Albik i mówiące pióro, to nadal jedna z ulubionych, forma spędzania czasu, dwójki moich młodszych dzieci. Najmłodszy nawet wybiera często pióro zamiast bajek, co bardzo cieszy. Jest to super alternatywa, do wspólnych zabaw, bo interaktywna forma wciąga dziecko a ja mam w tym czasie możliwość np zrobienia czegoś ze starszym rodzeństwem. Do tej pory Albik kojarzyłam się jednak głównie z zabawą, nie nauką. Rzecz jasna ilość informacji zawartych w rozmaitych książkach jest ogromna i wszystko to samoistnie jest kodowane w pamięci młodego czytelnika, czy raczej powinnam powiedzieć słuchacza. Jednak luźne tematy jak dinozaury, ciało człowieka traktowane były przez dzieci bardziej rozrywkowo niż naukowo. Dobrze dobrane głosy lektorów, znakomita wymowa i rewelacyjnej jakości nagrania sprawiają, że to pióro uczy również polszczyzny i nowego słownictwa, ładnego wysławiania się i zastępuje dzieciom czytającym mamę, tatę czy babcię :)
Jednak dziś edukacją idziemy o krok dalej. Chciałam Wam przedstawić bliźniacze słowniki języka angielskiego i niemieckiego. Oba stworzone identycznie, różnią się jedynie zawartością języka obcego. W obecnej chwili w szkole i prywatnie a także w naszej edukacji domowej poszkolnej (jeżeli starczy sił,czasu i chęci) stawiamy tylko na angielski, jednak za dwa lata wejdzie w szkole drugi język i osłuchanie się z im już teraz, jest moim zdaniem bardzo korzystne. Dlatego też zamawiając słowniki wzięłam od razu dwa. Tym bardzie,j że dla starszaków jest to naprawdę ciekawe porównywanie, tych samych wypowiedzi i słów w trzech językach, doliczając do tego nasz ojczysty. Mają w tym sporo frajdy a myślę, że chcąc nie chcąc, wiedząc o tym czy nie wiedząc, uczą się i osłuchują z właściwą wymową.
Każda strona to dwie wersje językowe, jak już pisałam na każdej ze stron są obrazki albo w wersji bocznej albo w wersji całostronicowej. W każdym rozdziale czekają na was utrwalające wiedzę quizy. Na ostatnich stronach książki jest także alfabetyczny spis haseł, ułatwiający wyszukiwanie.
Moim zdaniem tego typu pomoce działają dwukierunkowo, mogą polskie dzieci uczyć języka angielskiego czy niemieckiego ale... mogą też obcokrajowców uczyć naszego języka. Działów tematycznych jest dużo i są dobrze rozwinięte. Super jest to, że praktycznie każde ze słów jest przedstawione w kontekście zdaniowym. To po raz kolejny poszerza zasób słownictwa, pozwala się osłuchać z językiem mówionym ale jednocześnie dodaje słowom życia i praktycznego zastosowania.
Słownik języka angielskiego zawiera prawie 8000 dźwięków i tekstów.
To ogromne kompendium wiedzy nic tylko siadać, słuchać, powtarzać i chłonąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.