Strony

12 cze 2017

Flashcards FUNDELS - nauka przez zabawę


FUNDELS ? Brzmi ciekawie ? Z pewnością pachnie nowością na rynku, gdyż seria ta właśnie ujrzała światło dzienne. Czym jest Fundels to seria gier łączących w sobie przyjemność i nutkę edukacji. Ta nutka jest raz mocniejsza, raz słabsza ale zawsze jest. Przy czym dzieciaki zdają się tego nie zauważać co moim zdaniem jest dużym sukcesem. No cóż trzeba przyznać, że twórcy wiedzą jako podejść dzieciaki aby im się przypodobać i jak sprawić aby "nauka" w rozmaitym tego słowa znaczeni była źródłem przyjemności. Dziś zapoznamy Was 3 spośród 7 gier, każda z nich jest inna i każde warta uwagi. Wszystkie skierowane są do dzieci w wieku od 6+. Tak czy siak u nas w domu przyjęły się wszystkie (na razie poza tabliczką mnożenia, z prostej przyczyny nie mam w domu dziecka mnożącego :P). A teraz zapraszam do zapoznania. 


Na pierwszy strzał FLASCARDS o 4 pozostałych grach już niebawem. 
Wszystkie trzy gry to nic innego jak zbiór kart. Mieszczą się w małym pudełeczku, dzięki czemu możecie je wrzucić wszędzie, ot choćby do kieszeni i zawsze mieć przy sobie. Macie ochotę na małą powtóreczkę z angielskiego, a może kroi się Wam klasówka z mnożenia a chcecie poćwiczyć liczenie w plenerze. Albo w poczekalni u lekarza dzieciakom nudzi się jak fiks. Nic prostszego wyciągacie, karty, kawałek kartki coś do pisania i maluchy ćwiczą grafomotoryke i zdolności plastyczne aż miło. 
Brzmi ciekawie ? Dla mnie bardzo. Bo to szybki i prosty sposób na nudę, wszędzie gdzie jesteśmy. 


Zacznijmy od angielskiego. Learn English, to gra karciana dla dzieciaków w wieku 6+ oraz dla 1-4 graczy, czas partyjki to +/- 10 minut. 
W pudełku znajdziemy karty na których z jednej strony widnieje obrazek a z drugiej nazwa danego obiektu. Obrazki podzielone zostały na 6 kategorii (również poprzez oznaczenie kolorystyczne), zwierzęta, ubrania, przedmioty higieny osobistej z łazienka włącznie, przybory szkolne itp, oraz przedmioty służące do spożywania posiłków jak i jedzenie.
Słowa jakie wybrano to podstawowe wyrazy, które pomogą dziecku opanować najbliższe mu słownictwo (mnie brakuje kategorii zabawki) w obcym języku. Rozpoczynamy zabawę, od nauki słówek. Lider pokazuje grafikę po czym czyta napis i również go pokazuje. Najlepiej zacząć na początek od jednej maksymalnie dwóch kategorii. 
Kiedy dzieciaki dają radę i mniej więcej ogarniają materiał możemy zacząć prawdziwą zabawę. 
I tu producent proponuje trzy wersje:
- Kwiz - którego celem jest znalezienie tłumaczenia oraz zebranie jak największej liczby kart. Jak tego dokonać ? Zaczynamy od wybrania kategorii i ich liczby, wiadomo im więcej kart tym trudniej.
I rozdajemy karty pomiędzy graczy. Rozgrywający bierze pierwszą kartę ze swojego stosupokazuje ją współgraczom obrazkiem i ten kto pierwszy nazwie właściwy po angielsku ową rzecz zdobywa kratę. I tak aż do końca kart. 
- Memory - nie typowe ale bardzo ciekawe. Tu także wybieramy kategorię oraz ich liczbę. Czytamy po kolei wszystkie karty i oglądamy obrazki, to moment na zapamiętanie. Rozkładamy karty na stole obrazkami do góry i zaczynamy grę. Najmłodszy gracz zaczyna wskazuje na kartę którą chce nazwać a druga osoba sprawdza poprawność odpowiedzi jeżeli odpowiedź jest dobra gracz zyskuje kartę jeżeli błędna karta wraca na stół. Wygrywa ta osoba która zdobędzie najwięcej kart. 
- Wyobraźnia - układanie zdania lub opowiastki z użyciem słów z jednej lub wielu kategorii


Gra bardzo szybko uczy opanowania wszystkich słówek. Dzieciaki dążąc do wygranej zapamiętują nazwy przedmiotów błyskawicznie. Gra doskonale się sprawdza  a ja liczę, że powstanie kontynuacja, gdyż jest jeszcze wiele podstawowych słówek których chciałabym nauczyć dzieciaki w tak prosty i przyjemny sposób. 



