Nasza Księgarnia wciąż zaskakuje i wypuszcza coraz to nowe książki, zeszyty aktywizujące, opowiadanki sztywnostronicowe a my je połykamy i nie mamy dość.
Nowości łamigłówkowe są bardzo wciągające, choć niektóre jak Porachunki Robota Mata czekają na wyższy poziom wtajemniczenia Wojtusia tu akurat matematycznego, bo to zdecydowanie poziom szkolny. Nie mniej jednak bardzo nas cieszy, że wydawnictwo ani na chwile nie spoczywa na laurach, bo Wojtuś uwielbia ich nowości, niepowtarzalne i dobrze przemyślane. Ba nie tylko Wojtuś ja również jestem zawsze ciekawa co też nowego pojawi się w kolejnym miesiącu. W maju muszę przyznać jest cała moc różnych rozmaitości a my post az postem będziemy Was z nimi zapoznawać.
Zaczynamy od łamigłówek dla wprawionych już w boju młodych ludzi.
ilustrator: Jarosław Adam Kalinowski
rok wydania: 2016
liczba stron: 128
format: 205x285 mm
To książka po którą mogą sięgnąć dzieci które już wiedzą o co chodzi w labiryntach, zdecydowanie nie polecam początkującym, no chyba, że takim 8+. Poziom trudności jest bardzo zróżnicowany, więc jeżeli dziecko już wie co i jak, to śmiało może próbować. Wojtek ma 5 lat i przyznam szczerze, że śmiga. Ale tym razem nie wszystko, są labirynty naprawdę zawiłe z którym ma duże problemy, więc ta na razie omijamy.
Miasto Labiryntów to taka miejscowość w której mieszkańcy prowadzą bardzo zawiły tryb życia, mają całą plątaninę rożnych problemów, i nic nie jest tam proste.
To takie miast w którym zwierzęta mówią ludzkim głosem a pory roku zmieniają się wedle własnego widzimisię. W takim mieście można się spodziewać wielu ciekawych przygód, bo w najmniej oczekiwanych momentach pojawiają się zawiłe korytarze które mieszkańcom komplikują życie i to nie na żarty. A kto może im pomóc, no jedynie młody czytelnik pełen zapału i wielkiej chęci przeżycia burzy mózgów z ołówkiem (i gumką) w ręku. Każdy labirynt poprzedzony jest wyjaśnieniem, opisem zawiłej sytuacji i drogą po której mamy kroczyć czy też pułapkami które mamy omijać.
Gruby kot Benek który wiecznie się gdzieś wspina ale nie może odnaleźć drogi w dól, pęknięta rura, zagubiony pistolet do nalewania benzyny, zagubiony stempel na poczcie i wiele innych zawiłych sytuacji z których można pomóc mieszkańcom się wydostać. Bardzo podoba mi się to, że opowieści ze strony na stronę tworzą pewną całość. Mamy wiec do czynienia nie tylko z labiryntem ale z opowiadaniem w którym możemy barć bardzo czynny udział.
Zwariowany, za to wesoły labiryntowy świat czeka, byście przybyli mu na
ratunek.
Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to jak zwykle bez zarzutu. Super jakości i grubości matowe stronice, fajna oprawa graficzna. Bardzo ciekawy pomysł na stworzenie opowieści pełnej labiryntów. W których każda ze stron to nie wyrwana z kontekstu a spójna z całością przygoda i wyzwanie :)
To pierwsza książka Pana Jarosława Adama Kalinowskiego a my z Wojtkiem mamy nadzieję, że nie ostatnia.
ilustrator: Anita Graboś
forma wydania: książka papierowa
oprawa: broszurowa
rok wydania: 2016
liczba stron: 64
format: 210x297 mm
Prawdziwe matematyczne wyzwanie, wyrywane kartki dzięki czemu można zając matematycznie większą grupę dzieci abo po prostu rozwiązane łamigłówki odkładać na bok i obserwować zmniejszającą się z każdym zadaniem ilość stron. Fajna jakość papieru, super jeśli chodzi o poprawki i wycieranie gumki, ładnie też papier chłonie kredki, co istotne bo w zasadzie nawet jeżeli nie jest to nadmienione w treści zadania każda strona to kolorowanka, która aż prosi się o za pełnienie jej kolorami.
To zeszyt który daje dziecku prawdziwy trening logicznego myślenia, oraz ćwiczeń matematycznych które pozwolą upłynnić zdobytą w szkole wiedzę i wykorzystać ją w ciekawy i zabawny sposób, niezauważanie ćwicząc dalej i podnosząc umiejętności.
Labirynty, łączeni punktów, odwzorowywanie, tajne kody, szukanie różnic, symetria, lustrzane odbicia, sudoku oraz różne inne matematyczne zagwozdki. Dodawanie, odejmowanie, mnożenie dzielenie a to wszystko w kosmicznych zmaganiach.
Do kogo bym skierowała tą pozycję, wiekowo dla uczniów od 2 klasy szkoły podstawowej wzwyż, umiejętnościowo do dzieci które w miarę sprawnie poruszają się w dodawaniu i odejmowaniu oraz mnożeniu i dzieleniu na liczbach 0-100.
Choć jakby się uprzeć to Wojtek też przebrnął przez kilka zadań nie opartych na obliczeniach a na logice i spostrzegawczości.
Labirynty, łączeni punktów, odwzorowywanie, tajne kody, szukanie różnic, symetria, lustrzane odbicia, sudoku oraz różne inne matematyczne zagwozdki. Dodawanie, odejmowanie, mnożenie dzielenie a to wszystko w kosmicznych zmaganiach.
Do kogo bym skierowała tą pozycję, wiekowo dla uczniów od 2 klasy szkoły podstawowej wzwyż, umiejętnościowo do dzieci które w miarę sprawnie poruszają się w dodawaniu i odejmowaniu oraz mnożeniu i dzieleniu na liczbach 0-100.
Choć jakby się uprzeć to Wojtek też przebrnął przez kilka zadań nie opartych na obliczeniach a na logice i spostrzegawczości.
Jeżeli chcecie w ciekawy sposób zaktywizować dzieci i wciągnąć je w świat łamigłówek i zadań wymagających logicznego myślenia, to obie te pozycje znakomicie się spiszą w tej roli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.