Ostatnio z Alą, poza zabawami ogólnymi skupiamy się nieco mocniej na kolorach, dlatego dziś troszkę zabaw tematycznych w tym kierunku. Głównie skupiamy się na 4 barwach podstawowych, tak aby wreszcie nauczyć się rozróżniać i nazywać ale wkradają się również zabawy z większą ilością barw, wszystko zależy od przypadku w zasadzie, jakie kolorki uda mi się znaleźć pod daną myśl z takich korzystamy.
Jeżeli chodzi o dobieranie i selekcjonowanie kolorków, Alusia nie ma z tym już żadnych problemów. Dobrze rozumie zadania i wykonuje je w mig. Umie tez ładnie wymawiać nazwy 10 kolorów i na tym posiadane umiejętności się końca. Na razie każdy z nich jest równie dobrze czerwony, zielony czy żółty choć zdarza się na szybko że powie coś w stylu "o popac jaka ładna luzowa świnka", choć mam to raczej za przypadek niż za świadomą wypowiedź. Ale nie o umiejętnościach być miało tylko o zabawie w kolory no więc zaczynajmy :)
KOLOROWE ZAGRODY
Potrzebujemy:
- Kolorowych patyczków kreatywnych z nacięciami
- Kolorowych kwadratów z papieru
- Kolorowych zwierzątek (u nas misiów)
Patyczki łączymy po 4 tworząc zagrody a za podłoże dajemy odpowiadające kolorystycznie, kwadratowe kawałki papierów kolorowych. Zadanie polega oczywiście na umieszczeniu mieszkańców w odpowiedniej zagrodzie. Jeżeli nie posiadacie zwierzątek możecie oczywiście wprowadzać do zagródek cokolwiek - kolorowe pompony, kulki z bibuły czy klocki :)
KOLOROWE PATYCZKI
Potrzebujecie:
- 4 szklanki
- 4 kolory patyczków lub kredek
Nic prostszego, dziecko sortuje sobie kolorowe patyczki a Wy mówicie to jest żółty patyczek, a to czerwony. Ewentualnie pytacie który patyczek jest niebieski ? Czy też gdzie mieszkają zielone patyczki :) Ala ma ciekawą taktykę sortowania, zupełnie odmienną od starszego brata. Wojtuś zawsze brał kolejne elementy i szukał im "domków', Ala wybiera jeden kolor, po czym znajduje wszystkie elementy tej barwy i umieszcza je w wyznaczonym miejscu :)
PINEZKOWE JEŻE
Potrzebujecie:
- Kolorowej plasteliny
- Kolorowych pinesek
Jeżeli nie dajecie swoim maluszkom do rąk ostrych/kłujących przedmiotów to nie jest pomysł dla Was. Ja jednak nigdy nie unikałam niebezpiecznych przedmiotów, tylko zawsze towarzyszyłam przy zabawie nimi. Po prostu jestem zdania, że maluch który nie ma styczności z raniącymi tudzież gorącymi przedmiotami, kiedy trafi na nie na swojej drodze (a prędzej czy później się to zdarzy na bank) ma duże większe prawdopodobieństwo skaleczenia się czy nieuważnego podejścia do tematu niż taki który jest z nimi obyty w warunkach kontrolowanych.
A zadanie, prościutkie, kolorowe pineski należy wbić w plastelinę :)
Proste a jednocześnie trudne manipulacyjnie. Pineskę trzeba odpowiedni złapać, uważać aby się nie ukłuć i odnaleźć właściwy kolor. Koncentracja i skupienie na twarzy dziecka - BEZCENNE :)
Proste i ciekawe za razem, do zrealizowania w 5 minut, im więcej i im bardziej różnorodnych ćwiczeń tym większe prawdopodobieństwo, że maluszek szybko chwyci albo przynajmniej potrenuje mała motorykę :)
super zabawy! my kolor 4 podstawowe juz znamy choć jeszcze nie nazywamy :) ale zabawy świetne :)
OdpowiedzUsuń