Strony

24 mar 2018

Dlaczego sztuka pełna jest golasów?



Po lekturze publikacji "Dlaczego ryby nie toną?", naszła nas wielka chęć, na odkrycie drugiej a właściwie wedle chronologii, pierwszej książki w serii, o cudnie brzmiącym tytule „Dlaczego sztuka pełna jest golasów?”
O czym ta książka? A no o sztuce w rzeczy samej! 

O sztuce, w teorii dla dzieci szkolnych, ale tak.w praktyce jest doskonała dla każdego laika w tym temacie. Przyznam się bez bicia, że ja jestem tradycjonalistka i ciężko mi pojąć, wielkość niektórych arcydzieł klasy światowej. W moim odczuciu nie odbiegających znacząco od umiejętności plastycznych, moich dzieci kiedy były w przedziale wiekowym 1-2. Dlatego z wielką ciekawością przeczytałam ta lekturę, zanim starszaki wróciły z przedszkola. Ot tak dla siebie samej, a co ?!




Autorką książki jest Susie Hodge, znana i ceniona popularyzatorka sztuki. Trzeba przyznać ma kobieta podejście i potrafi w trafny, zachęcający sposób prowadzić czytelnika po tym nie łatwym temacie. Pisze w sposób interesujący, ujmujący, troszkę zaczepny ale jednocześnie tłumaczy to czego przeciętny obserwator nie pojmuje i nie dostrzega. Tym sposobem pisząc dla dzieci autorka kształtuje młode, dużo bardziej świadome i czujące sztukę młode pokolenia, przy okazji prostując ciut rodziców takich jak ja. 




Książka podzielona jest na 22 rozdziały, z których każdy otwiera pytanie, wprowadzające do danego zagadnienia. Pytanie jest początkiem dyskusji a potem autorka snuje rozważania wciągając niejako w dyskusje czytelnika, zmuszając go do myślenia i przemyślenia wielu zagadnień i kwestii.

„Czy aby oglądać obrazy, trzeba być mądrym?”, "Kim są ci wszyscy ludzie?", "Czy to już skończone?"„Czy artyści ściągają od siebie?”, "Coś takiego zrobiłaby moja młodsza siostra" - oto przykładowe tytuły rozdziałów.



Sztuka ujęta jest tu przekrojowo, książka prowadzi nas przez rozmaite epoki, okresy w dziejach ludzkości, przez różne rodzaje sztuki: od malowideł naskalnych, przez tradycyjne obrazy i rzeźby aż po sztukę tworzoną na tabletach. 

Lektura jest napisana w sposób który bardzo sobie cenię. Nie narzuca, nie decyduje za czytelnika, jedynie wiedzie, prowadzi, skłania do wyciągania własnych wniosków, stawiania własnych opinii. Artyści wyrażają siebie, podobnie jak młody obserwator sztuki, uczy się wyrażania siebie, również poprzez wyrabianie sobie własnego zdania na rozmaite tematy. Cudowne jest to, że autorka daje dzieciom do tego prawo i wolność wyboru. Zachęca do obserwacji, analizy i wyciągania własnych wniosków. Dlatego na każdej ze stron znajdujemy pytania bez odpowiedzi. Dzięki czemu czytelnik współtworzy ta publikacje i kreuje ja wedle własnych opinii. Autorka jest doskonałą przewodniczka po tej wyjątkowej galerii sztuki. Dzięki takiemu podejściu pojawia się ciekawość i chęć eksplorowania.



Poza pytaniami i odpowiedziami, znajdziemy też rożne ciekawostki tak jak:
"Millais kazał swojej modelce leżeć w ubraniu w wannie pełnej wody. Przeziębiła się od tego !"

To wciąga i sprawia, że sztuka przestaje być daleka, obca i niezrozumiała a staje się bliska i swojska. Język lektury zdecydowanie podąża za duchem czasu i za młodym czytelnikiem. Nie jest wydumany i patetyczny ale często wręcz potoczny czy młodzieżowy, jak podczas luźnej rozmowy.

Cennym dodatkiem do książki jest zamieszczony na końcu glosariusz, objaśniający ważniejsze pojęcia a także spis ilustracji, informujący, gdzie na świecie można obejrzeć oryginał prezentowanego w książce dzieła.





"Dlaczego sztuka pełna jest golasów?" to fascynująca podróż po świecie sztuki.
Pytania i odpowiedzi uzupełniają ilustracje, rysunki i naprawdę liczne zdjęcia. Można zobaczyć obraz antycznego Dyskobola, Słoneczniki Vincenta van Gogha, obraz Fridy Kahlo, Dziewczynę z perłą Johannesa Vermeera czy Las Meninas (Panny dworskie) velazqueza. Książka Susie Hodge to znakomite wprowadzenie do świata sztuki dla dzieci i nie tylko. Będzie także stanowić doskonałe urozmaicenie nauki w szkole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.