po naszej. Rodziców, opiekunów, wychowawców, nauczycieli. To my jesteśmy przykładem, to my od pierwszych lat możemy czytać im książki, to my możemy im pokazać różnorodność i skarbnicę ojczystej mowy. Wydawnictwo Greg wydaje książki i lektury, które poprzez zabawę i radosne słuchanie pozwalają Językiem Polskim się bawić, tworzyć go, czerpać przyjemność z obcowania ze słowem. Jakiś czas temu pokazywałam książkę Przysłowia polskie oraz Akrobatyka języka, dziś kolejna polonistyczna lektura Ukryte znaczenia, czyli zabawy słowami.
Książki o wojnie nie są piękne. Nie są radosne. Nie są wesołe. Nie niosą nadziei.
Przywołują smutek, żal, rozgoryczenie, niezrozumienie.
Jednak SĄ: tak bardzo potrzebne, tak ważne, tak istotne. Aby pamięć o tamtych lub jeszcze żyjących bohaterach, nie zginęła. Aby ich codzienna walka, zmaganie ze strachem, głodem i bezsilność miała sens. Aby być może również dzięki temu, taka rzeczywistość już nigdy nie wróciła.
W naszym domu temat wojny pojawia się rzadko, rzadko w konkretach, rzadko w książkach również. Mimo, że książki patriotyczne są liczne to wojna jako taka jest tematem okrutnym, trudnym, niezrozumiałym dla dorosłego a co dopiero dla kilkulatka. Sięgając po tą książkę byłam przekonana, że znów odłożę ją na półkę na tak zwane "potem". Jednak okazało się, że nie muszę, ba nawet nie powinnam. Wiek 5+ jest nie wygórowany. Autor potraktował temat z ogromnym wyczuciem, delikatnością i tak abym nie musiała się bać co będzie po lekturze. Jest to pierwsza taka książka przeczytana w całości u nas i jeżeli chcecie poruszyć temat II wojny światowej w domu, to bardzo ją polecam na początek. Są różne dzieci, mój starszak jest bardzo wrażliwy, potem trudne tematy odchorowuje i długo go gryzą. Dlatego bardzo ostrożnie dobieram czytane książki, często je również redaguję na bieżąco. Tym razem nie musiałam.
września 28, 2018
No komentarze
Temat ludzkiego ciała, to nieskończona kopalnia wiedzy. Dzieci już od najmłodszych lat są zainteresowane tym jak się to dzieje, jak to działa, co też jest, tam w środku. I choć być może wiedza ta przez szereg lat im się nie przyda, jest na wyrost, a jak niektórzy twierdzą szybko wyparuje, to nadal uważam, że warto tłumaczyć, pokazywać czy wspólnie eksplorować. Nie po to żeby kształcić przyszłych lekarzy. Ale po to by podążać za dziecięcą ciekawością i dociekliwością. Po to by ukształtować ludzi świadomych i mądrych. Świadomych tego, że o organizm warto dbać, być może dzięki temu nauczą się troszczyć o siebie, swoje otoczenie i najbliższych. Głód wiedzy wyciszony, zabity we wczesnym dzieciństwie, już często nie wraca. Tym czasem rozniecany płomyczek pytań, zaczyna się rozrastać i nabierać prędkości światła. Jak zainteresować dzieci anatomią i jak przybliżyć im funkcje czy możliwości naszego organizmu? Dziś publikacja która rozpracowała to znakomicie, rozłożyła nasz organizm na części proste, no może nie proste ale dużo prostsze i pokazała dzieciom w sposób wyjątkowy, nietypowy i nieszablonowy ludzkie ciało. Moim zdaniem bardzo trafiona idea. Jednak nie jest to książka do czytania samodzielnego (przynajmniej w naszym domu, to się nie sprawdza). Szczegółów i detali jest ogrom, dlatego dzieci samodzielnie traktują książkę po łebkach, rzucają okiem, wyłapują zabawne detale. Tym czasem publikacja zawiera wielkie pokłady wiedzy, które warto pochłaniać etapami. Małymi etapikami, nie na raz.
