Pędzące żółwie i pędzące jeże - pędziły za mną od jakiegoś czasu. Ciągle natykałam się na fajne recenzje ale odkładałam zakup na "za chwilkę", jak Wojtuś podrośnie, jak już będzie rozumiał o co chodzi. W tym roku pomyślałam, że wreszcie nadszedł ten, czas Wojtko gra z nami coraz więcej, coraz bardziej to granie mu się podoba, nawet tytuły dla starszych dzieci ogarnia choć czasem potrzebuje forów. I akurat kiedy przeglądałam ofertę Egmontu pojawiła się nowość, Żółwie z Galapagos, one przechyliły szale i stwierdziłam, że to jest to. Prosta, solidnie wykonana, emocjonująca i familijna gra doskonała na rodzinne wieczory z planszówkami.
Kolorowe żółwie, przepływając bezkresną ton oceanu, poszukują doskonałego miejsca aby złożyć jak największą liczbę jej. Któremu się to uda, który okaże się zwycięzcą...
Liczba graczy: 2-7 osób
Wiek: 7+
Czas gry: ok. 30 minut
Pudełeczko się otwiera a w nim...
Pierwsze co ukazuje się naszym oczom to plansza, gruba, solidna, złożona, a po rozłożeniu fajnych rozmiarów. Rozmiary planszy pozwala, nam śmiało toczyć rozgrywki zarówno na podłodze jak i na stole. W dodatku plansza jest dwustronna, choć zasadniczo obie strony różnią się tylko porą dnia, bowiem z żółwiami możemy przemierzać oceaniczną toń za dnia lub w świetle księżyca. Plansza to nic innego jak mapa wyspy Galapagos, wokół której przemieszczać się będą nasz żółwie.
Poza planszą, mamy rzecz jasna instrukcję, przesympatyczne kolorowe drewniane żółwiki, karty z jajami oraz 3 sześcienne kostki do gry. Pełen zestaw aby spędzić ciekawie i wesoło czas :)
Zbieraj jaja...
Celem gry jest uzbieranie jak największej liczby punktów - jaj. Karty maja różne wartości od 1 do 6. Im wyższa wartość kart, tym karta bardziej cenna. Największa liczba złożonych jaj wyłoni spośród żółwi zwycięzcę. Jak wprawić żółwie w ruch? Przy pomocy kostek rzecz jasna, których do dyspozycji mamy trzy, jednak o tym ile ich rzucimy aby ponieść naszego żółwia jak najdalej decydujemy my. Czy ryzyko popłaca? czy warto zaryzykować? Przekonajmy się :)
Na czym polega ryzyko? Czyli jak gramy...
Każdemu graczowi jest przypisany jeden żółw (w rozgrywkach 2-3 osobowych, żółwie dwa), którego na początku podróży umieszczamy na dryfującej tratwie. Aby wyruszyć w morze musimy rzucić kostkami, jedna, dwoma lub trzema. Ale, ale suma liczby oczek na kostkach nie może przekroczyć 7. Przekroczenie tej magicznej liczby automatycznie sprowadza żółwia (a czasem również bagaż który żółw przenosi na swej skorupie) z powrotem na tratwę. Jednak podjęte ryzyko może się bardzo opłacać, ponieważ rzut każdą kolejną kostką mnoży nasz wynik. Wszystko to odbywa się według następującej zasady:
- rzut jedną kostką, przemieszczamy się o liczbę pól wskazanych przez liczbę oczek
- rzut dwiema kostkami, liczbę oczek na kostkach mnożymy razy dwa
- rzut trzema kostkami, liczbę oczek na kostkach mnoży razy trzy
Wykorzystany tu mechanizm, znany jako "push your luck" jest tu na bardzo wysokim poziomie. Po pierwsze każdy gracz doskonale wie czym ryzykuje, zupełnie inaczej postąpi kiedy na pierwszej kostce pojawi się 1 oczko a inaczej kiedy 6, ponieważ wie (mniej - więcej), jakie jest prawdopodobieństwo, że mu się powiedzie. Po drugie doskonale zdaje sobie sprawę, jakie żniwo może zebrać ryzykując (podwoić, potroić liczbę pól do przejścia) lub jakie są konsekwencje porażki.
Nasz cel
Jak najszybsze przekroczenie pola 21 jest niezwykle ważne, ponieważ kiedy uda nam się do niego dotrzeć otrzymujemy jedną z kart z jajami (leżącą na wierzchu), czyli żółw spełnia swoją misję, jaja zostają złożone. Jednak trzeba się zastanowić czy warto być pierwszym, czy lepiej poczekać aż ktoś inny zabierze jaja. Kiedy widzimy na stosie kartę z jednym jajem nie koniecznie jest ona aż tak kusząca, a kto wie może tuż pod nią kryje się karta z dużo wyższą cyferką.
