Aniołowie, do niedawna byli dla mnie odległymi postaciami, takimi o których nie rozmyślałam zanadto. Nie odnosiłam się ani nie rozważałam nigdy ich mocy, potęgi, majestatu oraz możliwości jakie daje nam ich orędownictwo. Jednak od jakiegoś czasu z rozmaitych źródeł zaczęły wokół mnie krążyć czy to przez rekolekcja, rozważania różańcowe, jakieś książki dla dzieci i tak też postanowiłam wyposażyć się we własny anielski tytuł, przyjrzeć się tym niezwykłym towarzyszom naszej ziemskiej wędrówki z bliska. Na tyle je poznać aby prawdziwie zaistniały w moim życiu. Oczywiście nie jest proste zmienić swoją wieloletnią mentalność, albo też otworzyć się i uwrażliwić na tyle, żeby móc doświadczyć ich obecności, ale czy ktoś mówił, że będzie lekko.
Książka którą dziś Wam pokazuje traktuje o Aniołach Stróżach, którzy często przez nas są widziani jako ochroniarze. Ratujący nasze cielesne życie, zdrowie, nas przez wszelkim złem, opresją itd. Tym czasem to zadanie, to zupełnie drugoplanowa część ich misji. Anioły walczą o nasze życie wieczne, o nasze zbawienie, ich celem przewodnim jest przeprowadzenie nas na drugą stronę i postawienie nas przed majestatem Boga. Anioły są stale wpatrzone w jego oblicze, więc na bieżąco wykonują wszystko co w ich mocy, aby to co robimy było zgodne z Wolą Najwyższego. Trzeba im przyznać, że nie mają lekko w życiu, bo nasz egocentryzm, skłonność do chęci kontrolowania wszystkiego co nas otacza w 100%, brak zaufania w Bożą opatrzność złe nastawienie, do wszelakich nieszczęść czy cierpień jakie na nas spadają (jak te gromy z jasnego nieba), stają niczym mur pomiędzy nami a anielskimi podszeptami.
Bóg dał nam Anioła
Stróża, aby nas chronił i towarzyszył nam od początku do końca naszej
ziemskiej pielgrzymki. Święty Grzegorz Wielki oświadcza, że ci
niebiańscy towarzysze, którzy pomagali nam przez całe życie, są
szczególnie blisko nas w chwili śmierci. Czy nie warto zaprzyjaźnić się z Aniołem, aby w chwili śmierci, iść ramie w ramie z najlepszym przyjacielem. Ta niepozorna lektura, otwiera nas na anielską obecność, zachęca do dialogu z naszymi niedostrzegalnymi orędownikami i pomaga zrozumieć, otworzyć oczy, na ten niewidzialny dla nas świat. Tak bliski a za razem tak tajemniczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.