Strony

25 lut 2016

NIEDOPARKI - tajemnica zaginionych skarpetek


Skarpetki. Nie wiem jak sprawa ma się u Was ale ja już dawno podejrzewałam, że to nie dzieje się samoistnie. Wiecznie nie mogę znaleźć pary, wiecznie giną gdzieś kolejne i kolejne i nigdy razem, zawsze pojedynczo. I ile bym się nie naszukała to ich nie ma, przepadają bez wieści...
Wydawnictwo Afera nareszcie sprawę rozwiązało. Teraz nareszcie wiem, wiem gdzie one wszystkie się podziały i co więcej chętnie się z Wami tą wiedzą podzielę bo zdaje się, że ta wielka tajemnica dotyczy, wielu, wielu domów i ludzi żyjących w nieświadomości.
To wszystko sprawa... NIEDOPARKÓW !
Czescy autorzy mają niezbite dowody na to iż Niedoparki istnieją, w końcu sami przyznajcie się przed sobą czy jest tu ktoś komu nigdy nie zginęła ani jedna skarpetka od pary ?
Kim są owe stworki? Śmiesznymi ludzikami wyglądającymi nieco jak skarpetki, żyjącymi w domach ludzi i pożerającymi zawsze po jednej z pary, skarpetce. Ważna sprawa nie znoszą sztucznych dodatków, od takich skarpet bolą ich brzuszki.  Swoje pożywienie zabierają niezauważalnie, potrafią niczym kameleon upodobnić się do otoczenia, skurczyć się i rozciągnąć  (choć z tej umiejętności korzystają rzadko, jest bolesna) oraz  bezszelestnie kroczyć pozostając niedostrzeżonymi.



Niedoparków spotkacie w książce wielu, jedne są bardzo przyjazne inne pełne miłosierdzia ale są i takie które nic innego nie robią tylko psocą a nawet takie które prowadzą lewe interesy i łamią wszelkie zasady. Ludziki czasem walczą ze sobą, ale w chwili zagrożenia jednoczą się, chowają stare urazy i pomagają nawet wrogowi.  Czyli wśród Niedoparków, całkiem jak wśród ludzi. Kiedy zaś przychodzi im rozstać się z życiem, po prostu rozpływają się w powietrzu.

Poza Niedoparkami pojawią się też ludzie, co nie dziwi jako, że żywoty jednych i drugich są bardzo mocno powiązane. W końcu ludzkie skarpety to jedyny posiłek Niedoparków. Niedoparki też przejmują zwyczaje ludzi z którymi dzielą miejsce pod wspólnym dachem.  Tak też spotkamy Egona Wawrzyńca w którego domu zamieszkuje Hihlik (główny bohater książki) wraz ze swoim dziadkiem. Egon poza tym, że jest muzykiem, chodzi wiecznie w dwóch różnych skarpetkach i to nie z powodu ekscentryczności tylko z wiecznego braku par. Drugim człowiekiem jest profesor Kędziorek który napisał dzieło swego życia czyli "Życie Niedoparków", co ciekawe dzieło ukończył nim był pewien ich istnienia.





Mamy główny wątek czyli opowieść pełną zwrotów akcji i dynamiki. Pomiędzy fabułą autor odkrywa przed nami kolejne fakty i informacje czy ciekawostki odnośnie Niedoparków i ich życia, zasad czy też ich przeszłości. Miedzy wersami można też odnaleźć uniwersalne prawdy dzięki czemu lektura ta choć skierowana do dzieci znakomicie odnajduje się też w dorosłym świecie, więc kiedy rodzic czyta dziecku, oboje wchodzą w świat Niedoparków i ciekawi są ich dalszych perypetii. Książka pełna humoru choć powiedziałbym, że to humor którego najmłodsi odbiorcy mogą nie wyłowić. Dlatego choć Wojtek wszystko rozumie to do czytania/słuchania w pełni jeszcze odrobinkę mu brakuje, lat.  
 Nie sposób opisać akcje książki ponieważ fabula jest bardzo zmienna, wartka i z każdym kolejnym rozdziałam zdaje się nabierać rozpędu, ale pod koniec ten pęd się wycisza i wszystko wraca do pierwotnego porządku i spokoju.
Rozdzialiki są bardzo krótkie, niekiedy jednostronne, przeważnie nie zajmują więcej niż stronki dwie. Przez co z jednej strony łatwiej zakończyć lekturę, kiedy mamy na to ochotę, a z drugiej trudniej bo wciąż kusi "a taki króciutki to może jeszcze chociaż jeden" :P
Rozdziały są jednowątkowe i bardzo fajnie napisane, z humorem, celnie i jasno. Nie wszyscy bohaterowie budzą sympatię, nie ma tu jednak bohaterów nijakich i nudnych. Sama historia nie jest jednoznacznie zamknięta, bohaterowie się zmieniają na kartach lektury i są gotowi na rozpoczęcie nowej przygody. Zakończenie zachęca do rozważań nad dalszym losem ludzików lub sugeruje, że to nie koniec przygód...



Grafiki czy też ilustracje są bardzo wyraziste i podkreślają intrygujący fabułę, oraz nastrój. Wyraźna ołówkowa kreska, w większości czarno-biała, innym razem wypełniona nieco kolorem, choć sami bohaterowie nigdy nie są barwni. Bardzo podoba mi się też to iż każdy rozdział rozpoczyna się od literki utworzonej ze skarpetki oraz postaci czy przedmiotu która zapowiada w pewien sposób treść rozdziału.





 To wszystko tworzy cudowny, nietuzinkowy Niedoparkowy klimat. Dodając do tego gruby kremowy papier i twardą oprawę, macie przed sobą piękne wydanie. A pomysł na książkę doprawdy genialny, Wojtuś to już nawet, nie jest pewien czy one naprawdę nie stanieją. Bo faktycznie skacząc ze strony na stronę, od rozdziału do rozdziału (a mamy ich aż 70!)  wszystko to wydaje nam się coraz to bardziej prawdopodobne.

 Polska strona "Niedoparków" TUTAJ. Oprócz informacji na temat książki, sklepu w którym można ją zakupić (można tez zakupić samego Hihlika w wersji pluszowej, co mnie ogromnie kusi) znajdziecie również krótki atlas stworków oraz grę i inne niedoparkowe informacje :)

NIEDOPARKI
Autor: Pavel Šrut,
Ilustracje: Galina Miklinová
Oprawa: twarda
Stron: 232
Wydawnictwo Afera



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.