Dodatkowym elementem uatrakcyjniającym grę, jest to iż żółwie mogą wskakiwać jeden na drugiego. Dzieją się tak wtedy kiedy z ruchu danego gracza wynika iż stoi on na tym samym polu co jego przeciwnik. Co więcej żółwia piramida może mieć dowolną wysokość. Jeżeli żółw musi wrócić na tratwę bo przeliczył się i wyrzucił na kostkach więcej niż 7 zabiera ze sobą również wszystkich swoich towarzyszy. No i co najważniejsze żółw na samej górze rządzi, to on decyduje za żółwie graczy pod sobą czy mogą oni rzucić kolejna kostką czy też nie. Smaczku dodaje też fakt iż, nasz kierownik wyprawy jako jedyny otrzymuje kartę z jajami po przekroczeniu pola nr 21, pozostałe żółwie nie otrzymują nic.
Kto wygrywa
Gra toczy się, do ostatniej karty a nawet dłużej, ponieważ po zdobyciu wszystkich kart ze stosu, na planszy odsłania się plaża na której widnieje 7 jaj, ją również można zdobyć i liczy się tak jak zdobyte karty. Co jeszcze chciałabym dodać od siebie, przy grze dwuosobowej jest ciekawie ale prawdziwe emocje i największa frajda rozpoczyna się przy grze od 4 uczestników w górę. Większe prawdopodobieństwo darmowych przejażdżek na skorupie kumpla, więcej śmiechu więcej się dzieje itd. itp.
Poziom zaawansowany
Jest też opcja dla bardziej zaawansowanych graczy w której zamiast rzutu kolejna kością gracz może wykorzystać do gry jedną ze swoich kart (po czym ja traci i odkłada do pudełka) i podwoić lub potroić nawet wynik swoich kroków. Karty używa się podobnie jak drugiej czy trzeciej kostki. Tym sposobem do gry wkracza kolejna dawka kombinacji i intrygi. Oddaj jedno jajo a zyskaj np. pięć. (Przykład: wyrzucacie na dwóch kostkach 2 i 4 co daje Wam 6, dokładacie do tego kartę z jednym jajem, Wasz wynik to już 7, teraz mnożycie go razy trzy i oto przesuwacie się do przodu o 21 pól !!! Mistrzostwo).
PLUSY
- Świetna jakość elementów
- Fajna bajkowa estetyka i design
- Dynamiczna rozgrywka
- Banalnie proste zasady- Błyskawicznie szybki początek, rozkładamy planszę, żółwie lądują na tratwie, karty na plaży i już możemy ruszać do boju
- Ciekawa interakcja między graczami, wisienką na torcie jest przejażdżka na grzbiecie rywala
- Możliwość włączenia kombinatorstwa, tj. przepuszczenia rywala by zebrał mniejszą liczbę jaj, wskoczenia na plecy przeciwnikowi, czy rozgrywania kart zamiast rzutu kości w wersji zaawansowanej
- Doskonałe użycie mechanizmu "push your luck"
- Wariant dla zaawansowanych
zasady, samo początek jest jeszcze prostszy. Rozkładamy planszę, żółwie lądują na tratwie, karty na plaży i możemy ruszać.
MINUSY
- żółw żółty i pomarańczowy są niemal identyczne
Niesamowite dla mnie jest to jak banalne zasady połączone z dobrze dobranym mechanizmem gry oraz kilkoma regułami włączającymi w rozgrywkę kombinatorstwo, intrygę i mniejszą lub większą interakcję miedzy graczami nadaje smaku wydawałoby się całkiem prostej, niewymyślnej grze.
Te zasady oprócz tego, że nadają grze smaczku i dynamiki to jeszcze zmniejszają element losowości i pozwalają troszkę bardziej pokierować losem swojego żółwia. I choć podobno jest to tytuł skierowany głównie do dzieci, ja wyśmienicie się bawię podczas żółwich batalii i wpisuję Żółwie Galapagos jako rewelacyjną grę familijną, dla dużych i małych.
Emocje na wysokim poziomie, gra ekscytuje i porywa. Bardzo fajne jest to iż nawet małe dzieci które początkowo ryzykują bez przemyślenia sprawy, szybko załapują, że takie granie nie ma sensu, szybko chwytają, że kombinowanie i ograniczenie ryzyka przynosi lepsze efekty. Pokora czasem bardziej popłaca. W dodatku poza tymi walorami otrzymujemy jeszcze kawałek solidnego wykonania od planszy po pionki, więc gra długo posłuży w doskonałym stanie.
Bardzo ciekawy, "jajcarski" czy "jajeczny" i godny polecenia tytuł :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.