Jako rodzice powinniśmy być specjalistami od wszystkiego, rodzic to psycholog, socjolog, filozof (i to nie byle jaki jeżeli przyjdzie czas na odpowiadanie na pytania 4 latka), chodząca encyklopedia, lekarz pierwszego kontaktu, trener sportowy, nauczyciel, autor opowiadań dla dzieci, fotograf, dietetyk, wzór i ideał, przyjaciel, pocieszyciel i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Na szczęście wszystko to dzieje się stosunkowo powoli i systematycznie więc dajemy radę. Choć nikt tak jak własne dzieci nie potrafi mnie zaskoczyć.
Jednak są rzeczy na których przeciętny rodzic (a do takich zaliczam się ja) się nie zna. Choć owszem każdy z nas, może się stać specjalistą od wszystkiego jednak kiedy znaleźć na to wszystko czas gdy doba ma zaledwie 24 godziny. Jedną z takich dziedzin jest logopedia.
Wojtuś na pierwszy rzut ucha mówi piękna polszczyzną, zdania wielokrotnie złożone, opowieści fantasy nieraz wymiękają przy jego historyjkach. Nawet opanował sztukę mówienia "R".
Jednak czasem coś tam przekręci, czasem przestawi, nie mówi zawsze tak jak dorosły człek. Oczywiście ma dopiero 4,5 roku i wiele rzeczy w tym wieku jest zupełną normą. Język młodego człowieka dopiero się kształtuje o on sam eksperymentując dobiera odpowiednie formy gramatyczne ale i dźwiękowe.
Nie mniej jednak są takie umiejętności językowe które 4 latek powinien już posiadać, niektóre trudności z wymową powinny nas skłonić do działania (zamiana głosek dźwięcznych na bezdźwięczne, wsuwanie języka między zęby, mieszanie głosek o zbliżonym miejscu artykulacji). Wtedy najważniejsza jest szybka interwencja logopedy i szybkie pokierowanie treningiem logopedycznym. Wczesna interwencja, zmniejsza konsekwencje zwlekania i stres dla dziecka którego mowa w przyszłości różni się od mowy rówieśników i zaburza mu płynną komunikację z otoczeniem.
Jednak skąd taki biedny rodzic ma wiedzieć czy wymowa jego dziecka, odpowiednio do wieku, jest prawidłowa czy też nie ?
Nam jak zwykle z pomocą i poradą pośpieszyła literatura, bo nic tak nie pomaga jak dobra książka napisana przez specjalistów w danej dziedzinie. A ta o której dziś piszemy jest pozycją wyjątkową bo zachwyceni będą nią zarówno rodzice jak i dzieci. ZESZYTOWY TRENING MOWY to coś co każdy rodzic przedszkolaka powinien w domu mieć, dla swojego świętego spokoju, cena takiego zeszytu to w tej chwili na stronie wydawnictwa zaledwie 12,50 zł (TU) więc to trening dostępny dla każdego.
Autorka ZESZYTU ma bardzo bogate doświadczenie w logopedii, a takich osób najlepiej się doradzić. Zwłaszcza jeżeli nie wiemy czy problem na dobrą sprawę istnieje, czy też nie. Pani Maria Galewska-Kustra prowadzi gabinet logopedyczny, specjalizuje się w terapii opóźnionego rozwoju mowy i zaburzeń artykulacji i dobrze wie gdzie najczęściej dzieci natrafiają na problemy i że nie ma lepszego sposobu na ich przełamanie jak droga przez zabawę.
Zatem czytając i trenując z ZESZYTEM jesteśmy w najlepszych rękach. Jeżeli chodzi natomiast o młodego odbiorcę to rzecz się tak maluje, że Wojtek już dawno nie pękał ze śmiechu czytając jakąkolwiek książkę. Odkąd zasieliśmy do lektury, zalewał się łzami (radości) i zabawa trwała w najlepsze, co ciekawe bez żadnej zachęty z mojej strony, w 40 minut przerobiliśmy cały zeszyt treningowy !!! Jednym słowem ubaw po czubek głowy a mama może spać spokojnie, bo mój 4,5 latek wzorowo przeszedł przez cały szereg językołamiącyh językogimnastyk, nawet o tym nie wiedząc. Oczywiście problemy ma jeszcze z używaniem Li R w jednym słowie ale to akurat nic niepokojącego.
Super ćwiczenia, duża różnorodność zadań, na każdej stronie czeka na malucha coś ciekawego, tematyka doskonale dobrana pod dzieci, ilustracje zachęcają i przyciągają. A ponieważ skala trudności jest ułożona rosnąco, dziecko pokonując kolejne strony czuje się coraz pewniej i lepiej. Ćwiczenia dotyczą głosek które w rozwoju wymowy sprawiają najwięcej kłopotu (m.in.: k, g, l, ś, ź, ć, dź, s, z, c, dz, sz, ż, cz, dż, r).
Poza treningiem wymowy w książce nie zabrakło również ćwiczeń usprawniających małe rączki, tj wycinanie, rysowanie, tworzenie, łamigłówki a nawet na sam początek gra planszowa :) Dodatkowo wpływają na słuchu fonemowego oraz rozwijania wyobraźni twórczej dzieci.
"Zeszytowy trening mowy" jest kontynuacją "Wierszyków ćwiczących języki".
Jednak my wierszyków w dłoniach nigdy nie mieliśmy i w niczym nam to nie przeszkodziło. Choć przyznaje, że po tej lekturze mam na nie wielką chrapkę, no byłaby to doskonała pozycja na poprawę humoru - a taką pomoc każdy rodzić zdecydowanie powinien mieć pod ręką :)
PLUSY:
- zbiór ćwiczeń dotyczy wszystkich głosek sprawiających w rozwoju mowy największe trudności
- książka napisana przez specjalistów z dziedziny logopedii
- fajnie usystematyzowane wiekowo i pod względem trudności zadania
- wyraźnie zaznaczone w lewym górnym rogu głoski których dotyczy zadanie
- duża różnorodność zadań
- zabawne językołamacze zachęcą do ćwiczenia i podejmowania prób nawet największe uparciuchy
- przejrzysta grafika i czytelna czcionka
- jasne objaśnienie każdego zadania
- wyraźne i proste wskazówki dla rodziców
- nie zabrakło również ćwiczeń usprawniających małe rączki, tj wycinanie, rysowanie, tworzenie, łamigłówki a nawet na sam początek gra planszowa :)
- książka wspiera też rozwój słuchu fonemowego oraz rozwijania wyobraźni twórczej dzieci
- daje świetnie i efektywnie spędzony czas z dzieckiem
- Super dyplom na końcu, który jest wspaniałą nagrodą, po wszystkich dziecięcych trudach i wysiłkach (w dodatku nie zapomina też o wkładzie rodziców i ich też nagradza)
- cena 12,50 zł - na stronie wydawnictwa
MINUSY
- moim zdaniem jedynym minusem są zbyt cienkie kartki z tyłu zeszytu które zawierają elementy zadań do wycięcia. Zwłaszcza pionki do gry tej grubości szybko się zniszczą - choć jest to wada niewielka, (przy takiej ilości plusów) bo pionki zawsze można dociążyć odrobinę plasteliną lub zamienić na zwykłe pionki z dowolnej planszówki :)
Polecamy bardzo :)
Pięknie dziękuję za tak rzetelną recenzję mojej publikacji! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie znajdziesz recenzję wierszyków ćwiczących języki. Świetna pozycja!
OdpowiedzUsuń