Strony

27 lip 2018

100 głupich pytań dla bystrzaków


Mówią, że nie ma głupich pytań. Są podobno tylko głupie odpowiedzi. 
Jednego jestem pewna "Kto pyta, nie błądzi". Kto ma odwagę pytać, dociekać i drążyć ten w życiu sobie poradzi. Ja zawsze korzystałam z zasady "Koniec języka za przewodnika", dzięki temu nie tracę czasu na szukanie na własną rękę. Nie unoszę się dumą, nie buzuje przeszukując mapy i internety. Pytam, czytam wcześniej. Dlatego tytuł 100 głupich pytań dla bystrzaków, uważam za fajną pozycję. Ja lubię wiedzieć. Nie po to by wiedzą się chwalić, dla samej siebie, lubię. Daje mi to satysfakcję wewnętrzną i to jest cudne. Dzieci posiadają tę właściwość jako cechę wrodzoną a ja jej nie zatraciłam. Na szczęście. Więc mimo iż jest to zapewne książka dedykowana dzieciom, wzięłam ją też dla siebie. Bo byłam ciekawa... Trafiłam w 10, bo wciągnęła na długo i mnie i Wojtka.
Byłam ciekawa pytań, odpowiedzi oraz poruszonych zagadnień.  Bo książka przedstawia tematy nad którymi nie raz się człowiek zastanawia lub takie które jak już o nich usłyszy to chce wiedzieć "czemu tak, a nie inaczej". Bystrzak nie boi się pytać, a w tej książce znajdujemy proste i rzeczowe odpowiedzi. To duży plus dla tej lektury, odpowiedzi są zwięzłe ale i intrygująco przedstawione.


Pytania na które większość ludzi odpowiedziało by: "Bo tak i już" są tu rozkładane na części pierwsze i faktycznie analizowane. Mądre, interesujące i rzeczowe wyjaśnienia. Pokazują że nic nie dzieje się "bo tak". Wszystko ma naukowe i logiczne wyjaśnienie. Nawet dorosły wyciągnie z tej książki moc informacji, bo tematy są rozmaite a pytania bardzo osobliwe.
Co bym zmieniła, to grafiki, moim zdaniem mogłyby być dużo bardziej atrakcyjne. Nie jest to w każdym bądź razie moja estetyka, mojego starszaka również nie. Poza tym są same zalety, twarda okładka, fajne grube matowe stronice. Ciekawy poręczny format i lekkość mimo obszernego wydania. Teksty nie są długie. Każda odpowiedź to jedna rozkładówka, przy czym ilustracja też zajmuje sporo miejsca, nie kiedy całą stronę. Także nie ma tu meczących, długachnych epopei. Krótko, zwięźle i na temat. Autorka posługuje się bardzo prostym językiem, trudniejsze kwestie wyjaśnia w obrazowy sposób, używając prostego słownictwa. 
Teksty są nie rzadko pisane z przymrożeniem oka i z humorem. Co bardzo mi przypadło do gustu. 
Doskonała lektura dla młodych ciekawych świata osób.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.