Laboratorium astronomiczne

by - listopada 02, 2017


Zastanawiam się czy to jest tak, że pasje rodziców dziedziczone są genetycznie czy po prostu rodzic, chcąc nie chcąc zaraża nimi swoje dziecko. Kiedy patrzę na blog Kreatywnie w domu i ich super fun matematyczny, zastanawiam się jak ta Kobieta to robi, skoro dla mojego Wojtka matematyka mogłaby zasadniczo nie istnieć. Natomiast zamiast bajek na dobranoc moje dzieciaki, oglądają filmy dokumentalne i przyrodnicze. Zamiast szlaczków i obliczeń mogłyby godzinami bez najmniejszej zachęty wertować książki i pomoce przyrodnicze, geograficzne i kosmiczne. I kiedy nad tym się dłużej zastanowię, ja miałam tak samo. 
Kiedy wchodzę na stronę Clementoni i buszuje ile wlezie, nie szperam po zabawkach, tylko po pomocach naukowych, bo wiem, że to się u nas naprawdę sprawdzi. 
Już od dawna myślałam nad zrobieniem z Wojtusiem modelu prezentującego ruch ziemi wokół słońca oraz ruch księżyca wokół ziemi i pokazać mu wszelkie zależności z tym związane. Bo jedno to czytać i tłumaczyć a zupełnie co innego zobaczyć coś takiego na modelu. Szperałam po internecie w poszukiwaniu filmików ale bezskutecznie. Tym czasem trafiłam na Laboratorium astronomiczne które wstrzeliło się doskonale w tematykę i pokazało ją pełniej, niż mogłabym tego oczekiwać. 
W dodatku poza tym obszarem, ten zestaw daje nam jeszcze wiele innych odkryć z tematyki układu słonecznego a także pozawala się wyżyć artystycznie nawet 4 latce :)


W zestawie znajdziecie wszystko trzeba, do stworzenia układu słonecznego (Słońce, planety, pędzelek, farbki oraz plakat) jak i modelu Słońce-Ziemia-Księżyc, pokazującego zasadę zmian pół roku, zmian miesięcznych księżyca i objaśnią dziecku jak zmienia się oświetlenie w ciągu dnia. Dla dzieci w wieku moich to aż nadto wiadomości. Model wprawiony w ruch jest zachwycający i to jest to wow, które chciałam od nich usłyszeć. 



Oczywiście jeżeli model wpadłby w ręce 10 latka, zapewne z całością projektu poradziłby sobie sam, jednak moje dzieci są za małe na takie działania, więc każdemu przypadła inna części zaania.
Ja tworzyłam poniższe dzieło składając i sklejając poszczególne części, podczas gdy Ala z Wojtkiem chwycili pędzelki i malowali planety i słonko. Ala dostał 3 łatwiejsze czyli Słońce, Naptun oraz Uran a Wojtko jako ten starszy cała resztę :)




W zestawie znajdziecie 6 farbek, w 5 kolorach i jeżeli potrzebujecie barw innych niż w zbiorniczkach musicie mieszać. Zapewne nie będzie problemu z wymieszaniem sobie pomarańczu czy zieleni ale gdybyście nie wiedzieli jak stworzyć brązowy tudzież beżowy podpowiadam za Wikipedią - barwa tworzona przez zmieszanie mało intensywnych barwników: czerwonego z zielonym, pomarańczowego z niebieskim lub żółtego z fioletem. Był to jedyny kolor w którym musiałam pomóc Wojtkowi dlatego zainteresowanym z miejsca podpowiadam. 
Przy okazji zaznaczam, że planety świecą w ciemności - ale tylko wtedy kiedy nie zostaną zamalowane od A do Z. Więc kiedy dzieci tworzą wspomnijcie im o tym. Z 4 latkami nie ma problemu i tak zostawiają dziurki ale jeżeli chodzi o starsze dzieci polecam podać im taką informację. Bo planety robią niezwykłe wrażenie po zmroku i szkoda byłoby to stracić. 








Poza elementami do złożenia i pomalowania, do zestawu dołączono książeczkę która nam wiele wyjaśni. Począwszy od tego, że stanowi jasną i przejrzystą instrukcję, tego jak wszystko zrobić, tak aby działało jak należy i zaznaczam, że warto uważnie czytać, bo każda uwaga może się okazać na wagę złota.
Kolejne działy zapoznają nas z układem planetarnym. O którym możemy czytać a przy okazji układać nasze planety na załączonym plakacie, wszystko nabiera trójwymiarowości i wchodzi do głowy samoistnie. W książeczce też przeczytamy o wszystkim tym co możemy odkryć eksperymentując z naszym planetarium, czyli porach roku, dniu i nocy, fazach księżyca czy zaćmieniu. Są wskazówki, uwagi, ciekawostki a nawet doświadczenia do przeprowadzenia w terenie. Niby kilka stron a jednak w połączeniu z zestawem daje nam solidną dawkę wiedzy i logicznego podejścia do tematu. Wyobraźnia ma tu duże pole do popisu ale modele bardzo ułatwiają rozumienie. 







Zestaw przeznaczony jest dla 8 latków - jednak jeżeli macie w domu 6 latka zainteresowanego kosmosem, polecam Wam tą pomoc ogromnie. Moje dzieci nie niszczą zabawek a zwłaszcza takich którymi po prostu się nie bawią, jako tako. tylko korzystają z nich czerpiąc wiedzę, dlatego wiem że ta pomoc będzie im towarzyszyła długo, a już na tym etapie są nią zachwycone. Wiem, że świadomość korzystania z tego laboratorium za kilka lat wzrośnie ale my sobie na to poczekamy a ciekawość astronomiczna na etapie lat 6 i 4 została w pełni zaspokojona. 


A może spodoba Ci się także

1 komentarze

  1. Bardzo ciekawie wygląda to laboratorium. My akurat "przerabiamy" temat kosmosu, fascynacja jest ogromna, więc taka pomoc jest w sam raz dla nas.Musze jej poszukać:)

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.