Wojtek na widok Tycia cieszy się ogromnie. Dlaczego ? Otóż to jedyne książki, które za pierwszym podejściem, bez najmniejszych problemów czyta i to bez zająknięcia. Króciutkie zdania, na każdej z rozkładówek (choć tym razem zdarzyła się i strona z szeregiem króciutkich zdanek), śliczne ilustracje. Jednowątkowe opowiadanie. Wesoła pogodna historyjka, znajomy już bohater i jego rozkoszny pies.
Książeczki o Tyciu nie są trudne, ba są wręcz banalnie proste, ale tak bardzo potrzebne na naszej półce. Kiedy potrzeba nam czegoś lekkiego, kiedy nie czas na dłuższe, trudniejsze i wymagające czytelniczego mozołu teksty, Tycio i Pajda odnajdują się wyśmienicie. Jedyny minus to świetna pamięć Wojtka. Który już po pierwszym czytaniu sporo zapamiętał. Nie mniej jednak warto, bo podbudowanie pewności siebie to wartość bezcenna.
Martwi mnie tylko jedno, trzy tytuły na tylnej okładce, czy to oznacza, że wydawnictwo ma w planach tylko tyle ? My z całego serca prosimy o jeszcze i o więcej. Teraz ze względu na Wojtusia i jemu podobnych, oraz w przyszłości ze względu na tych małych czytelników którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z metodą sylabową. Takich książeczek nigdy dość. Każdy tytuł to nowe wyzwane, nowe słowa i nowe treści, które dzięki tak przejrzystemu układowi, w nie zwykle przyjazny sposób zapadają w pamięć i uczą dzieci pięknie czytać. W dodatku operując już nie tylko podstawowymi literkami a wszystkimi literami polskiego alfabetu.
Tycio uczy rówieśników, jak samodzielnie działać w świecie i pomagając innym, cieszyć się każdą chwilą.
Wydawnictwo: Centrum Metody Krakowskiej
Ilość stron: 12
Okładka: miękka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.