września 28, 2018
No komentarze
Osobiście nie przepadam za podziałem książek na różowe i niebieskie, czyli dzieleniem tytułów wg płci. Dlatego przeważająca ilość książek u nas to lektury unisex, dla każdego i o wszystkim. Jednak dzieci często czy tego chcemy czy nie mają potrzebą zabawy czy lektury czegoś korespondującego z ich płcią. Czegoś przeznaczonego tylko dla chłopców, albo tylko dla dziewczynek. Chcą zaznaczyć swoją przynależność do danej grupy. Dlatego postanowiłam sprawić Kusiątkom przyjemność i zajrzeć z nimi do książeczek w barwach i tematach bardzo mocno posegregowanych. Czytamy jednego wieczoru bajkę różową drugiego niebieską. Jest sprawiedliwie i równoważąc. A my dzięki tym lekturom odkryliśmy że ten podział jest tak naprawdę bardzo umowny, bo tak Alicja z zaciekawienie słucha opowieści o piratach czy kosmicznych podbojach czy Wojtek o królewiczach i rycerskich podbojach czy czarownicach które są zawsze obecne w tytułach z wróżkami, księżniczkami czy kucykami.
września 26, 2018
No komentarze
Uwielbiam książki przyrodnicze i choć mamy ich moc, to nie mogę się oprzeć kolejnym. Tak, chodzi o wiedzę jaką zawierają, ale nie tylko. Tak, naprawdę edukacyjna część jest istotna, a każda nowa książka wnosi coś innego, utrwala i pomaga zapamiętać to czy owo. Jednak to co przyciąga i kusi to również wyjątkowość poszczególnych publikacji. Taki całokształt estetyczny, wizualny, jakościowy oraz rzecz jasna merytoryczny, bo ten aspekt także ma, jak napisałam, nie małe znaczenie.
Dziś pokazywane publikacje z pewnością się wyróżniają na tle pozostałych. Są pięknie napisane, nie w rzeczowych faktach i nużących informacjach a z lekkością, z fascynacją w ciekawostkach i słowach które pozwolą nam pokochać, tak ptaki jak i motyle. Nowością jest książka Mały atlas motyli, jest to druga książka po Małym atlasie ptaków. Nie wiem jak to się stało że przegapiłam pierwszą lekturę, i moje bystre czytelnicze i koneserskie oko jej nie wychwyciło ale czym prędzej nadrobiłam tą zaległość bo jestem publikacjami oczarowana. Zresztą wystarczy prześledzić dziś uchwycone kadry, które rzecz jasna nie oddają prawdziwego piękna tych książek.
września 26, 2018
No komentarze
Pierwszy miesiąc w nowej szkole za nami. Nowe miejsce, nowi znajomi ale też nowe obowiązki i zmiana systemu z zabawy na naukę w szkolnej ławce. Stresik był, moc obaw również, ale na szczęście ulga przyszła już w pierwszym dniu. Nauki domowej nie ma na szczęście dużo, ale tak czy inaczej już teraz potrzebne jest Wojtusiowi miejsca służące do skupienia, skoncentrowania uwagi choćby na to 15 minut. Miejsca wygodnego i jednocześnie służącego poprawnej postawie. Koniec końców nie tylko do odrabiania prac domowych, ale to twórczych dzieł artystycznych także. Tym bardziej, że Wojtko nauczył się wszelkie swojej emocje, przeżycia, odkrycia i pasje przelewać na rysunek.
Na co warto zwrócić uwagę decydując się na składowe takiego naukowego kącika.
września 25, 2018
No komentarze
Bycie SUPER jest teraz w modzie.
