Paluszek - łamigłówka która rozrusza szare komórki i paluszki
Dawno temu wygraliśmy Paluszka w konkursie. Bardzo często Wojtko się nim bawił, ale w końcu został rozbrojony na części pierwsze i kuleczki nam poginęły (od razu was uspokajam, jeśli przydarzy Wam się to samo, nie warto rwać włosów z głowy, bo na stronie wydawnictwa są kulki zapasowe - KLIK). Znalazłam karty i uświadomiłam sobie, że to doskonała łamigłówka dla Ali, a bardzo jej już brakuje nowości, nie typowo zadaniowych a takich które przez zabawę rozruszają szare komórki. Paluszek nadaje się do tego perfekcyjnie. Małe pudełeczko oraz gumowe kuleczki które nie tak łatwo wyskakują z dołeczków, fajnie przemieszcza się palcami ale siedzą na tyle dobrze, że nawet podczas podróży autem czy pociągiem nie wypadają przypadkowo.
Jednym słowem to doskonałe antidotum na wszelką nudę.
Co otrzymujemy w zestawie:
Pudełeczko z kuleczkami (6 kulek w czterech podstawowych kolorach). Jest to sześcian, z jednej strony przykryty przeźroczystą nakładką, a z drugiej strony wypełniony otworkami (37 otworków wielkości opuszka palca). Otworki te pozwalają na poddźwignięcie kulki i przepchnięcie jej, ale nie dają kulkom możliwości wypaść. Na tym własnie polega zabawa paluszkiem. Wypychamy je, przepychamy i układamy wzór. Co ważne, należy pilnować, żeby dzieci pracowały obiema dłoniami. "Pudełeczko" paluszka, znakomicie leży w dłoniach i jest stworzone w taki sposób, aby było trzymane oburącz, tak też należy przesuwać kulki. Jeżeli są bliżej prawej dłoni manewrują palce prawej ręki, ale jeżeli przejdziemy na lewą stronę automatycznie przechwytują i przejmują role paluchy strony lewej.
Paluszek powinno się układać, rzędami, czyli nie tak jak na filmiku. Wojtek ma już swój sposób, bo jest wprawiony, nie jest to dla niego trudne i ogarnia to "po swojemu". Alicje jednak uczę cały czas pracy zgodnie z zasadą, lewa do prawej i góra do dołu. Czyli tak jak piszemy i czytamy. Na etapie na jaki jest czyli tuż przed klasą pierwszą, jest to niezmierni istotne, aby tego pilnować.
Tak pracujemy, na wszystkich układankach na których tylko jest to możliwe.
Do pojemniczka z kulkami, dołączone są plansze z wzorami, które dziecko będzie układać.
Piszę dziecko, a w zasadzie całkiem niesłusznie, bowiem paluszek znakomicie posłuży jako narzędzie terapeutyczne również dla dorosłych. Doskonałe w terapii zaburzeń w sferach percepcji wzrokowej, motorycznej oraz koordynacji wzrokowo – ruchowej. Dlaczego ?
Bowiem układanie wzorów i jednoczesne manipulowanie kulkami, rozrusza obie półkule mózgowe a także obie dłonie. To bardzo istotne bo angażuje całość, nie tylko część tych dwóch sfer.
Paluszek jest tak fajny, bo to w zasadzie zabawka, gra. Nie odczuwa się tu zadania, czy wysiłku, treningu. Jednocześnie wzmacnia on koncentracje, uwagę i relaksuje, odpręża.
Dlatego jest tak przyjemnie odbierany przez układających.
Gra daje sporo opcji, maluszki mogą układać kulki jak im się podoba, bo tak czy inaczej, przepychanie kulek, jest dla nich czymś fajnym. Ciut starsze dzieci, mogą próbować łączyć kulki w grupy kolorystyczne. Kolejny etap to układanie wedle wzoru. Jednak kiedy już stanie się on za prosty, można utrudnić rozgrywki, np grać na czas lub z pamięci, zakrywając kartę ze wzorem. Można też próbować tworzyć własne zasady gry.
W 2013 r. Paluszek otrzymał od portalu Zabawkowicz tytuł Zabawki Roku.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.