Tu ulubione Wojtusiowe budowlane.

 Dwukołowce, wózek, hulajnoga oraz rowerek.

 Oraz transport wodny.

 Straż, policja, karetka.

 I inne lądowe wehikuły. 

 Tablica i kartoniki dostały rzepy.

 A Wojtuś nową fascynującą zabawkę. Na początku kleił gdziekolwiek i jakkolwiek bo zafascynowały go same rzepy. Ale po kilku minutach zaczął pytać i zorientował się o co chodzi. Dodam, że w danym momencie daje mu tylko 9 wybranych kartoników po trzy wodne, powietrzne i lądowe. Bo kiedy dostał wszystkie na raz zaczął się nimi bawić mało celowo rzucając je po całym pokoju.

Kartki Wielkanocne - na 6 małych kartonikach odbiliśmy 6 Wojtusiowych kciuków żółtych. Kiedy wyschły domalowałam grzebyczki, dzióbki i oczka. A na końcu dodaliśmy każdemu kurczaczkowi po 3 kciukowe pisanki.

Małe kartoniki przykleiłam na duże prostokąty i gotowe. Teraz jeszcze tylko ładne życzenia, koperta i znaczek :D

A tu nasz osiołek na niedzielę palmową.

Ale same palmy zyskał w okolicach środy :)

A kiedy mama wykańcza wojtusiowe rączko i nóżko odbitki dodając im oczy, uszy itd Wojtuś tworzy...

 Aha i jeszcze nasz ludek który zyskał bujną czuprynkę :)

W grubym 5 mm filcu (dwa kolory) wycięłam różne kształty (potem jeszcze odkryłam, że w zestawie zabrakło gwiazdki - już ją mamy). 

 Ułożyłam fioletowe w rządku a pomarańczowe w kupce przed Wojtusiem. 

I zadanie oczywiście polegało na dopasowaniu jednych do drugich czyli połączeniu w pary.

 Najtrudniej było z 5 i 6 - kątem ale koniec, końców zadanie wykonane i zasłużone brawo !!!

Oto naszych 9 kamiennych sówek do zabawy i liczenia :)

Idzie niebo ciemną nocą, ma w fartuszku pełno gwiazd, gwiazdki błyszczą i migocą, aż wyjrzały ptaszki z gniazd :)