Rok 2021 to rok tego wielkiego milczącego orędownika. Święty Józef, patron naszych rodzin to nie tylko, choć może gównie opiekun Boga-Człowieka, oblubieniec Najświętszej Panienki ale również całej ludzkości. Tak wielka rola, jaką wypełnił w dziejach ludzkości, niemalże niezauważona, niedostrzegalna, nawet na kartach Pisma Świętego, w tym roku mogła odsłonić się choć po części światu.
Ja sama, choć Józef od zawsze był mi bliskim świętym, poznaje go na nowo i zaczynam się z coraz większymi oczami przyglądać jego osobie. Miałam okazję poznać już kilka publikacji i każda z nich jest całkowicie inna a wszystkie warte poznania i zgłębienia.
W książce którą dziś widzicie na kadrach, zostanły przełamane wszelakie stereotypy do których przywykliśmy przez lata. Józef z odległego świętego, pełnego nieludzkich wręcz cech zostaje sprawdzony przez autora na ziemię. Postawiony przed nami jako 16 letni młody mężczyzna, cieśla, któremu w jednym momencie zawala się cały świat lub raczej cały niemal świat, zostaje położony na jego barki. Jakże młode, jakże jeszcze niedoświadczone ramiona. Józef dopiero co wchodzący w dorosłość, dopiero co odnalazłszy miłość swojego życia, na kamiennej ławeczce, siedząc tuż obok Marii, staje przed murem który wydaje się być nie do przejścia. Patrzy na swą wybrankę, tą o nieziemskim spojrzeniu, tą której milczenie jest bardziej wymowne niż tysiące słów, tą którą sam Bóg wybrał na swoją matkę, tą która czeka na jego odpowiedź. Bóg ich wybrał, oboje. Czy jest tego godzien? Czy da radę dokonać tego co niemożliwe? Czy będzie umiał wziąć to dziecię, na ręce, nadać mu imię, spojrzeć mu w oczy, stać się jego ziemskim ojcem. Tak wiele pytań, długo pozostających bez odpowiedzi. Tak wiele lat tułaczki, głodu, lęku - a co ciekawe to właśnie w tych najtrudniejszych chwilach, Józef odnajduje samego siebie, swoją drogę, swoje przeznaczanie, swoje ja w Bożym planie.
Do dwojga młodych ludzi przychodzi Bóg z odwiecznym planem zbawienia, tak niemieszczącym się w ich ludzkich oczekiwaniach.
Bóg domaga się od Józefa wiary, zawsze jakby niemożliwej w danym momencie i za każdym razem wymagającej decyzji. Każde "tak" Józefa to jego wzrastanie w wierze i równocześnie dorastanie do ojcostwa.
Niezwykła lektura, niezwykła podróż, bardzo poetycka i lekka do czytania, jednocześnie jednak stale pracująca w człowieku i dająca dużo do myślenia. Nie tylko skłaniająca do refleksji nad życiem samego świętego co nad własnym życiem i nas naszymi wyborami, decyzjami nad naszymi "tak" wobec Bożego planu na nasze życie. Piękna i ważna, polecam.
Cieśla. Święty Józef - opiekun rodzin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.