Cuda miłości Bożej - PROMIC

by - listopada 01, 2023


Chciałabym Wam dziś pokazać cienką, niepozorną książkę, która może wiele wnieść, w życie każdego wiernego katolika ale i pomóc, na nowo się odnaleźć, poruszyć serce jeżeli dotknęła je oschłość i oziębłość. Każdy katolik jest zobowiązany do stałego zagłębiania się w wierze, nie tylko do tego aby odmówić rano i wieczorem paciorek i iść w niedzielę do kościoła. Bycie katolikiem to stała i nieustająca praca nad samym sobą, oczywiście nie samodzielna, bo nigdy nie jesteśmy w niej sami, mamy zawsze w swoim wnętrzu Ducha Świętego, który pomoże nam w każdym podejmowanym wewnętrznie trudzie, w każdej walce, w każdym krzyżu. Jedną z najpiękniejszych broni jakie nam wręczył Dobry Bóg albo może raczej kół ratunkowych jest Uwielbienie. Uwielbienie Boga w każdej chwili naszego życia. Jednak żebyśmy mogli Go prawdziwie i głęboko wielbić musimy się nawrócić. 
Z naszych oczu muszą spaść klapki które sprawiają że mimo, iż widzimy i słyszymy czynią nas głuchymi i ślepymi na działanie i obecność Boga w naszym życiu. Ten prezentowany dziś niepozorny tomik może stać się jednym z tych pierwszych kroków aby się ocknąć. Mimo, że książka nie jest gruba to nie jest to lektura, którą można pochłonąć w dwie godzinki. Jest to tytuł, który skłania do zadumy, przemyślenia i rozpracowania. 

Na stronie wydawnictwa o autorze czytamy "Wielokrotnie wydawane dzieła ks. Fabera zaliczają się do najpiękniejszych tekstów literatury chrześcijańskiej i w swoim czasie, także dzięki licznym przekładom, zyskały nadzwyczajną popularność. Frederick William Faber (1814-1863) – wybitny angielski pisarz i poeta, ceniony kaznodzieja i duszpasterz. Jeden z wielkich dziewiętnastowiecznych konwertytów z anglikanizmu na katolicyzm, uczeń i bliski współpracownik św. Johna Henry’ego Newmana, którego śladem wstąpił do zgromadzenia oratorianów." - stąd wiemy, że autor czerpie wiedze zawartą w książce ze skarbca własnych doświadczeń, przeżyć i głębokiej wiary. Jako, że przeszedł z anglikanizmu musiał on poczuć w sobie Boga w prawdziwej jego postaci, żadna inna łaska jak właśnie taka, nie jest w stanie skłonić i zmotywować człowieka do przejścia takiej zmiany świadomie. 
Język książki jest czytelny, przystępny i przyjemny do czytania. Mimo, że autor zgłębia największe z tajemnic teologicznych i porusza tematy które łatwymi nie są, robi to w sposób jasny i niezawiły. Swoje refleksje Faber oparł na wielkich szkołach teologicznych, przemyśleniach ojców i doktorów Kościoła oraz filozofów świeckich

Kto odkryje w swoim życiu i wnętrza Boga żywego, Boga prawdziwego, wszechmogącego i właśnie kochającego bez granic, ten odnajdzie swoje prawdziwe powołanie. Boga który nas ukochał miłością bezgraniczną w którym nie ma cienia zła i zmienności.  Autor rozdział po rozdziale uświadamia nam o odwiecznym porządku rzeczy. O tym, że jesteśmy Bożymi stworzeniami, że już samo to nas zobowiązuje do oddania czci i zachowania godnego Dzieci Bożych, wszak nasz Ojciec Niebieski stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo. 




Stawianie Go na pierwszym miejscu, ponad nami porządkuje całokształt naszego życia. Świadomość jego obecności, ponadczasowej, nie posiadającej granic w każdym miejscu i czasie powinno nas skłaniać do uwielbiania i czci. Niejednokrotnie człowiek obrazuje sobie Boga w sposób fałszywy jednocześnie stawiając miedzy sobą a Nim mur, czasem zupełnie nieuświadomiony. Dla wielu katolików Bóg jest kimś odległym, nieosiągalnym, surowym, karzącym, patrzącym krytycznym okiem, czekający na każde nasze potknięcie z gotową rózgą. Czy też kochającym nas tylko w stanie łaski uświęcającej. Dopóki ten fałszywy obraz nie runie, dopóki nie poczujemy, że Bóg jest z nami, przy nas, w Nas, że nas kocha miłością stałą, niezmienną, ponadludzką, ponadczasową, że byliśmy w jego planach zanim stworzył świat, że nasze imiona są wyryte na Bożych dłoniach, nie będziemy mogli go pokochać miłością której On sam tak bardzo od zarania dziejów pragnie. Oraz co gorsza nie będziemy mogli samo poczuć, jak bardzo jesteśmy kochani, potrzebni i chciani, wcale nie idealni, nie bez grzechu ale za to pokorni, Niczym dzieci które zawsze choćby jak psociły rzucają się w ramiona kochającego rodzica. Niezwykła tajemnica Wcielenia tak cudownie tu opisana i przedstawiona przez autora uświadamia nam wielkość  jak również wagę i niezwykłość poniesionej Ofiary Krzyżowej. 

Kolejna rzecz, która mi się nasuwa po przeczytaniu tej publikacji to ta, że gdyby każdy katolik który za takiego się uważa, zaczął brać w ręce choćby tak cienkie i nie wymagające dużych nakładów czasowych lektury, które zgłębiłby uczciwie, wkrótce nasz świat stałby się na nowo przyjazny człowiekowi, dający nadzieję na lepsze jutro, wypełniony po brzegi przykazaniami Miłości.



 
Jedno jest pewne jak bardzo człowiek nie zejdzie nisko, z jakim łomotem nie upadnie, Bóg nigdy nie przestanie go kochać, nigdy go nie przekreśli. Stwórca ukochała nas miłością odwieczną i niezmienną na którą nikt i nic nie ma wpływu. I ze względu na to dał nam Wolną Wolę, nigdy się nie narzuca, nikogo do niczego nie zmusza. Podaje gotowe tak naprawdę proste przepisy jak żyć żeby być szczęśliwym, spełnionym, pełnym pokoju i błogosławieństwa. Szkoda, że współczesny człowiek, katolik tak bardzo się pozamykał i nie potrafi w swoim nieskończonym egocentryzmie i własnym ubóstwieniu siebie samego, choćby uchylić nieco drzwi serca, aby wpadły przez nie promienie Bożej prawdy i bezgranicznej miłości.


„Miłujmy się nawzajem, gdyż miłość jest z Boga, i każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością”.

I List Jana 4:7–8

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.