Nie wiem czy to kwestia naśladownictwa (mamy kilku nałogowych "krzyżówko-rozwiązywaczy" w domu), czy wewnętrznej potrzeby ale za Wojtkiem od jakiegoś czasu chodzą krzyżówki.
Jednego się nauczyłam, jak coś za dzieckiem chodzi trzeba to wykorzystać. Nawet jedne krzyżówki kupiłam, teoretycznie skierowane do dzieci, jednak w praktyce, sama nie znam odpowiedzi na sporą cześć haseł. Niech będzie, że jestem niedouczona, mam mały zasób słownictwa no ale bez przesady, że nie wykraczam poza poziom dzieci wczesnoszkolnych, do których owa publikacja była z opisu kierowana. Szukałam, szukałam i znalazłam. Tym samym jeżeli macie podobne zapotrzebowanie jak ja i dziecko w wieku zerówkow-wczesnoszkolnym, mam dziś dla Was hit.
Krzyżówki prawdziwie skierowane do dzieci. Do dzieci w wieku 6-9 lat, podstawą jest, jaka taka umiejętność pisania, bez tego ciężko je po prostu rozwiązać. Na rynku zaistniały dzięki wydawnictwu Adamada a jest to obecnie już 6 tytułów. Wszystkie są stworzone na jednej zasadzie ale każda z książeczek jest inna i posiada inne hasła.
Na samym początku każdej krzyżówki, znajduje się krótka instrukcja działania. Zastosowano tu dwa typy krzyżówek. Pierwsze to popularne krzyżówki, w których to co widzimy na obrazku wpisujemy w kratki, sugerując się numerkiem danego hasła. Drugi typ to Jolki, czyli diagramy gdzie mamy wypisane hasła pod obrazkami i musimy im znaleźć właściwe miejsce.
Jeżeli chodzi o dobór słownictwa, w pierwszym typie krzyżówek nie ma klucza, dobór jest losowy. Dlatego posiadana wiedza musi być wszechstronna, bo nie ma tu jednej konkretnej wskazówki. Trudność w zasadzie polega na rozpoznaniu obrazków i nazwaniu ich więc jeżeli dziecko jest standardowym przedszkolakiem, czy szkolniakiem, który zadaje setki pytań na minute, jest ciekawe wszystkiego co dookoła niego, nie powinno zasadniczo mieć większych problemów z rozpoznaniem haseł. Dla nas jest to poniekąd też pierwsze prawdziwe zetknięcie z ortografią polską, bo powoli sobie Wojtek odkrywa gdzie RZ a gdzie CH :)
Jolki z założenia są trudniejsze i bardziej wymagające. Co bardzo mnie cieszy, bo jak Wojtko śmignął pierwszą część w pół godzinki, tak nad drugą spędził nieco więcej czasu. Tu mamy hasła które nie posiadają numerycznego odnośnika. Mamy też hasło przewodnie które nam powstanie po wypełnieniu diagramu jako nagroda. Dziecko musi policzyć literki w haśle policzyć kratki w diagramie i dopasować co gdzie wpisać należy. I tu dla odmiany mamy fajny podział tematyczny.
Na końcu oczywiście podpowiedzi i rozwiązania wszystkich diagramów, ale lepiej, aby dzieci o tym nie wiedziały.
„Plac tajemnic. Krzyżówki obrazkowe” to fajnie spędzony czas a przy okazji naprawdę solidna pomoc dydaktyczna. Wzbogaca słownictwo, dziecko pracuje nad pismem, w dodatku jest to doskonałe narzędzie to treningu koncentracji i pamięci. No ci dodać nic ująć biorąc pod uwagę fakt, że jest to świetna zabawa i moc satysfakcji z kolejnych rozwiązanych krzyżówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.