"Jaką masz moc?" - słyszę niejednokrotnie w zabawach dzieci. Smuci mnie to i tłumaczę im, że moce nie są dobre. W prawdziwym życiu liczą się inne wartości. Na wszystko sobie trzeba zapracować, włożyć w to własny wysiłek i energię. Nikt nie ma czegoś z niczego i czegoś za nic.
Magia uczy niezaradności życiowej, nie muszę trenować, nie muszę się uczyć machnę różdżką, powiem czary-mary i będę miał wszystko czego zapragnę. Wojtek to rozumie, choć nie chąc odstawać od rówieśników nadal temat wraca w zabawach. Jedyne słuszne rozwiązanie to pokazać poza zabawami, przykładem, podsuwaniem innych rozwiązań i pomysłów jak to jest w życiu nie w bajce. Jaka duma rozpiera człowieka, kiedy przechodząc obok kolejki do wyciągu jadącego na górę, Wojtko mówi:
"Bez sensu, co to za zdobywanie góry jak się na nią wyjedzie. Chodźmy, ja chce zdobyć ten szczyt."
Mimo wszystko takie podejście do życie w bajkach, kształtuje postawy maluchów, starszaków a już odczuwalnie obecnej młodzieży i wygodnickich dorosłych. O ile łatwiej jest iść na skróty, tylko czy faktycznie bardziej satysfakcjonująco? Czy warto iść przez życie na skróty ?
września 25, 2018
No komentarze
Krasnoludki... czy istnieją ? Któż to wie?! Otóż jest jedna osoba która wie o nich tyle co nikt inny, a może nawet więcej... Maciej Szymanowicz ilustrator wszech-czasów (oczywiście to moje subiektywne zdanie, moje i dzieci bo one też uwielbiają publikacje wypełnione po brzegi grafikami Pana Macieja). Zbiór ROZMYŚLAŃ jakich nie ma, nie było i jestem przekonam, że nigdy lepszego nie będzie. Czekałam na tą publikację, bardzo długo, odkąd widziałam na stronie ilustratora pierwsze grafiki. Książka przygotowania z taką pieczołowitością, szczegółowością, dokładnością, że nie sposób nie docenić kunsztu grafika i jego talentu. Majstersztyk w każdym calu, każdym jednym obrazku, obrazeczku, obrazuniu. Perfekcja na 14 rozkładówkach.
Wielkoformatowych, sztywnostronicowych i krasnoludkowcyh do szpiku rozkładówkach.
Wielkoformatowych, sztywnostronicowych i krasnoludkowcyh do szpiku rozkładówkach.
września 24, 2018
No komentarze
To nie jest nasza pierwsza książka o Kubusiu Puchatku, ale za to jedyna która zostanie już zawsze, na zawsze... Dlaczego TA? Bo tamte poprzednie wydania, mimo, że treść ta sama a i ilustracje podobne (bo oryginalne choć bez koloru), to ani jedna z poprzedniczek, w najmniejszym calu nie umywa się do tej publikacji którą dziś Wam pokazuję. Ta jest doskonała, idealna i jedyna taka.
To jest to wydanie, ten format, ta jakość, ten zapach, ten dotyk stronic na które czekałam i którego szukałam latami. Kubuś Puchatek jak i Chatka Puchatka to moja ukochana lektura, a nawet dwie lektury. Książka bez której nie wyobrażam sobie własnego dzieciństwa a także dzieciństwa moich maluchów. To był jeden z pierwszych tytułów jaki znalazł się w Wojtkowej biblioteczce tuż po narodzinach. Dlatego ogromną radość sprawiło mi wydawnictwo Nasza Księgarnia, tak piękną oprawą, powiększonym formatem, grubą i jakże gustowną okładką, cudownymi matowymi stronicami, grafikami które pamiętam od najmłodszych lat a jednak odrobinę (nienachalnie) ulepszonymi, poprzez dodanie barwy. Jak wielką radość to wydanie sprawiło moim dzieciom które nadal mimo poważnego wieku lat 5 i 8, uwielbiają wsłuchiwać się w Kubusiowe mruczanki. Dlaczego ? Zapewne dlatego, że to cudowny świat, bez agresji, bez przemocy, bez magii, bez tego wszystkiego co teraz tak modne i tak bardzo dzieciom nie potrzebne. Bo to taki cudowny świat do przytulenia, do wniknięcia, do bycie. Beztroski, radosny choć czasem również smutny, nie mniej jednak bezpieczny. Pełen miłości, wzajemnego wsparcia, wzajemnego rozwiązywania problemów, przepełniony cudowna prostotą i wesołością. Taką zwykłą, dziecięcą prostotą nie wydumaną, nie współczesną, nie "ulepszoną".
