Zegar, zegar, zegar - prób podejścia do tematu było już kilka ale ostatecznie za każdym razem dochodziłam do wniosku, że nie nadszedł jeszcze TEN czas. Czas dla Wojciecha nadal nie nadszedł, za to na rynku ukazała się gra, która za jakiś czas nam się z pewnością przyda. Zaraz, zaraz ale czy pudełeczko które dziś Wam pokazuje to rzeczywiście gra ?
Moim zdaniem nie do końca, ja nazwałabym prezentowany dziś produkt pomocą dydaktyczną pomagającą dzieciom utrwalić odczytywanie godzin poprzez zabawę. Sami zresztą się przekonacie o tym kiedy przedstawię tu zasady jakie obowiązują w "grze".
Natomiast zacznę może od tego dla kogo ta gra?
Natomiast zacznę może od tego dla kogo ta gra?
Dla dzieci które już co nieco poznały zegar, choćby minimalnie i choć odrobinę rozumieją o co chodzi w godzinach i minutach. Dla dzieci które potrafią rozłożyć godzinę na części pierwsze, czyli na 60 minut, dzięki czemu będą potrafiły odczytać, odnaleźć lub nastawić zegar na 13:15, 8:30 lub 19:45. Jednocześnie jest to też fajna gra dla dzieci które już na zegarze się znają ale chcą tą wiedze upłynnić. Gra nadaje się dla szerszego grona młodych odbiorców ponieważ posiada 4 warianty rozgrywek. Mnie osobiście bardzo się to podoba, bo dłużej pozostanie nowością, daje więcej możliwości i podejście do tematu od różnych stron. Gra jest skierowana do dzieci w wieku od 6 do 11 lat i sądzę że jest to dobre założenie.
Cena gry jest moim zdaniem atrakcyjna,
znalazłam ją już w okolicach 24 zł, więc trzeba przyznać jest bardzo
kusząco. Co otrzymamy w zamian ?
Pudełeczko a w nim:
- zegar z ruchomymi wskazówkami
- 48 żetonów z godzinami (połowa przedstawiona w formie słownej, druga w formie graficznej czyli za pomocą zegarów)
- żetony z punktami
- 4 dwustronne plansze (na jednej stronie pory dnia a na drugiej godziny)
Jakość
bardzo mi się podoba, zarówno zegar jak i żetony są solidne i wykonane z
grubej tektury. Plansze jak i żetony z zegarami mają rewelacyjne
grafiki. Wszytko jest fajne dopracowane, przyciągające i estetycznie
bardzo przyjemne. Jedyne co muszę wspomnieć na minus to zegar który
dość ciężko zmontować. Być może trafił mi się akurat taki oporny zestaw,
ale przy pomocy męża dałam radę :)
Jakie mamy warianty rozgrywek:
„Nakręć zegar”, „Pora dnia”, „Czaso-memory” lub „Która to godzina?”.
Przygotowanie,
zajmuje nam minimum czau, wytłumaczenie zasad każdego wariantu również,
a same rozgrywki też poza znajomością godzin nie wymagają zbyt wiele.
"Nakręć zegar"
Potrzebujemy:
24 żetony ze słownym zapisem godzin
Zegar
Nic prostszego. Dziecko losuje 5 żetonów, dorosły wybiera spośród nich jeden i głośno odczytuje a dziecko ustawia daną godzinę na zegarze.
Zanim
gra trafiła do nas dokładnie tak bawiłam się z Wojtkiem na starym
zegarku, rzucając mu luźne hasła przy czym my bazujemy jedynie na
pełnych godzinach. To ćwiczenie, pozwala upłynnić naukę godzin i dzięki
temu przejść na wyższe poziomy wtajemniczenia. Kiedy dziecko opanuje
wszystkie godziny z żetonów, nic nie stoi na przeszkodzie aby zwiększyć
ilość zadań i dorobić domowym sposobem większą liczbę godzin do
wskazywania. Fajnym pomysłem jest też odwrócenie ról. Możemy to zrobić
za pomocą żetonów z obrazem zegarów jeżeli dziecko nie czyta, lub ze
słownym zapisem godzin jeżeli czyta. Dziecko losuje dorosłemu godzinę a
potem dorosły ją ustawia na zegarze. Dziecko sprawdza poprawność
wykonanego zadania (oczywiście dorosły powinien się czasem mylić, to
sprawdza czujność i umiejętności dziecka).
