Strony

12 mar 2016

Rodzinne Kalambury


Kalambury to gra na którą od dawna miałam chrapkę. Jednak czekałam aż w domu dorośnie mi choć jeden porządny i konkretny gracz z którym zabawa będzie naprawdę ciekawa a nie trudna do objaśnienia. 
W domu mam 5 latka czy jest to już dobry wiek ?
Zasadniczo nie najgorszy, myślę że 6-7 latek złapałby wszystko w mig i płynnie bez większych prób wszedłby w scenariusz rozgrywki. Jeśli chodzi o 5 latka nie od razu jest różowo ale powiem szczerze, że postępy z rozgrywki na rozgrywkę robią wrażenie i przy 5-6 podejściu jest już naprawdę nieźle.  Choć są i hasła wymagające tłumaczenia.
Oczywiście Kalambury to nie jeden tytuł na rynku dlatego musiałam znaleźć takie które będą dla nas najwłaściwsze. A jak to mówią, kto szuka nie błądzi. Okazało się, że istnieją KALAMBURY RODZINNE stworzone dla graczy już od 6 roku życia. 
BINGO ! Strzał w 10 ! Gra jest przemyślana tak aby dostosować się do różnych graczy i do różnych możliwości. Z czasem (lub jeśli posiadacie w domu samych graczy 6/7+) rozgrywki można jeszcze urozmaicać sobie dodając do nich ruletkę. Co więcej twórcy pomyśleli też o dzieciach nie czytających, które nawet bez tej umiejętności mogą brać udział w grze i nie będą potrzebowały pomocy osób trzecich :)
Tyle z ogółów kto ciekawy zapraszam na dalszy ciąg recenzji :)




PUDEŁKO A CO W ŚRODKU
Gruba, solidna, składana na pół plansza, w której umieszczamy, na początku i już na stałe, strzałkę do ruletki. Oprócz planszy znajdziemy tu jeszcze klepsydrę, sześć wielobarwnych pionków, dwie kostki (czarną i białą) oraz naklejki do nich w trzech kolorach, karty czynności i postaci (po 50 sztuk) oraz rzecz jasna instrukcję gry. Wszystko to mieści się w trzech przymyślanych zagłębieniach, Karty są rozdzielone i gotowe po schowaniu do następnych batalii.
Całość prezentuje się świetnie, barwnie, kolorowo i wprowadza w pozytywny nastrój. Karty przedstawiają moc postaci i czynności. Na każdej z kart bez względu na grupę do której należy, mamy w samej góry obrazek ilustrujący pierwszą z opisywanych osób czy czynności a pod nim trzy podpunkty oznaczone trzema kolorami. Obrazek jest to sposób na włączenie w grę najmłodszych którzy jeszcze nie opanowali trudnej sztuki czytania. Ci uczestnicy, nie używają w grze kości tylko po wylosowaniu kart przedstawiają to co wskazują im obrazki. 






KALAMBURY ALE NIE TYLKO
Samo przygotowanie do gry to pół minutki. Rozkładacie planszę, kładziecie karty na wskazane miejsca, na starcie stawiacie pionki, kości i klepsydrę kładziecie w zasięgu dłoni wszystkich graczy i gotowe. 
50 kart postaci i 50 kart czynności na każdej z nich po 3 możliwości, karty zawsze łączą się w pary ponieważ każdy gracz który będzie pokazywał, losuje po jednej z obu grup - tym samym mamy ogromną ilość  przeróżnych możliwości i kombinacji !

W zależności od wieku lub ewentualnie od tego jak dobrze dziecko sobie radzi, możemy płynnie dostosować zasady do graczy. Super jest też to, że można w zasadzie jednocześnie zastosować trudniejsze kryteria dla starszych a wszelkie ułatwienia dla młodszych rozgrywających.