Niezwykłe ilustracje Ernesta H. Sheparda są takie jakie być powinny nie krzykliwe, ale stonowane, delikatne, szkicowe oraz doskonały przekład Ireny Tuwim, najlepszy przekład jaki czytałam.
września 21, 2018
No komentarze
Bielik zwyczajny – gatunek dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych.
Mimo iż powszechnie znany jako orzeł, nie jest nim w istocie. Polska jest jedną z największych ostoi tego ptaka.
Poniżej krótka charakterystyka gatunku oraz jego związek z naszym Polskim godłem.
Nie do końca wiadomo czy to ten ptak był symbolem Polan, jednak za tym przemawia największa liczba historyków i znawców. Rok temu tworzyliśmy dużo w bieli i czerwieni.
W tym roku zaczynamy od poznania bliżej samego bielika. Jak nam się uda to podziałamy również w barwach narodowych.
września 18, 2018
No komentarze
Jeżeli lubicie gotowce, fajne, kolorowe, bawiące i uczące, dostosowane do wieku dzieci to dziś super seria Zu&Berry, nowość od Wydawnictwa Trefl. Są to gry i zabawy przygotowane z myślą o dzieciach najmłodszych z grupy wiekowej 0-6 lat. Liczę po cichu, że powstaną również bardziej wymagające tytuły dla starszaków, bo seria zapowiada się niezwykle ciekawie.
Ponieważ posiadam dwójkę dzieci w zalecanym wieku, mogłam śmiało sprawdzić produkty w praktyce. W końcu w tym wieku dzieci nie tyle się stricte edukują co rozwijają rozmaite umysłowe kompetencje. Ćwiczą motorykę małą, logiczne myślenie, wyobraźnie przestrzenna, bystre oko, spostrzegawczość, umiejętność analizy i syntezy, wykluczanie itd itp. To własnie to wszystko przyda im się ogromnie w życiu i w szkole. To nie wiedza w ścisłym tego słowa znaczeniu jest najistotniejsza w przed szkołą. Nie od dziś wiadomo, że dzieciaki najlepiej przyswajają wszelakie elementy nauki i umiejętności poprzez zabawę. Kiedy dobrze się bawią chłoną mimowolnie, trenują bez stresu i przymusu. Zgarniają dużo więcej i na dłużej. Jest to taki ich wewnętrzny motywator. Dlatego własnie fajne pomoce i zabawki sprawdzają się tak celująco. Ważne żeby było wesoło, śmiesznie i barwnie. Musi być też wymagająco na tyle żeby była satysfakcja, z zadań typu "to łatwizna", dzieci się nie cieszą zanadto.
września 13, 2018
No komentarze
Prezent na 5 urodziny, to nie lada wyzwanie. Alicja rozdała swoje marzenia po rodzinie, mnie została niespodzianka. Łatwo powiedzieć, gorzej zrealizować. Coś dla dwójki a w niedalekiej przyszłości nawet trójki. Coś co nie zajmie miejsca a jednocześnie będzie rozwojowe, z dużym potencjałem, twórcze, dające niezliczone możliwości. Coś dla malucha, średniaka i starszaka.
