Kiedy święci byli mali - PROMIC

by - września 29, 2015


Jeżeli nie WIERZYSZ to zapewne tu nie zostaniesz, nie przeczytasz tego wpisu, nie zainteresujesz się tą książką, choć powinieneś....

 Bo to książka która niesie w sobie niesamowity przekaz, książka pełna ciepła, miłości do drugiego człowieka, książka ponad wiekowa i ponadczasowa. I choć napisana prostym językiem zrozumiałym dla młodego czytelnika to powinna zostać przeczytana przez każdego z nas.
Bo czy WIERZYSZ czy też nie, to na pewno chcesz aby w Twojej rodzinie zagościła szczera i niekłamana miłość, zrozumienie, poszanowanie, tolerancja, jedność która przezwycięży nawet największe wichry, burze i dramaty.






 
Każdy znajdzie tu cząstkę siebie, zarówno dzieci w głównych bohaterach każdego z pięciu pięknych i głębokich opowiadań jak i rodzice w postaciach rodziców, małych świętych. Rodzicach bez których mali święci nie byliby tym kim są, rodzicach jakich tylko można im pozazdrościć.
 
Każda z pięciu opowieści to zupełnie inna historia, jedne lekkie i przyjemna jak ta o świętym Mikołaju inne bardzo trudne i ciężkie do pojęcia jak ta o świętej Katarzynie Laboure, na której barki spadł ciężar tak ogromny, że trudny do udźwignięcia nawet dla dorosłego a cóż dopiero mówić o 12 letniej dziewczynce.
 
Nie chcę zdradzać szczegółów żadnej z opowieści, bo uważam, że tą książkę każdy powinien zgłębić sam choć nie w samotności bo najlepszymi partnerem do lektury będzie cała rodzina.
 
W książce spotkamy 5 wyjątkowych postaci, choć za razem całkiem zwykłych dzieci, bo wszystkie historie dotyczą okresu kiedy owe postaci był jeszcze małymi dziećmi. Każda z nich jak to dzieci czasem psociła, wymykała się z domu, czasem nakrzyczała na brata albo czuła w serduszku zazdrość. Każda z nich zwyczajnie jak to dziecko miała w sobie ciekawość świata i wielka ufność, chęć odkrywania i zdobywania wiedzy.


 



 
Kogo spotkają mali czytelnicy w tej lekturze:
bł. Stanisława Papczyńskiego
Św. Maksymiliana Kolbe
św. Katarzynę Laboure
św. Mikołaja
św. Urszulę Ledóchowską
 
 
I choć dzieci te żyły w całkiem innych od dzisiejszych realiach z pewnością staną się bliskie modemu człowiekowi, bo emocje i uczucia jakie drzemią wewnątrz człowieka są niezmienne. Ta książka to doskonała lekcja historii, pokazująca jak żyły dzieci w dawnych czasach, jak sobie radziły, jak spędzały czas, jak wyglądały rodziny,  jak czasem było trudno, jak jedni poświęcali się dla drugich, jak dzieci opiekowały się dziećmi jak bardzo to wszystko ich jednoczyło i spajało.
 
Książka opowiada o zawierzeniu swojego życia Matce Boskiej, wszyscy bohaterowie i rodziny zaufały Matce Przenajświętszej, wszystkie problemy i zmartwienia, troski ale i radości czy największe szczęścia powierzały jej - w pierwszej kolejności. To ONA dodawał im siły i pociechy.
A ta jak w życiu każdego z nas była niekiedy niezwykle potrzebna. Bo Mali święci jak każdy z nas nie zawsze mieli w życiu z górki.  Jednak książka wlewa w serce czytelnika nadzieję, ciepło, miłość i wiarę w to że, jeżeli czegoś naprawdę chcemy to marzenia czasem nawet te całkiem nierealne się spełniają.
My rodzice powinniśmy również wynieść z tej książki dużo istotnych rad, takich jak to że cierpliwość i tłumaczenie oraz traktowanie dzieci jak równych sobie a nie podrzędnych daje lepsze efekty niż krzyk (tu również przytyk do mnie samej, bo nie jestem, oj nie jestem chodzącym wzorem świętej cierpliwości). Jak to, że przykładem a dopiero za nim idącym słowem dajemy dzieciom wzór i największą lekcję życia.


 
Wiele w książce jest mądrych zdań które warto wyryć sobie w sercu i zapamiętać na zawsze.
Bo dawać jest tysiąc razy przyjemniej niż brać. Polecam podarować tą książkę własnym dzieciom i czerpać cało rodzinne z jej treści tyle ile tylko się da :)
 
Piękne wydanie, przejrzysta czcionka, prosty język, śliczne ilustracje, twarda oprawa. Znakomity pomysł na wartościowy prezent. Wyborna lektura dla dzieci przedszkolnych, szkolnych i nas dorosłych czytelników.




 
 
Autor Mariola Maassen - Zajączkowska
Oprawa: twarda
Ilość stron: 96
 
 
 

A może spodoba Ci się także

1 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.