Jeżeli gramy z maluchem w zasadzie sprawa jest banalnie prosta. Dziecko losuje karty pokazuje to co jest na górnych obrazkach, nie rzuca kostkami ponieważ zakładamy, że nie potrafi czytać. Kiedy ktoś odgadnie pokazywane hasło kręci strzałką ruletki i przemieszcza swój pionek o tyle oczek ile wskazała strzałka, następnie to samo robi osoba pokazująca. Jeżeli dziecko jest na tyle małe lub początkujące, że minutowa klepsydra go nie zmotywuje tylko sfrustruje lub wręcz zniechęci, odkładamy na bok również ją. Ten kto dojdzie pierwszy do mety ten oczywiście wygrywa.






WERSJA DLA WPRAWIONYCH GRACZY
Wersja dla wprawionych graczy jest znacznie ciekawsza, co sprawia, że nawet jeśli tak jak my zaopatrzycie się w grę posiadając w domu przedszkolaka, gra będzie rosła z dzickiem i z każdym rokiem rozgrywki będą coraz ciekawsze i dadzą więcej możliwości. 
Zawodnik losuje dwie karty, następnie rzuca kostkami a kolory które na nich wypadną, wskażą co będzie pokazywać, kostka biała odpowiada karcie postaci, czarna natomiast to kostka od kart czynności. Klepsydra zostaje przekręcona i zawodnik ma minutę na przekazanie reszcie graczy hasła. Jeżeli jakiś gracz odgadnie hasło kręci ruletką i przesuwa swój pionek o wskazaną liczbę oczek to samo czyni gracz pokazujący. 
I teraz dodatkowa opcja, opcja ruletki. Przed sięgnięciem po karty gracze sprawdzają czy stoją na polu z ruletką czy z gwiazdką. Jeżeli jest to gwiazdka gra standardowo tak jak opisywałam powyżej, jeżeli natomiast stoi na polu z ruletką, musi przed ruchem, nią zakręcić. Do wylosowani tym razem ma dwie opcje znak zapytania albo wesołą buźkę. Jeżeli wylosuje znak zapytania wybiera wśród graczy jedną, jedyną osobę która będzie mogła zgadywać co pokazuje. Jeżeli natomiast strzałka wskaże buźkę, zrobi się bardzo wesoło. Bo oto przed graczem staje zadanie w postaci rozśmieszenia kogokolwiek. Wszystkie ruchy dozwolone (poza dotykaniem, ulga dla posiadających łaskotki), można się wygłupiać, stroić miny czy opowiadać kawały. Na rozśmieszanie reszty zawodników mamy tyle czasu ile na pokazanie kalamburów czyli minutę na klepsydrze. Jeśli ktoś się roześmieje gracz rozbawiający, kręci ruletką ponownie i porusza się o tyle pól, ile wskazuje strzałka, natomiast zawodnik rozśmieszony cofa się o jedno pole w tył. Gdy nikogo nie uda się rozśmieszyć o jedno pole cofa się zawodnik który wylosował buźkę.

Oczywiście CELEM GRY jest dotarcie do mety przed innymi zawodnikami.







Rodzinne Kalambury to znakomita pozycja familijna. Sprawdzi się w towarzystwie mieszanym jak i na wszelakich kinderparty, moc śmiechu i bolących z chichrania brzuszków murowana.
Mamy do czynienia z grą 6+, ALE nie oznacza, że dla dorosłych, będzie to bułka z masłem, o to niech nie boli Was głowa. Gra jest bardzo sprytnie pomyślana i połączenia kart, z których wynika hasło jakie należy pokazać, czasem potrafią zaskoczyć i sprawić nie lada dylemat... Jak też to pokazać ? Od czego zacząć ? 
Inwencja twórcza, kreatywność, błyskotliwość i duża porcja dystansu do samego siebie wskazana i to bardzo mocno. Przed Wami gra która zapewni Wam długie godziny i lata świetnej zabawy, to gra która nie może się znudzić.



Wiek graczy: 6+
Liczba graczy: w grze mamy 6 pionków ale można grać też zespołowo
Czas gry: 20-35 minut (w zależności od wieku graczy)

1 komentarz:

  1. Świetna gra - niestety nie posiadamy w domu, a sami wymyślamy hasła - ale myślę, że warto się w nią zaopatrzyć ;) Super!

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.