Zaczęłam szukać, po mądrych blogach parentingowych i recenzenckich czegoś dla nas.
Zajęło mi to bite dwa tygodnie, ale znalazłam coś na szóstkę z wielkim plusem.
BAMP - KLOCKI SŁOMKI
Zaczęłam szukać, po mądrych blogach parentingowych i recenzenckich czegoś dla nas.
Zajęło mi to bite dwa tygodnie, ale znalazłam coś na szóstkę z wielkim plusem.
BAMP - KLOCKI SŁOMKI
września 11, 2018
No komentarze
Matematyczne potyczki na papierze to dla nas czysta przyjemność i zabawa. Szkoła szkołą a my sami sobie. Jednak skoro w szkole nie musimy się już stresować, bo Wojtek jest ciut do przodu to w domu możemy się dalej kształcić na luzie i głównie poprzez zabawę, poszerzając swoją arytmetyczna edukację zupełnie bez przymusu i obaw. Bardzo mnie to cieszy, że nadal możemy iść swoim tokiem. Ogromnie przypadły nam do gustu książki a w zasadzie zeszyty aktywizacyjne od Wydawnictwa Zielona Sowa, są to jedne z ukochanych publikacji Wojtka, które w większości są ciut na wyrost, dzięki temu będą z nami dłużej a są bardzo przyjemnym przerywnikiem. Dlatego strasznie mnie ucieszył fakt, że własnie tej jesieni ukazał się kolejny tytuł w serii. Jeżeli ktoś nie widział poprzednich tytułów odsyłam do naszej recenzji TUTAJ.
września 10, 2018
No komentarze
Pierwsza klasa, ciut dalej od domu, już nie mała i domowa, ale wielki trzypiętrowy gmach, ogromna sala, hala, parking, wielki teren. Już nie taka rodzinna, ale wypełniona rzeszą dzieciaków w rozmaitym wieku, głośna, liczna, chaotyczna. Trudne jest to przejście, dla mnie jako rodzica ale przede wszystkim dla Wojtka. Jednak jest coś co nam ułatwiło ten krok w przód. Coś co spowodowało że oboje czujemy łączącą nas nić i większe bezpieczeństwo. Coś co daje jemu pewność że nie jest sam i może zawsze nawiązać ze mną kontakt, mimo iż z niego jak na razie nie korzysta. Jednak już ta świadomość to ogromna zaleta. Podobnie ja, prawie nie korzystam z możliwości jakie nam daje to urządzenie a jednak, wiem, że wszystko jest dobrze i to daje mi wewnętrzny spokój.
Na razie Wojtek jest mały, za mały na telefon, zresztą pewnie by go zgubił w 10 minut, albo wrzucił w plecak i nie pamiętał o jego istnieniu. Marny kontakt.
Jak to rozwiązałam, Calmean Child Watch Touch - zegarek i telefon w jednym.
września 09, 2018
No komentarze
Mówiące długopisy to hit wśród dzieci. W naszym domu mówiące pióro Czytaj z Albikiem zrobiło wielką furorę. Zarówno Ala z Wojtkiem jak i wszyscy mali goście uwielbiają zabawę i naukę z tymi interaktywnymi książkami. Książki wciągają, bawią i sprawiają, że nauka to zabawa i przygoda.