"Pora dnia"
Potrzebujemy:
- 4 plansze
- 48 żetonów z godzinami
Każdy
z graczy bierze jedną planszę i kładzie je przed sobą porami dnia do
góry. Następnie każdy rozgrywający losuje 8 żetonów z godzinami. Pory
dnia jakie prezentują grafiki to poranek, przedpołudnie, popołudnie oraz
wieczór. Graczy zadaniem jest dopasowanie godzin do pory dnia oraz
przedyskutowanie tych wyborów z dorosłym.
Bardzo
fajne uporządkowanie godzin i przyporządkowanie ich do pór dnia. Co
więcej pozwalające na oswojenie się nie z 12 godzinami a z 24, co jest
jakby kolejnym krokiem w nauce poznawania zegara. Dziecko coraz pełniej
poznaje zegar i może konkretne godziny utożsamić ze swoją
codziennością.
"Czaso-memory"
Potrzebujemy
- 48 żetonów godzin
Żetony
ze słownym i graficznym zapisem godzin mieszamy i rozkładamy tak jak w
standardowej grze memory. Zasady też są identyczne. W instrukcji
proponowana jest gra na 8 par. Moim zdaniem należy to dostosować do
możliwości i umiejętności graczy. Ponieważ gra na 48 żetonów jest
niezwykle trudna i wymagająca można zacząć od mniejszej liczby żetonów
choćby 4 par czyli 8 żetonów i zwiększać tą liczbę w miarę wzrostu
umiejętności. Zwycięzcą rzecz jasna jest gracz który zdobędzie
największą liczbę punktów czyli par.
"Która to godzina"
Potrzebne są wszystkie elementy
Każdy
gracz bierze jedną planszę i kładzie ją przed sobą, stroną która
pokazuje zapis 24 godzin. Każdy z graczy losuje też 5 żetonów i kładzie
je przed sobą rewersem, czyli stroną bez godzin.
Na
3-4 lub inne hasło gracze odwracają żetony i szukają im miejsca na
planszy. Kiedy wszyscy skończą przyznawane są punkty za szybkość, które zależą od
liczby graczy biorących udział w rozgrywce. Gra składa się z dwóch rund.
Ten kto pierwszy osiągnie wymaganą liczbę punktów, wygrywa.
Podczas nauki godzin czy jakiegokolwiek innego tematu bardzo istotna jest różnorodność pomocy.
Im
więcej tym ciekawiej, każdy kto uczy dzieci ten o tym wie. Monotonia
zabija radość i odkrywczość, oraz chęć pracy, przez co nie jest
wskazana. Jeżeli szukacie ciekawego urozmaicenia podczas opanowywania
godzin na zegarze, myślę że dobrze trafiliście. Proste zasady, fajna
przystępna cena, ładna grafika i 4 warianty gier i ćwiczeń.
Która godzina?
Wiek graczy: 6-11 lat
Liczba graczy: 1-4
Świetny pomysł na naukę :D
OdpowiedzUsuńAleż szczegółowa recenzja! Myślę, że jeśli ktokolwiek zastanawia się nad zakupem podobnej pomocy, teraz nie będzie już miał wątpliwości, czy warto :)
OdpowiedzUsuńHm czemu od 6lat dopiero? Nauka godzin już u mojej 4latki pomalu zaczynam :-) bardzo fajnie wszystko opisane i cena super Monika Flok
OdpowiedzUsuńNam też się podoba. Adaś czasem myli godziny "za... ileś tam minut". Ale po kilku zadaniach zaczął łapać.
OdpowiedzUsuń