Mnożenie. Bardzo mnie kusi aby w niedługim czasie sprawdzić jakie efekty przyniesie ta prosta gra, prosta jeżeli chodzi o zasady, choć jeżeli chodzi o umiejętności zwłaszcza w wersji dla zaawansowanych łatwo nie będzie. Ale za to umiejętności jakie opanują (nie tylko dzieciaki) będą zachwycające. Płynność w rozgrywkach sprawi, że szkolne potyczki z mnożeniem to bułeczka z masełkiem :)
Co opanuje dziecko poprzez te rozgrywki ? Do perfekcji mnożenie przez 3,4,5,6,7,8 oraz 9. 
A skoro taki ma być efekt i to przez zabawę, zdecydowanie warto skorzystać.

Jak gramy:
POCZĄTKUJĄCY
WOJNA - wybrać można jedną lub kilka kategorii kart (tak jak karty mnożące tylko przez 3), wszystkie wybrane karty rozdajemy pomiędzy graczy. Każdy gracz kolejno wykłada jedną kartę pokazując działanie np 3x3, kto pierwszy udzieli właściwej odpowiedzi ten dostaje kartę. Wygrywa ten kto kart wygra najwięcej.
WOJNA II - każdy z graczy ma 5 kart i nie może podglądać wyników. Na 3/4 gracze wykładają po jednej karcie działaniami do góry i podają wynik mnożenia. Kto odpowie błędnie przegrywa rundę. Wygrywa ten gracz spośród tych którzy podali poprawną odpowiedź, który miał najwyższy wynik mnożenia. Zwycięzcą jest ten kto wygra 3 lub 5 rund .

ZAAWANSOWANI
MEMORY - znajdź działania, które dają taki sam wynik. Karty z różnych tablic kładziemy działaniami do góry. Gracz który rozgrywa wybiera dowolna kartę, podaje wynik mnożenia sprawdza go i szuka drugiego działania które da ten sam wynik, jeżeli znajdzie wygrywa karty. Jeżeli gracz nie znajdzie właściwej karty w wyznaczonym czasie,  pozostali gracze szukają na czas owej karty, kto pierwszy poda właściwą odpowiedź wygrywa karty. Kto zbierze najwięcej kart jest zwycięzcą.
TOTALITO - Wszystkie karty rozkładamy na stole działaniami ku górze. Gracz wybiera dowolną liczbę, poniżej 200. Pierwszy gracz który zbierze karty działań równe tej liczbie wygrywa karty. Kolejny gracz wybiera następna liczbę.  Ten kto zbierze jako pierwszy 10 kart wygrywa.
Można tu kombinować, dla przykładu wybieramy liczbę 42 i możemy wziąć za to działanie, kartę 6x7, ale 42 to także 18 + 24 czyli działania 9x2 + 3x8, niby to samo a jednak w drugim wypadku mamy już 2 karty zamiast jednej.




A na deser ukochana gra wieczorna moich maluchów. 
Lern to draw czyli innymi słowy - nauka rysowania dla początkujących. 
Ja czasem sama nie mam pomysłu jak nauczyć dzieciaki coś narysować, w prosty sposób. A te karty w 4 prostych krokach pokazują, jak przedstawić czasem proste a czasem naprawdę skomplikowane obrazki. Od świeczki, poprzez głowę kota aż po smoka, krok po kroku rączka się wprawia, główka pracuje a dzieciaki czują ogromną satysfakcję i każdym, każdziutkim sukcesem cieszą się niczym Matejko z ukończonego dzieła. 
No dobrze ale co z wiekiem, karty są przeznaczone dla dzieci od 6 roku życia a ja mam w domu niespełna 4 latkę, jak sobie radzi? Zaskakująco dobrze. Ala to typ młodego człowieka, który koloruje i rysuje godzinami, bardzo lubi też odtwarzać. Nad pierwszymi 5-6 kartami siedziałyśmy razem, bo musiała pojąć logikę, teraz już tworzy sama. Oczywiście karty od razu podzieliłam na pół. Proste trafiły do Alusi, trudniejsze i trudne do Wojtka. Wojtek radzi sobie zupełnie sam, choć nie wszystko jest dla niego banalne i nie wszystko robi dokładnie jak na karcie, no ale cóż tu mówić praktyka czyni mistrza a ta gra sprawia moc radości. 




Każde inna, każda ciekawa. 



ciąg dalszy nastąpi...

4 komentarze:


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.