Kto jednak o nich nie słyszał, może wrócić do naszego wpisu TUTAJ. Ten długopis nie tylko czyta, on śpiewa, recytuje, przeprowadza quizy, zmienia głosy i co najważniejsze pokazuje, że nauka i dobra zabawa mogą iść w parze. Obecnie na rynek czytelniczy czy też zabawkowy, bo ciężko jednoznacznie przyporządkować te książki, wypuszczono już 6 tytułów. Jednak marka Albie, postanowiła spróbować czegoś nowego. Dlatego też niezwykle nam bliski temat kosmosu, został wydany w formie puzzli. Przyznam, że bardzo mnie to zaskoczyło bo to rewelacyjna myśl. Zdecydowanie, dawno już moje dzieci z taka ochotą i szybkością nie złożyły 100 elementowej układanki. Na układance są zakodowane informacje o planetach, gwiazdach, kosmicznych obiektach i wynalazkach służących poznawaniu kosmosu. Rzecz jasna aby je wszystkie poznać i poszerzyć swoją wiedzę potrzebujecie mówiącego pióra. W puzzlach ukrytych zostało prawie 300 dźwięków i tekstów. Po ułożeniu elementów wystarczy zgrać oprogramowanie ze strony www.czytajzalbikiem.pl, najechać długopisem "duszkiem" na ikonkę włączającą i słuchać słów lektora. On nas pokieruje, podpowie, zapozna z pozostałymi ikonkami.
Mamy trzy ikonki z treściami oraz trzy z quizami.
września 07, 2018
No komentarze
Jeżeli lubicie wiedzieć i wzbogacać swoją wiedzę lub posiadacie w domu dzieci w wieku 10+, do których dedykowane są te publikacje. Dzieci które lubią odkrywać i poznawać historię, ale też znać ludzi, którzy mogą być niezwykłą inspiracją dla najmłodszego pokolenia. Inspiracją i przesłaniem, że chcieć to móc i że każdy z nas jeżeli postawi sobie cel, może stać się kimś wielkim. Jeszcze wiele odkryć i wynalazków przed ludzkością, choć być może nie jest to już tak proste jak dawniej, kiedy wszystko niemal było tajemnicą i niezwykłym zjawiskiem. Ludzie w dawnych czasach, co i rusz odkrywali nowe nieznane lądy, góry, rośliny, zwierzęta, czy też stwarzali to i owo aby człowiekowi żyło się lepiej, dużej, ciekawiej, mądrzej itd itp.
września 06, 2018
No komentarze
Zachłyśnięta Kolorową Klasyką Wydawnictwa Greg poszłam za ciosem i wzbogaciłam naszą biblioteczkę lektur i klasyków literatury światowej w dwa kolejne tytuły. Zapewne kiedyś dzieci będą musiały przeczytać te opowiadania samodzielnie. Jednak czytać coś trzeba tym bardziej że długie jesienne wieczory będą temu sprzyjały, a jeżeli czytać to czemu nie bestselery i hiciory, również mojego dzieciństwa. Mnie samej niezwykle miło jest wracać do tych opowiadań, zresztą nie pamiętam ich już tak bardzo, to dobra okazja żeby sobie je utrwalić i odświeżyć. A że to wybitni autorzy to zdecydowanie czyta się je cudownie. To wszystko w najlepszym z najlepszych wydań, twardej oprawie i z cudownymi ilustracjami, które pobudzają wyobraźnie i zachęcają do słuchania czy też czytania. Dziś kolejne lektury z serii ukochane Lassie wróć i Przygody Tomka Sawyera.
Tu grze przygoda goni przygodę, tu gdzie o nudzie nie ma mowy, tu gdzie wiatr we włosach, czasem gromki śmiech a czasem łezka i ściśnięte gardło. W obu publikacjach czcionka jest taka w sam raz dla uczniów klas 4 i powyżej, dla takich tez kierowane są te publikacje. Edycja na szlachetnym papierze, bardzo trwała i estetyczna.
Tu grze przygoda goni przygodę, tu gdzie o nudzie nie ma mowy, tu gdzie wiatr we włosach, czasem gromki śmiech a czasem łezka i ściśnięte gardło. W obu publikacjach czcionka jest taka w sam raz dla uczniów klas 4 i powyżej, dla takich tez kierowane są te publikacje. Edycja na szlachetnym papierze, bardzo trwała i estetyczna.
września 05, 2018
No komentarze